25 lat temu, 12 marca 1999 r., Polska wstąpiła do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Rocznica zbiega się z kluczowymi dla organizacji wydarzeniami - dołączeniem neutralnej od 200 lat Szwecji, która stała się 32. członkiem NATO, oraz Steadfast Defender 24 - największymi manewrami Sojuszu od zimnej wojny, w ramach których państwa sojusznicze ćwiczą reakcję na atak na jedno z nich.
Po przełomie 1989 roku polska polityka zagraniczna zmierzała do powiązania Polski z Zachodem i jego instytucjami. Początkowo celem nie było członkostwo w NATO - nierealne, dopóki istniał ZSRR, lecz polscy politycy od początku starali się o kontakty z Sojuszem i gwarancje ochrony z jego strony.
W październiku 1989 po raz pierwszy w historii NATO na obrady Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Rzymie zaproszono dwóch parlamentarzystów z Polski – wówczas jeszcze należącej do Układu Warszawskiego.
Ale w grudniu 1989 Rada Północnoatlantycka wciąż jeszcze uznawała wszystkie państwa bloku wschodniego za sowieckich sojuszników w Europie.
Stosunki dyplomatyczne z NATO Polska nawiązała w marcu 1990 roku, gdy minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski złożył wizytę w Brukseli w Kwaterze Głównej NATO. Polska utworzyła misję łącznikową.
Wprawdzie polska doktryna obronna z 1992 r. postawiła sobie za cel przynależność Polski do NATO, jednak zarówno dla ZSRR, jak i dla Zachodu wejście do NATO także tej części Niemiec, która przed zjednoczeniem należała do NRD, miało być jedynym wyjątkiem od zasady, że Sojusz nie otwiera się na inne państwa. Administracja USA - jeszcze w 1993 roku - uznawała, że sprawa członkostwa Polski, Czech i Węgier jest przedwczesna. Opory wiązały się nie tylko z obawami przed reakcją Rosji.
Niektóre państwa członkowskie - jak Francja, kręgi wojskowe i niektórzy politycy, obawiali się osłabienia wojskowego charakteru Sojuszu.
W lipcu 1990 na szczycie w Londynie Sojusz zaproponował państwom Układu Warszawskiego partnerstwo i rozwój kontaktów wojskowych, uznając, że oba bloki przestały być przeciwnikami. Prezydent USA George Bush w liście do premiera Tadeusza Mazowieckiego zapowiedział zaproszenie Polski i innych państw regionu do nawiązania regularnych kontaktów z NATO – by mogły uczestniczyć w spotkaniach NATO bez prawa głosu.
We wrześniu 1990 do Polski pierwszy raz przyjechał sekretarz generalny NATO - był nim wówczas Manfred Woerner. Na pytanie o perspektywy włączenia byłych krajów bloku wschodniego odpowiada: "Nic nie wskazuje, by taki wariant był rozważany".
W kwietniu 1991 roku prezydent Lech Wałęsa po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO w Brukseli oświadczył: "Były to wstępne rozmowy. Będzie ich więcej, bo pragniemy jednej, bezpiecznej Europy, a jej gwarancje znajdują się w NATO".
W lipcu 1991 w Pradze Układ Warszawski zostaje formalnie rozwiązany. A po rozpadzie Związku Radzieckiego w grudniu 1991, pojawiają się opinie, że także dni NATO są policzone. "Imperia mają swój czas, ale sojusze także" - miał powiedzieć ówczesny sekretarz generalny NATO Manfred Woerner, który potem jednak działał na rzecz nowej koncepcji strategicznej i rozszerzenia Sojuszu, czego sam, pokonany przez chorobę, nie doczekał.
Nieudany pucz w sierpniu 1991 przeciw prezydentowi ZSRR Borysowi Jelcynowi ukazał niebezpieczeństwa nieprzewidzianego rozwoju wydarzeń w ZSRR i dał impuls do prac nad kolejnymi sposobami zbliżenia NATO i państw Europy Środkowej.
Rozszerzeniu kontaktów miała służyć Północnoatlantycka Rada Współpracy - NACC, zaproponowana w październiku 1991 w Waszyngtonie przez szefów dyplomacji USA i Niemiec. Szczyt NATO w Rzymie w listopadzie tego roku przyniósł deklarację, w której Sojusz - zachowując funkcje obronne - stawiał sobie zadania polityczne związane z bezpieczeństwem w Europie.
