16 grudnia 1922 r. Eligiusz Niewiadomski, malarz, ideowo zwiazany z endecją, zastrzelił zwiedzającego wystawę w stołecznej Zachęcie prezydenta Gabriela Narutowicza. Dwa tygodnie później zamachowca skazano na karę śmierci, a następnie rozstrzelano.
Eligiusz Niewiadomski w swoim poczuciu miał misję edukowania narodu i uświadomienia mu jego wielkości - pisze Patryk Pleskot, autor książki „Niewiadomski. Zabić prezydenta”. Książka ukazała się w 90. rocznicę jednego z najbardziej dramatycznych wydarzeń w odrodzonej Polsce.
Zabójstwo prezydenta Gabriela Narutowicza było wynikiem spotkania się cech Eligiusza Niewiadomskiego - jego radykalizmu, fanatyzmu i frustracji stosunkami panującymi w Polsce - z napiętą atmosferą polityczną i brutalną nagonką na Narutowicza – powiedział PAP historyk, autor książki „Niewiadomski. Zabić prezydenta”
Eligiusz Niewiadomski w swoim poczuciu miał misję edukowania narodu i uświadomienia mu jego wielkości - pisze Patryk Pleskot, autor książki „Niewiadomski. Zabić prezydenta”. Książka ukazała się w 90. rocznicę jednego z najbardziej dramatycznych wydarzeń w odrodzonej Polsce.
W kaplicy Pałacu Prezydenckiego - z udziałem Bronisława Komorowskiego - odprawiono w piątek mszę św. w intencji pierwszego prezydenta II RP Gabriela Narutowicza. Mszy przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. Był to pierwszy punkt uroczystości z okazji 90. rocznicy śmierci Narutowicza.