30 lat temu, 10 września 1991 r., zmarł Jan Józef Lipski, historyk literatury, publicysta, żołnierz Armii Krajowej i działacz opozycji antykomunistycznej. W ciągu 40 lat aktywności publicznej jego głównym celem było dążenie do liberalizacji systemu komunistycznego.
Urodził się 25 maja 1926 r. w Warszawie. Jego ojciec był nauczycielem w szkołach zawodowych. Jak wspominał Jan Józef Lipski, zasługą ojca było przekazanie mu znaczenia pracy społecznej. Jan Józef przed wojną należał do harcerstwa. Od 1942 r. służył w Szarych Szeregach i uczestniczył w działaniach Małego Sabotażu. W czasie niemieckiej okupacji jego rodzina ukrywała Żydów.
W 1943 r. przeszedł szkolenie wojskowe i służył w batalionie „Baszta”. Przyjął pseudonim Grabie. W jego szeregach przeszedł szlak Powstania Warszawskiego na rodzinnym Mokotowie. Został poważnie ranny w rękę. Schwytany przez Niemców, zbiegł z transportu. Po latach wspominał, że wspomnienia z Powstania, szczególnie tragedia ludności cywilnej, skłoniły go do zabiegania o unikanie ryzyka rozlewu krwi.
Po wojnie zaprzestał aktywnej działalności niepodległościowej. Dokończył naukę w liceum i rozpoczął studia polonistyczne. W tym czasie odnowił kontakty z kolegami z Armii Krajowej. Wspólnie tworzyli kółko samokształceniowe. Byli obserwowani przez Urząd Bezpieczeństwa. W latach 1952–1953 aresztowano kilku uczestników spotkań. Dalsze represje powstrzymała rozpoczynająca się odwilż po śmierci Stalina. W tym czasie Lipski był zafascynowany socjologią i filozofią. Zetknął się z Tadeuszem Kotarbińskim oraz z Marią i ze Stanisławem Ossowskimi. Pod koniec lat czterdziestych ci wybitni uczeni zostali usunięci z Uniwersytetu Warszawskiego. Studia ukończył dzięki wsparciu i tolerancji marksistowskiego prof. Stefana Żółkiewskiego. W 1955 r. rozpoczął pracę w Państwowym Instytucie Wydawniczym.
Lipski w Klubie Krzywego Koła
Był aktywny w Klubie Krzywego Koła, które stało się jednym z najważniejszych środowisk opowiadających się za ograniczonymi reformami systemu komunistycznego. W latach 1957–1959 był jego prezesem. We współpracy z kilkoma środowiskami działającymi dla zorganizowania samorządów robotniczych wysunął pomysł wystawienia niezależnych kandydatów w wyborach do Sejmu. W jego planach celem było przełamanie rytualnego charakteru wyborów. Pomysł został storpedowany przez najwyższe władze PRL; m.in. z tego powodu już pod koniec 1956 r. w rozmowach z przyjaciółmi wyrażał przekonanie, że Gomułka oprze swoją władzę na kadrach stalinowskich „Natolińczyków” i całkowicie wygasi jakiekolwiek przejawy liberalizacji systemu.
Publikował także na łamach „Po prostu”, które było najważniejszym głosem na rzecz dalszych zmian społecznych i politycznych. Po likwidacji czasopisma przyjął część jego redaktorów w szeregi Klubu Krzywego Koła. Służba Bezpieczeństwa uznawała, że celem Lipskiego jest przekształcenie KKK w „zorganizowaną opozycję polityczną”. Zwracano uwagę na „poważny wzrost nastrojów antysocjalistycznych i rewizjonistycznych”.
Korespondował z szefem paryskiej „Kultury”, Jerzym Giedroyciem – z tego powodu bezpieka objęła go stałą inwigilacją. „Niestety, szczerze choć z przykrością muszę stwierdzić, że przynajmniej większość Pańskich propozycji i koncepcji grzeszy zupełną utopijnością” – pisał Lipski w jednym z listów, uzasadniając odmowę trwałej współpracy zbyt wielkim ryzykiem represji wobec działaczy Klubu Krzywego Koła.