We wrześniu 1991 premier Jan Krzysztof Bielecki na forum Rady Atlantyckiej w Waszyngtonie wystąpił z postulatem przyjęcia państw Europy Środkowej i Wschodniej do NATO.
W grudniu premier Jan Olszewski w sejmowym expose zapowiedział zacieśnianie więzi z NATO, uznając Sojusz za "filar bezpieczeństwa europejskiego, a obecność wojsk USA w Europie za czynnik stabilizujący".
W marcu 1992 w Niemczech prezydent Lech Wałęsa, ku zaskoczeniu MSZ, zgłosił propozycję utworzenia EWG-bis i NATO-bis. Wyjaśniał później, że pomysł - z którego się wycofał - miał przełamać impas.
Wkrótce potem sekretarz generalny Sojuszu Manfred Woerner oświadczył, że "drzwi do NATO są otwarte", a w 1993 roku zapewnił, że Polska będzie wśród pierwszych nowo przyjętych państw.
We wrześniu 1992 po rozmowach premier Hanny Suchockiej i ministra obrony Janusza Onyszkiewicza w Brukseli Suchocka oświadczyła, że Polska będzie gotowa przystąpić do NATO wcześniej niż do Wspólnoty Europejskiej.
Z czasem zmienia się sceptyczne nastawienie Białego Domu i w 1994 roku Pentagon przedstawia program Partnerstwa dla Pokoju (PdP) - nawiązania dwustronnych kontaktów NATO z dawnymi państwami bloku wschodniego, w tym także byłymi republikami ZSRR. W lutym 1994 do PdP przystępuje Polska.
W sierpniu 1993 roku z wizytą w Polsce przebywa prezydent Rosji Borys Jelcyn. Podczas kolacji w Helenowie, ujętej jako „program prywatny”, Jelcyn deklaruje wobec Wałęsy, że Rosja nie sprzeciwia się wstąpieniu Polski do NATO i nie uważa jej członkostwa w Sojuszu za zagrożenie dla Rosji. Wpisanie tej deklaracji do oświadczenia kończącego wizytę spotyka się z oporem towarzyszących Jelcynowi ministrów. Kilka tygodni później, pod naciskiem rosyjskich polityków, prezydent Rosji wycofuje się z tej deklaracji, a w liście do przywódców zachodnich państw przestrzega przed przyjęciem do NATO państw środkowowschodniej Europy.
18 września 1993 roku Polskę opuścili ostatni rosyjscy żołnierze.
Z czasem zmienia się sceptyczne nastawienie Białego Domu i w 1994 roku Pentagon przedstawia program Partnerstwa dla Pokoju (PdP) - nawiązania dwustronnych kontaktów NATO z dawnymi państwami bloku wschodniego, w tym także byłymi republikami ZSRR. W lutym 1994 do PdP przystępuje Polska.
W marcu 1993 sekretarz stanu USA Warren Christopher mówi, że jeżeli NATO ma się rozszerzyć, trzeba rozważyć przyjęcie niektórych krajów Europy Wschodniej. Minister obrony Niemiec Volker Ruehe zapowiada, że przyjęcie tych krajów jest tylko kwestią czasu. W maju na obradach Zgromadzenia Północnoatlantyckiego dochodzi do sporu między ministrem obrony Januszem Onyszkiewiczem a przedstawicielem Rosji w sprawie członkostwa Polski. Niemiecki minister obrony opowiada się za przyjęciem państw Grup Wyszehradzkiej.
W styczniu 1994 w Pradze prezydent Bill Clinton deklaruje, że rozszerzenie nie jest już kwestią „czy”, ale „jak i kiedy”. Powtarza tę deklarację podczas wizyty w Warszawie w lipcu.
Jesienią Kongres upoważnia prezydenta USA do rozszerzenia współpracy wojskowej NATO o Polskę, Czechy, Słowację i Węgry.
Rosja, tak jak wcześniej ZSRR, chciała gwarancji, że na terenie nowych państw członkowskich nie będzie baz, gdzie stacjonowałyby wojska innych państw Sojuszu. Zapis, że NATO nie widzi takiej potrzeby, znajduje się w studium rozszerzenia z 1995 roku, jest to jednak deklaracja polityczna, a nie dokument formalnoprawny.
W 1996 roku Clinton rekomenduje przyjęcie nowych członków najpóźniej w 1999 r., w 50. rocznicę utworzenia NATO.
W lipcu 1997 madrycki szczyt NATO wystosowuje zaproszenia do Republiki Czech, Węgier i Polski. Poza pierwszą turą rozszerzenia pozostają Rumunia i Słowenia.
