30 lat po zatonięciu promu Estonia nadal opłakujemy ofiary tej największej katastrofy morskiej na europejskich wodach – powiedział estoński premier Kristen Michal w sobotę podczas rocznicowych uroczystości w Tallinie. Pod pomnikiem ku czci ofiar odprawiono nabożeństwo i złożono kwiaty, a w Muzeum Morskim otwarto poświęconą katastrofie wystawę.
Titanic zderzył się z górą lodową, a my wciąż nie wiemy, co było przyczyną zatonięcia promu Estonia - mówi PAP Sara Hedrenius ocalała z katastrofy, do jakiej doszło 30 lat temu w nocy z 27 na 28 września 1994 roku. Szwedka jest dziś psychologiem, pomaga innym przezwyciężyć stres pourazowy.
Prokuratura w Szwecji nie wznowi śledztwa w sprawie zatonięcia promu Estonia - poinformowały w czwartek tamtejsze władze po tym, gdy śledczy nie znaleźli żadnych oznak kolizji ani eksplozji. W katastrofie, do której doszło w 1994 r., zginęły 852 osoby.
25. rocznicę zatonięcia na Bałtyku promu „Estonia” upamiętnili w sobotę podczas uroczystości w Tallinie uratowani z katastrofy i bliscy ofiar. Tragedia, w której zginęło ponad 850 osób, uważana jest za największą katastrofę statku w powojennej historii Europy.
Ludzie ocaleni z katastrofy później popełniali samobójstwa - mówi w wywiadzie dla PAP Janusz Grabowski, który miał płynąć promem "Estonia". Zatonięcie promu u wybrzeży Finlandii 28 września 1994 roku była największą katastrofą na Bałtyku w czasie pokoju.