W 1959 r. za wygłoszenie odczytu na temat Bolesława Piaseckiego i ONR „Falanga” został usunięty z pracy w Państwowym Instytucie Wydawniczym. W swoich wystąpieniach określał niezwykle wpływowego szefa „PAX” jako „faszystę”. Potem zajęcie znalazł w piśmie „Gromada-Rolnik Polski”. Na początku lat sześćdziesiątych zaangażował się w działalność loży wolnomularskiej „Kopernik”.
W 1960 r. rozpoczął pracę w Instytucie Badań Literackich PAN. Pięć lat później uzyskał stopień doktora za pierwszą część rozprawy o twórczości poety Jana Kasprowicza, druga część była podstawą przyznania mu habilitacji, która jednak została wstrzymana przez Centralną Komisję Kwalifikacyjną przy Prezesie Rady Ministrów PRL. Otrzymał ją dopiero w 1981 r.
Lipski ponadpolityczny
Na początku lat sześćdziesiątych środowisko literackie stało się najważniejszym ośrodkiem krytyki rządów Władysława Gomułki. Lipski szczególnie ostro krytykował upadek życia kulturalnego w PRL. Na Zjeździe Związku Literatów Polskich zaznaczył, że w polskich wydawnictwach ukazuje się mniej nowych pozycji niż w roku 1928 i o kilkaset mniej niż w trzykrotnie mniejszej Szwecji.
W 1964 r. za organizowanie protestu przeciw zaostrzaniu cenzury i podpis pod tzw. Listem 34 do premiera Józefa Cyrankiewicza trafił na krótko do aresztu. Sam nie podpisał Listu, ponieważ uznał, że jego nazwisko nie powinno sąsiadować z podpisami najwybitniejszych polskich literatów. W jego obronę zaangażowało się wielu pisarzy i prawników, m.in. Antoni Słonimski, Stefan Kisielewski, Aniela Steinsbergowa i Maria Ossowska. Lipski odzyskał wolność, ale został objęty zakazem publikowania. Później zakaz został nieco złagodzony i mógł publikować w prasie naukowej. Rozgłos, który zyskał List 34, sprawił, że w kolejnych latach podobnych akcji było więcej: pismo w obronie studentów usuniętych z Uniwersytetu Warszawskiego (1968), ułaskawienie członków opozycyjnej organizacji Ruch (1974), List 59 – przeciw wpisaniu do konstytucji PRL przyjaźni z ZSRS i kierowniczej roli PZPR. Dowodem jego kluczowej roli w środowisku literackim było uczynienie go „Prezydentem” przez Janusza Szpotańskiego, autora antygomułkowskiego pamfletu „Cisi i gęgacze”.
W 1965 r. Lipski wspierał lewicowych intelektualistów – Karola Modzelewskiego i Jacka Kuronia – którzy przygotowywali słynny „
Dwa lata później współtworzył zakonspirowany fundusz pomocy represjonowanym i ich rodzinom. W tym czasie współpracował z mecenasem Janem Olszewskim. „We wszelkiego rodzaju pomocy ludziom najaktywniejszy był Jan Józef Lipski. […] utarł się taki zwyczaj, że Jan Olszewski, Jan Józef i ja radziliśmy wspólnie, ile i komu. […] W ziąb, w pluchę on, chory człowiek przecież, bo ma wyniesioną z Powstania kontuzję głowy i wrodzoną wadę serca, przedreptywał Warszawę z krańca na kraniec z chlebaczkiem i załatwiał sprawy pomocy ludziom” – pisał Jacek Kuroń.
Działalność Lipskiego miała charakter „ponadpolityczny”. Po latach Stefan Kisielewski w „Alfabecie Kisiela” podkreślił, jak wiele dzieliło ich poglądów, ale zarazem jak bardzo szanuje jego działalność i odwagę. „Mój przyjaciel, który mnie potwornie denerwuje swoim humanizmem, demokratyzmem i nie wiem czym, frazesami. Zawsze się kłócimy, ale jest to człowiek święty. […] to jest bohaterski chłopak”. W podobnym tonie pisał Adam Michnik, którego Lipski poznał w połowie lat sześćdziesiątych: „Był agnostykiem konsekwentnym, ale bez śladu ateuszowskiej zaciekłości. Uparcie bronił praw prześladowanego Kościoła: twardo upominał się o miejsce dla wartości religijnych w kanonie kultury narodowej”.