W październiku 1997 kończą się rozmowy akcesyjne Polski z Sojuszem. W listopadzie Polska, Czechy i Węgry po raz pierwszy biorą udział w sesji wielostronnego planowania obronnego.
W 1998 roku rozpoczyna się proces ratyfikacji. Pierwsza dokumenty ratyfikacyjne składa w lutym w departamencie stanu USA Kanada, jako ostatnia - w grudniu Holandia.
W grudniu 1998 minister Onyszkiewicz zapewnia NATO, że Polska spełni minimalne wymogi wojskowe stawiane kandydatom.
Także w lutym deklaruje, że jeśli dojdzie do operacji NATO w Kosowie, Polska jest gotowa się włączyć.
11 lutego 1999 Sejm upoważnił prezydenta do ratyfikacji Traktatu Waszyngtońskiego. Wyniki głosowania - 409 za, 7 przeciw - przyjęto owacją na stojąco.
12 marca 1999 w Independence w stanie Missouri Polskę, Czechy i Węgry zostają oficjalnie przyjęte do NATO. Ministrowie spraw zagranicznych trzech państw - ze strony polskiej Bronisław Geremek - przekazują sekretarz stanu Madeleine Albright tzw. instrumenty ratyfikacyjne. Jeszcze przed formalnym przyjęciem nowych członków dyplomaci tych państw uzyskują swobodny dostęp do biur międzynarodowego sekretariatu w siedzibie NATO w Brukseli.
18 lutego 1999 prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę upoważniającą go do ratyfikacji Traktatu.
23 lutego premier Jerzy Buzek kontrasygnuje Akt Ratyfikacyjny Traktatu Północnoatlantyckiego. "Cieszę się, że po wysiłkach dwóch prezydentów i siedmiu premierów mnie przypadł zaszczyt złożenia podpisu pod tym dokumentem" - mówi.
26 lutego prezydenci Polski, Czech i Węgier jednocześnie ratyfikują Traktat Północnoatlantycki, wyrażając tym samym oficjalną zgodę tych państw na przystąpienie do NATO.
12 marca 1999 w Independence w stanie Missouri Polskę, Czechy i Węgry zostają oficjalnie przyjęte do NATO. Ministrowie spraw zagranicznych trzech państw - ze strony polskiej Bronisław Geremek - przekazują sekretarz stanu Madeleine Albright tzw. instrumenty ratyfikacyjne. Jeszcze przed formalnym przyjęciem nowych członków dyplomaci tych państw uzyskują swobodny dostęp do biur międzynarodowego sekretariatu w siedzibie NATO w Brukseli.
Następnego dnia przed Kwaterą Główną w Brukseli zostały wciągnięte na maszt flagi Polski, Czech i Węgier.
Kilkanaście dni po formalnym wstąpieniu Polski do NATO Sojusz dokonuje ataku z powietrza na Jugosławię, aby skłonić Serbów do podpisania porozumienia w sprawie Kosowa i zaprzestania prześladowań albańskich mieszkańców tej prowincji. Polska zgłasza wojskowy samolot transportowy do przewozu pomocy humanitarnej dla uchodźców, wystawia też kontyngent do sił KFOR.
Jubileuszowy szczyt NATO w kwietniu 1999 r. przyjmuje nową koncepcję strategiczną, która ma odzwierciedlać zmiany - interwencję na Bałkanach, poza obszarem traktatowym, i przyjęcie nowych członków. Nowa strategia nie bierze jednak pod uwagę zagrożeń terrorystycznych, co po atakach z 11 września 2001 przyczyni się do debaty o ponownej potrzebie zmiany koncepcji strategicznej.
Przystąpienie do NATO wiązało się z koniecznością spełnienia wielu warunków - Polska musiała zmienić system kontroli ruchu powietrznego, wyposażyć samoloty i obronę powietrzną w urządzenia identyfikacji "swój-obcy”, zapewnić bezpieczną utajnioną łączność. Potrzebne były zmiany techniczne i legislacyjne.
Nie ze wszystkich zobowiązań Polsce udało się wywiązać w terminie. Najwięcej trudności sprawiało spełnienie standardów ochrony tajemnicy obowiązujących w NATO, były kłopoty ze znajomością języka angielskiego u oficerów, instalacja systemu "swój-obcy" trwała jeszcze, gdy Polska już należała do Sojuszu, opóźniło się też spełnienie wymogu odtwarzania gotowości bojowej lotnisk.
