110 lat temu, 16 kwietnia 1911 r., urodził się Marian Gołębiewski, Cichociemny, żołnierz podziemia antykomunistycznego i opozycji, działacz emigracyjny oraz kombatancki. W komunistycznych więzieniach spędził ponad czternaście lat.
Przyszły Cichociemny urodził się w Płońsku. Pochodził ze skromnej rodziny wywodzącej się prawdopodobnie z szeregów drobnej szlachty. Jednym z jego pierwszych wspomnień były walki z bolszewikami, którzy między 16 a 18 sierpnia 1920 r. zajmowali część miasta. W 1922 r. rodzina Gołębiewskich przeprowadziła się do Inowrocławia. Marian Gołębiewski ukończył seminarium nauczycielskie. Z powodu kryzysu gospodarczego nie znalazł pracy w zawodzie. Pracował w miejscowej fabryce cykorii, a w 1934 r. rozpoczął półtoraroczną służbę w 59 Pułku Piechoty w Inowrocławiu. W roku 1938 znalazł zatrudnienie jako nauczyciel w Kołomyi. Według części historyków został tam przeniesiony ze względu na służbę w wywiadzie wojskowym.
18 września przekroczył granicę z Rumunią. Dotarł do Francji. W 1 Dywizji Grenadierów walczył w kampanii francuskiej. Po ucieczce z niemieckiej niewoli przedostał się do nieokupowanej części Francji, a następnie przez Hiszpanię i Portugalię w lipcu 1941 r. dotarł do Wielkiej Brytanii. Tam został skierowany na szkolenie spadochronowe. W tym czasie przyjął pseudonim Ster i został awansowany do stopnia podporucznika.
Operacja „Gimlet”
Nocą z 1 na 2 października 1942 r. przerzucono go do okupowanej Polski w ramach operacji „Gimlet”. Kilka tygodni później otrzymał przydział do powstającego Kierownictwa Dywersji w Inspektoracie Zamość AK. Dowodził tą strukturą, tworzył patrole dywersyjne i organizował szkolenie żołnierzy.
Jesienią 1943 r. został komendantem Obwodu Hrubieszów AK. Jedną z najsłynniejszych akcji oddziału było uwolnienie z rąk gestapo żony i syna komendanta Obwodu Tomaszów Lubelski. Wiosną 1944 r. Gołębiewski intensywnie współpracował z siłami 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. Część żołnierzy, która przekroczyła Bug, przyłączyła się do jego oddziałów. W czerwcu 1944 r. został ranny w przeprowadzonej przez Niemców obławie w Puszczy Solskiej. W ramach akcji „Burza” wzmógł ataki na siły niemieckie. 24 lipca 1944 r. udał się na spotkanie z sowieckim komendantem Hrubieszowa. W przeciwieństwie do wielu innych tego rodzaju narad dowódca AK nie został w jej trakcie aresztowany i przez kilka dni współpraca polskich sił z Armią Czerwoną układała się poprawnie.
Gołębiewski oczekiwał na rozkazy dowództwa Armii Krajowej. 14 sierpnia gen. Tadeusz Bór-Komorowski wydał rozkaz wzywający wszystkie oddziały do marszu na pomoc Warszawie. W obwodzie hrubieszowskim udało się zgromadzić ok. 1200 żołnierzy. W czasie koncentracji oddziały te zostały zaatakowane przez sowietów. Gołębiewskiemu udało się uniknąć aresztowania.
Przeciw rozwiązaniu AK
W styczniu 1945 r. krytykował decyzję o rozwiązaniu AK i kontynuował walkę z nową okupacją. Jedną z pierwszych akcji przeciwko „nowej władzy” było przejęcie ponad 20,5 mln zł z Komunalnej Kasy Oszczędności w Hrubieszowie. Budynek zajęli żołnierze AK przebrani za berlingowców. Równie istotne dla morale podkomendnych Gołębiewskiego było zlikwidowanie szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Hrubieszowie. Bezpośrednim powodem jego zabicia było kilkanaście morderstw popełnionych przez ubeków w tym mieście. Komunistyczna bezpieka mordowała wszystkich podejrzanych o przynależność do Armii Krajowej; np. Jacenty Grodek otrzymał paczkę z żywnością i życzeniami z okazji Wielkanocy, która zawierała bombę, która zdetonowała w momencie otwarcia.
Wiosną 1945 r. Gołębiewski był jednym z największych zwolenników zaprzestania walk polsko-ukraińskich i podjęcia współpracy przeciwko sowietom. Był inicjatorem wydawania ulotek skierowanych do ludności ukraińskiej. Negocjacje prowadzone z UPA w maju 1945 r. wykraczały poza kwestie wojskowe i zakładały m.in. ścisłe współdziałanie polityczne wzorowane na ideach federacyjnych.
Wiosną 1945 r. został również inspektorem Inspektoratu Rejonowego Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj i zastępcą komendanta Okręgu Lublin. Swoją misję kontynuował w ramach Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Uważał jednak, że polityczny charakter WiN nie sprzyja prowadzeniu walki zbrojnej w terenie. W nowych warunkach przeniósł się do Warszawy i stąd dowodził strukturami WiN na Lubelszczyźnie. Swoim żołnierzom nakazał ograniczenie działań wojskowych.
