Dopóki pełna prawda o zbrodni katyńskiej nie będzie odkryta, władze Rosji muszą w świetle prawa międzynarodowego zbadać wszystkie jej okoliczności - przekonuje Amnesty International, która dołączyła do skargi katyńskiej w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.
Czy zbrodnię katyńską można uznać za zbrodnię wojenną? - na takie pytanie będzie musiała odpowiedzieć Rosja 13 lutego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Krewnych ofiar Katynia, poza polskim rządem, wesprą Amnesty International i rosyjski Memoriał.
Historyk prof. Dariusz Stola uczestnik sesji „Regiony pamięci. Europa Środkowo-Wschodnia w perspektywie porównawczej” uważa że, aby z historii, nawet z jej najczarniejszych kart, wyciągać budujące wnioski, trzeba stosować proste zasady "pamiętać i nie kłamać".
Ponad dwa tysiące ludzi z kłosami zboża w dłoniach przemaszerowało w sobotę ulicami Kijowa do Pomnika Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie w latach 1932-33. Historycy szacują, że tragedia ta mogła pochłonąć nawet 10 milionów istnień. „W tamtych czasach mógł nas uratować chleb. Teraz uratuje nas pamięć” – głosiły napisy na transparentach. Idący w marszu mówili, że jednoczy ich pamięć, która żyje w historiach rodzinnych z czasów Wielkiego Głodu.
Wielki Głód lat 1932-33 był dla Ukrainy najtrudniejszą próbą, która zmieniła historię kraju i los żyjącego w nim narodu – oświadczył prezydent Wiktor Janukowycz z okazji przypadającego w sobotę Dnia Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu.
Najnowsze wyniki badań dotyczące obozów NKWD dla jeńców wojennych i internowanych w latach 1939-1956 przedstawią we wtorek i środę na międzynarodowej konferencji w Łodzi historycy z Polski, Finlandii, Hiszpanii, Łotwy, Niemiec, Rosji, Ukrainy i Węgier.
Przedstawiciele Ambasady RP w Rosji, a także reprezentanci rosyjskiej Polonii uczcili w czwartek, w dniu Wszystkich Świętych, pamięć Polaków pomordowanych w Rosji w latach stalinizmu. Dyplomaci złożyli kwiaty i zapalili znicze na polskich cmentarzach wojennych w Katyniu i Miednoje, gdzie spoczywają prochy polskich jeńców, zamordowanych wiosną 1940 roku przez NKWD z rozkazu Józefa Stalina.
„Golgota Wschodu” to tytuł wystawy upamiętniającej losy Polaków zesłanych przez Sowietów na Syberię w czasie II wojny światowej, którą w środę otwarto na wrocławskim Rynku. Na plenerowej ekspozycji, którą przygotował wrocławski Ośrodek Pamięć i Przyszłość, znalazło się kilkanaście plansz ze zdjęciami przedmiotów należących do zesłańców. Towarzyszą im opisy losów kilku osób, które jako dzieci znalazły się w pociągach wiozących zesłańców na wschód.