W ramach dostosowywania do wymogów Sojuszu zmieniono sposób planowania rozwoju armii, a wydatki na obronność zostały ustawowo zagwarantowane na poziomie 1,95 proc. PKB.
Dążąc do NATO i już jako członek Sojuszu Polska podkreślała znaczenie gwarancji wspólnej obrony, wynikającej z artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego – zasady, że zbrojna napaść na jednego lub kilku sojuszników będzie uważana za atak na wszystkich i wymaga wspólnej obrony.
Z czasem Polska zaangażowała się w kolejne misje, w tym w misję obrony przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii. Polski kontyngent Orlik w ramach tej misji uczestniczył w nich dotychczas 11 razy, a obecnie trwa 12 zmiana, podczas której polscy piloci z samolotami F-16 stacjonują w estońskiej bazie Amari.
Po zamachach 11 września 2001 i rozpoczęciu interwencji wojskowej w Afganistanie w grudniu zostają powołane międzynarodowe siły ISAF mające wspomóc władze afgańskie w obaleniu rządzących od 1996 r. talibów i w walce przeciw szkolącym się w Afganistanie terrorystom. 11 sierpnia 2003 NATO przejmuje dowodzenie ISAF. Polska w 2002 r. wysyła ok. stuosobowy kontyngent do prowadzonej przez Amerykanów operacji Enduring Freedom. W 2007 r. Polacy przechodzą do misji ISAF, a kontyngent zostaje zwiększony. W latach 2006-08 liczy on ponad 2500 żołnierzy.
Operacja w Afganistanie na długo zdominowała Sojusz i dyskusję o jego zadaniach.
W 2004 roku do NATO dołączyły kolejne państwa z regionu Europy środkowo-wschodniej - Litwa, Łotwa. Estonia, Rumunia, Słowacja, Słowenia oraz Bułgaria. Było to największe jednorazowe rozszerzenie Sojuszu; po raz pierwszy wewnątrz NATO znalazły się wtedy państwa, które do 1991 roku były częścią Związku Sowieckiego, czyli Litwa, Łotwa i Estonia.
Szczyt w Bukareszcie w kwietniu 2008 przyniósł deklarację – jednak bez szczegółów i dat - że członkami Sojuszu będą w przyszłości Gruzja i Ukraina. Późniejsze zmiany polityczne na Ukrainie i wojna Gruzji z Rosją odsunęły perspektywę członkostwa.
Zbiegający się z jubileuszem 60-lecia Sojuszu szczyt w Strasburgu i Kehl inicjuje prace nad kolejną koncepcją strategiczną. W skład powołanej w sierpniu 2009 r. grupy ekspertów pracującej nad nią wchodzi były szef polskiego MSZ Adam Daniel Rotfeld.
W 2009 roku Sojusz powitał również dwójkę nowych członków - Chorwację i Albanię.
Nową koncepcję przyjął w 2010 r. szczyt w Lizbonie. Polska z zadowoleniem przyjęła uznanie za główny cel Sojuszu zagwarantowanie wolności i bezpieczeństwa wszystkim członkom NATO oraz podkreślenie więzi transatlantyckich.
Kolejne lata przyniosły jednak konieczność rewizji polityki i strategii Sojuszu. Na przełomie 2013 i 2014 roku wydarzenia zwane przez Ukraińców Rewolucją Godności doprowadziły do zmiany reżimu w Kijowie na demokratycznie wybrany i proeuropejski rząd. Na wydarzenia Euromajdanu agresywnie zareagowała Rosja, kwestionująca ukraińską suwerenność.
W lutym i w marcu 2014 rozpoczęła się rosyjska okupacja ukraińskiego Półwyspu Krymskiego. W tym samym czasie na wschodzie Ukrainy niezależność zadeklarowały wspierane przez Rosję marionetkowe republiki separatystyczne. Rozpoczęło to trwający do dziś konflikt, w którym Ukraina do 2022 roku próbowała odzyskać kontrolę nad całością swoich uznanych międzynarodowe terytoriów, a od lutego 2022 stawia czoła pełnoskalowej inwazji wojsk rosyjskich.
Na początku marca 2014 w reakcji na wydarzenia na Ukrainie Polska, wsparta przez Litwę i Łotwę uruchomiłą art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, mówiący o konsultacjach z sojusznikami, gdy jedna ze stron uzna, że zagrożona jest jej integralność terytorialna, niezależność polityczna lub szeroko rozumiane bezpieczeństwo.
Decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO podjęto na szczycie Sojuszu we wrześniu tego samego roku w walijskim Newport.
