78 lat temu, 9 maja 1945 r., w Moskwie po raz pierwszy świętowano zwycięstwo ZSRS w wielkiej wojnie ojczyźnianej. Już wtedy triumf stalinowskiego totalitaryzmu nad III Rzeszą uznano za jeden z najważniejszych elementów propagandy i pamięci historycznej jednoczącej mieszkańców Związku Sowieckiego.
Celem rosyjskich obchodów jest pokazanie bezpośredniego związku dziejów współczesnej Rosji z historią wielkiej wojny ojczyźnianej oraz dumy z przodków, którzy walczyli z „faszystami” i „nazistami” – mówi PAP dr hab. Andrzej Zawistowski, historyk z SGH i Instytutu Pileckiego.
Alaksandr Łukaszenka podpisał ustawę o „ludobójstwie narodu białoruskiego” podczas II wojny światowej i po niej, wprowadzając odpowiedzialność karną za publiczne zaprzeczanie temu ludobójstwu – podano w środę w komunikacie biura prasowego Łukaszenki.
Na postrzeganie I wojny światowej i pamięć o niej wpłynęły przede wszystkim doświadczenia II wojny, które zdominowały narrację i refleksję nad wojną w ogóle, pamięcią i tożsamością – mówi PAP historyk prof. Halina Parafianowicz z Uniwersytetu w Białymstoku.
„1 września jest datą początku wojny światowej, ale na Białorusi nie kładzie się na to akcentu. Dla wielu ludzi wojna wciąż zaczęła się 22 czerwca 1941 r.” – mówi PAP historyk Ihar Mielnikau, wymieniając datę agresji Niemiec hitlerowskich na ZSRR.
Na Ukrainie w zapomnienie odchodzi sowiecki mit o wielkiej wojnie ojczyźnianej i rośnie świadomość, że II wojna światowa rozpoczęła się od ataku Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku - powiedział PAP ukraiński politolog Antin Borkowski.
76 lat temu, 22 czerwca 1941 r., III Rzesza, łamiąc pakt Ribbentrop-Mołotow, zaatakowała Związek Sowiecki. Dla komunistycznej Rosji był to początek wielkiej Wojny Ojczyźnianej, która zakończyła się zdobyciem Berlina. Dla hitlerowskich Niemiec - początek końca marzeń o tysiącletnim panowaniu nad światem.
9 maja 1944 r. wojska 4. Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej dowodzone przez gen. Fiodora Tołbuchina zdobyły okupowany przez Niemców Sewastopol na Krymie. Walki o opanowanie twierdzy, utraconej przez ZSRS w 1942 r. po 250 dniach oblężenia, trwały zaledwie kilka dni.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej oświadczyło w czwartek, że na Ukrainie wciąż dochodzi do "profanowania" pomników. "Tym razem posunięto się do natrząsania się z pamięci o żołnierzach, którzy wyzwolili Ukrainę" - ocenił resort.