18 lipca 1944 r., rozbrajając niemiecką minę, zginął Adolf Bocheński. „Gdyby selekcja ludzi działała w Polsce tak, jak działać powinna, ten młody człowiek winien być naszym ministrem spraw zagranicznych, a nie ginąć jako podporucznik pod Ankoną” – ocenił Stanisław Cat-Mackiewicz.
W środę, 6 maja, o godz. 18 w Centrum Informacji im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Warszawie (Czerniakowska 178A) odbędzie się dyskusja „Bocheński, Mieroszewski, Giedroyć a polska polityka wschodnia” wokół publikacji „Imperializm państwowy” Adolfa Bocheńskiego oraz „Wena do polityki. O Giedroyciu i Mieroszewskim” Andrzeja St. Kowalczyka.
Spójność myśli i czynu. W 70. rocznicę śmierci Adolfa Bocheńskiego - rozmowa z Kazimierzem M. Ujazdowskim - Jest Pan redaktorem wyboru pism Adolfa Bocheńskiego „Imperializm państwowy”, który niebawem ukaże się nakładem Ośrodka Myśli Politycznej (OMP) oraz autorem monografii poświęconej Bocheńskiemu i jego myśli pt. „Żywotność konserwatyzmu”. Dlaczego uważa Pan postać Adolfa Bocheńskiego za inspirującą dzisiaj?