Sojusznicy wskazali wtedy agresywną politykę Rosji jako wyzwanie dla bezpieczeństwa NATO. Przyjęto wtedy deklarację o wzmocnieniu Sił Odpowiedzi NATO, w ramach których miała powstać tzw. Szpica - siły bardzo szybkiego reagowania zdolne do reakcji w danym obszarze Sojuszu w ciągu kilku dni.
Dla obecności wojsk Sojuszu na wschodniej flance kluczowe znaczenie miał szczyt NATO, który odbył się w lipcu 2016 roku w Warszawie. Jednym z najważniejszych postanowień szczytu było utworzenie czterech batalionowych grup bojowych NATO w ramach inicjatywy Wzmocnionej Wysuniętej Obecności NATO (NATO Enhanced Forward Presence - eFP).
Po szczycie w Newport w listopadzie 2015 roku w Bukareszcie odbyło się spotkanie liderów państw tworzących wschodnią flankę NATO - Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii oraz Bułgarii - co dało początek działającemu w ramach NATO formatowi Bukaresztańskiej Dziewiątki.
Dla obecności wojsk Sojuszu na wschodniej flance kluczowe znaczenie miał szczyt NATO, który odbył się w lipcu 2016 roku w Warszawie. Jednym z najważniejszych postanowień szczytu było utworzenie czterech batalionowych grup bojowych NATO w ramach inicjatywy Wzmocnionej Wysuniętej Obecności NATO (NATO Enhanced Forward Presence - eFP).
Cztery batalionowe grupy bojowe (liczące od ok. 1000 do ok. 2000 żołnierzy) zostały rozlokowane w 2017 r. w Polsce (w Orzyszu w woj. warmińsko-mazurskim), na Litwie, Łotwie i w Estonii. Każda z tych grup kierowana jest przez państwo ramowe - w Polsce są to Stany Zjednoczone, na Litwie Niemcy, na Łotwie Kanada, a w Estonii - Wielka Brytania.
W międzyczasie do Sojuszu dołączyły jeszcze dwa bałkańskie - Czarnogóra, która stałą się częścią NATO oraz Macedonia Północna, która dołączyła w 2020 roku, po rozwiązaniu konfliktu z Grecją dotyczącego m.in. używania nazwy “Macedonia”. Kolejnym państwem w regionie, która wciąż stara się o akces do Sojuszu, jest Bośnia i Hercegowina.
Po pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę wiosną 2022 roku utworzono kolejne batalionowe grupy bojowe w ramach eFP - na Słowacji (państwem ramowym zostały Czechy), na Węgrzech (państwem ramowym zostały same Węgry, ale w skład grupy wchodzą też żołnierze z innych państw), w Rumunii (państwem ramowym została Francja) oraz Bułgaria (państwem ramowym zostały Włochy). Podkreślić należy, że w Rumunii i Bułgarii siły NATO funkcjonowały już wcześniej, od 2017 roku, w ramach inicjatywy Dostosowanej Wysuniętej Obecności (NATO Tailored Forward Presence - tFP).
Każda z grup bojowych składa się z oddziałów delegowanych przez kilka różnych państw sojuszniczych. Przykładowo w grupie bojowej rozmieszczonej w Polsce poza żołnierzami amerykańskimi służą także żołnierze brytyjscy, rumuńscy oraz chorwaccy. Polscy żołnierze natomiast obecni są w grupie bojowej NATO na Łotwie - razem m.in. z Kanadyjczykami, Włochami, Czechami czy Słoweńcami.
Szczyt NATO w Warszawie w 2016 roku zaowocował także innymi dotyczącymi wschodniej flanki - w tym w szczególności Polski - decyzjami. Wskazać tu należy na decyzję o rozmieszczeniu amerykańskiej brygady pancernej na wschodniej flance Sojuszu; dowództwo oraz większość komponentów jednostki znalazło się w Polsce.
Rok po szczycie w Warszawie, w 2017 roku, odbył się szczyt NATO w Brukseli, na którym liderzy państw sojuszniczych podjęli decyzję o zwiększeniu Sił Odpowiedzi do poziomu 40 tys. żołnierzy - wcześniej było to kilkanaście tysięcy żołnierzy. Rozmieszczenie części tych sił na wschodniej flance NATO zadeklarował sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg na wirtualnym szczycie zwołanym dzień po rosyjskiej inwazji na Ukrainę 25 lutego 2022.