Proces członków WiN
Pod koniec 1945 r. bezpieka rozpoczęła aresztowania członków władz WiN. Gołębiewski został aresztowany 21 stycznia 1946 r. w jednym z punktów kontaktowych. Trafił do aresztu na Rakowieckiej. Jedno z jego przesłuchań prowadził Adam Humer, który oskarżył go o wydanie rozkazu likwidacji jego ojca. Do końca życia Gołębiewski zaprzeczał, aby wydał ten wyrok. Był poddawany torturom i wielokrotnie zamykany w karcerze. Zarzucano mu walkę przeciw „władzy ludowej”, szpiegostwo, uchylanie się od służby w „LWP” oraz współpracę z UPA.
3 lutego 1947 r. ogłoszono wyroki w procesie dowódców WiN. Gołębiewskiego skazano na karę śmierci, a następnie wyrok ten zamieniono na dożywocie. Jego prośba o ułaskawienie w związku z amnestią z wiosny 1947 r. została odrzucona. Ostatecznie wyrok zamieniono na karę 15 lat więzienia. Był przetrzymywany w więzieniu mokotowskim, a następnie w Rawiczu, we Wronkach, w Lublinie i Sieradzu. W grudniu 1955 r. wraz z grupą kilku innych więźniów podjął nieudaną próbę ucieczki. Został skazany na karę dożywotniego więzienia. Wyrok ten opóźnił jego uwolnienie aż do ostatnich dni czerwca 1956 r.
Więzionego przez ponad dekadę Cichociemnego zaskoczyła nowa rzeczywistość. „Miliony ludzi prawdę zamienia na kłamstwo, a kłamstwo przyjmuje za prawdę. Jak żyć w takim świecie, gdzie nie ma stałych wartości” – zapisał w pamiętniku zarekwirowanym kilkanaście lat później przez SB. W kolejnych latach znajdował różne niskopłatne zajęcia. W 1959 r. był jednym z inicjatorów powołania podziemnej organizacji skupiającej byłych żołnierzy AK. Ta próba odnowienia konspiracji była przejawem jego rozczarowaniem krótkotrwałą działalnością w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. W grudniu 1957 r. został wyrzucony z organizacji za „próbę wykorzystania jej do walki władzami”.
Organizacja „Ruch”
W 1965 r. był jednym z założycieli grupy konspiracyjnej „Ruch”. Nie brał bezpośredniego udziału w akcjach prowadzonych przez organizację, ale uczestniczył we wszystkich pięciu zjazdach, był autorytetem łączącym młode pokolenie z przedstawicielami Armii Krajowej. Został aresztowany 21 czerwca 1970 r., podobnie jak inni członkowie organizacji, w związku z planem podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie. Został skazany na 4,5 roku więzienia.
Tuż po narodzinach jawnej opozycji zaangażował się w działalność Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Był odpowiedzialny za dystrybuowanie nielegalnych druków, organizował niezależne obchody patriotyczne. W 1980 r. planował wyjazd do Wielkiej Brytanii w celu pozyskania wsparcia środowisk kombatanckich. Na przeszkodzie tym planom stanęły podziały wewnątrz ROPCiO oraz coraz większa inwigilacja przez milicję i SB. Po powstaniu „Solidarności” zaangażował się w tworzenie jej struktur. Po wprowadzeniu stanu wojennego został na krótko aresztowany. Był to jego ostatni „epizod więzienny”.
W maju 1982 r. wyjechał do USA. Paszport uzyskał dzięki wsparciu swojej siostry, która za oceanem mieszkała od 1959 r. i deklarowała chęć powrotu do Polski. W Stanach Zjednoczonych zaangażował się w działalność polonijną i kombatancką. Działał na rzecz budowy pomnika katyńskiego w Jersey City. Współpracował ze środowiskami ukraińskimi. Był ministrem w rządzie tworzonym przez samozwańczego prezydenta RP na wychodźstwie Juliusza Nowinę-Sokolnickiego.
Ostatnie lata życia Gołębiewskiego
W 1990 r. po raz pierwszy powrócił do Polski. W tym samym roku, na podstawie jednej z ostatnich decyzji prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, został awansowany do stopnia majora. Był radykalnym zwolennikiem dekomunizacji i lustracji. W 1993 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyrok z 1946 r. Kilka miesięcy później otrzymał uprawnienia kombatanckie. W 1995 r. zeznawał w procesie Adama Humera, który został skazany na dziewięć lat więzienia. Przeżycie, jakim było zetknięcie z byłym oprawcą, doprowadziło Gołębiewskiego do zawału. W czerwcu 1996 r. Sąd Najwyższy unieważnił jego wyrok z procesu „Ruchu”. W lipcu po raz ostatni przyjechał do Polski i niemal natychmiast trafił do szpitala.
Zmarł 18 października 1996 r. Został pochowany z honorami wojskowymi na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Michał Szukała (PAP)
szuk / skp /