Kolejny, nadzwyczajny szczyt NATO odbył się 24 marca 2022 roku w Brukseli, miesiąc po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Przywódcy uznali wtedy rosyjską agresję za najpoważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie północnoatlantyckim. Wtedy też zapowiedziano stworzenie wymienionych już wyżej grup bojowych w Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech i Słowacji.
Ostatni szczyt, przed zaplanowanym na 11-12 lipca br. szczytem w Wilnie, odbył się w czerwcu 2022 roku w Madrycie. Na tym spotkaniu uznano, że Federacja Rosyjska jest najważniejszym, bezpośrednim zagrożeniem dla Sojuszu. Liderzy przyjęli nową koncepcję strategiczną, której zadaniem było przystosowanie Sojuszu do zagrożeń związanych z Rosją. Sojusznicy zobowiązali się do też rozmieszczenia na wschodniej flance dodatkowych sił, które w razie potrzeby zostaną powiększone z istniejących batalionowych grup bojowych do jednostek wielkości brygady. Zapowiedziano też dążenie do dalszego zwiększania sił szybkiego reagowania NATO do 300 tys. żołnierzy.
Po rosyjskim ataku na Ukrainę chęć dołączenia do Sojuszu zadeklarowały dwa kolejne państwa - Finlandia i Szwecja, oba do tej pory deklarujące neutralność. Jako pierwszej proces akcesyjny udało się przejść Finlandii, która stała się członkiem NATO 4 kwietnia 2023 roku. Wstąpienie tego państwa do Sojuszu wydatnie zmieniło układ sił w północnej Europie - granica NATO z Rosją wydłużyła się bowiem o przeszło 1000 km. Wolniej przebiegła akcesja Szwecji, której wniosek spotkał się z oporem dwóch państw - Węgier, a zwłaszcza Turcji, która pozostaje w sporze ze Szwecją m.in. w sprawie odmów deportacji ze Szwecji Kurdów, których Turcja uznaje za terrorystów.
Dalszy ciąg przemian w Sojuszu dokonał się m.in. na szczycie w litewskim Wilnie w lipcu 2023. Dyskusję między sojusznikami zdominowały wtedy dwa tematy - przyszłe członkostwo w NATO broniącej się przed Rosją Ukrainy, a także zatwierdzenie nowych planów ewentualnościowych Sojuszu, opisujących reakcję NATO na kryzys taki jak napaść któregoś państw wschodniej flanki przez Rosję. W dyskusji o szybkim przyjęciu Ukrainy do NATO sojusznicy nie osiągnęli konsensusu - szczyt zakończył się jedynie zapewnieniami liderów poszczególnych państwo Sojuszu, że Ukrainy w przyszłości dołączy do tej organizacji. Uznano też, że przyszła akcesja Ukrainy nie będzie wymagała już realizacji dokumentu zwanego Planem Działań na rzecz Członkostwa (MAP).
25 rocznica wejścia Polski oraz Czech i Węgier do Sojuszu Północnoatlantyckiego zbiegła się z dwoma ważnymi dla całego NATO wydarzeniami. Od początku stycznia w państwach Europy północnej i środkowej trwają manewry Steadfast Defender 24 - największe manewry Sojuszu od czasów zimnej wojny, z udziałem przeszło 90 tys. żołnierzy, ćwiczące scenariusz reakcji na atak “przeciwnika porównywalnej wielkości” na jedno z państw na wschodniej flance Sojuszu. W ramach ćwiczenia wojska sojusznicze ćwiczą m.in. przerzut żołnierzy i sprzętu przez Atlantyk z USA i Kanady, a następnie przemieszczenie go do najbardziej zagrożonych regionów, jak położony na polsko-litewskim pograniczu tzw. przesmyk suwalski.
W tym samym czasie po ratyfikacji ostatniego państwa sojuszniczego - Węgier - zakończony został proces akcesji 32. sojusznika, czyli Szwecji, która oficjalnie stała się członkiem NATO we wtorek 7 marca. Szwecja utrzymywałą militarną neutralność przez ponad 200 lat, od czasów wojen napoleońskich, jednak wraz Finlandia zdecydowałą się na wejście do NATO w 2022, w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę. O ile proces akcesji Finlandii udało zakończyć się wcześniej, o tyle z ratyfikacją akcesji Szwecji zwlekały dwa państwa - Turcja, która ostatecznie ratyfikowała szwedzki akces w styczniu i Węgry, które dokonały ratyfikacji w ostatnich dwóch tygodniach.(PAP)
mml/ drag/