Lipski i KOR
W 1975 r. Lipski działał w ramach tajnego Polskiego Porozumienia Niepodległościowego, którego celem było przygotowanie programu odbudowy suwerenności. Już jesienią 1976 r. zaangażował się w Komitet Obrony Robotników, głównie organizowanie pomocy finansowej dla represjonowanych robotników i ich rodzin. Później zajął się także tworzeniem Towarzystwa Kursów Naukowych. Uznawał je za jeden z najważniejszych sposobów na przełamanie monopolu państwa komunistycznego w sferze nauki. Pod koniec lat osiemdziesiątych Lipski podsumowywał znaczenie KOR dla walki z systemem komunistycznym. Jego zdaniem członkowie Komitetu przełamali barierę strachu typową dla ludzi żyjących w ramach systemów totalitarnych. Akcentował również odwoływanie się KOR do tradycji dawnych ruchów społecznych. „Działalność KOR-u opierała się o tradycje i wzory pracy społecznej, wypracowane w Polsce jeszcze na przełomie XIX i XX w., była dzięki temu bliska etosowi znacznej części inteligencji, tej części, która wywodziła się właśnie z formacji niepokornych, jak ją nazwał w swej książce Bohdan Cywiński. Okazało się z biegiem czasu, że tradycje te nie są obce najświatlejszym środowiskom robotniczym” – tłumaczył na łamach „Więzi”.
Na początku 1978 r. wyjechał na leczenie kardiologiczne do Londynu. Tam nawiązał kontakty z władzami emigracyjnymi oraz przedstawicielami Polskiej Partii Socjalistycznej, m.in. z Lidią Ciołkoszową. Po powrocie do Polski brał udział w głodówkach protestacyjnych organizowanych przez KSS „KOR”.
Już we wrześniu 1981 r. zaangażował się w powstający ruch „Solidarności”. Rok później wchodził już w skład zarządu Regionu NSZZ „S” Mazowsze. Związał się z lewicowym środowiskiem w ramach ruchu. Wraz z Adamem Michnikiem, Jackiem Kuroniem i ze Zbigniewem Bujakiem tworzył Kluby Rzeczpospolitej Samorządnej „Wolność-Sprawiedliwość-Niepodległość”. Udział w zjeździe Solidarności w 1981 r. skończył się dla Lipskiego zawałem. Zasłabł na mównicy, gdy część delegatów sprzeciwiła się przyjęciu uchwały z podziękowaniami dla członków KOR. W ostatnich tygodniach przed wprowadzeniem stanu wojennego ostrzegał przed narastaniem napięcia i krwawą konfrontacją z władzami.
Lipski i Solidarność
Po wprowadzeniu stanu wojennego pojechał do Ursusa, by strajkować z załogą zakładów mechanicznych. 14 grudnia 1981 r. został aresztowany. Z powodu choroby serca trafił do kliniki kardiologicznej w Aninie, gdzie przebywał pod nadzorem SB. W czerwcu 1982 r. wyjechał na leczenie do Anglii. Jednak już we wrześniu wrócił do Polski i od razu został aresztowany. „Chcę mieć zaszczyt znalezienia się na ławie oskarżonych z przyjaciółmi, których towarzyszem walki o lepszą Polskę byłem przez te kilka lat” – zaznaczył Jan Józef Lipski w posłowiu do książki o KOR.
Po zwolnieniu ze szpitala więziennego angażował się w prace podziemnej „Solidarności” i współpracę z opozycją w innych krajach komunistycznych. Gdy zamordowano ks. Jerzego Popiełuszkę, stał się współzałożycielem Komitetu Obywatelskiego przeciw Przemocy. W 1987 r. współzakładał odradzającą się po niemal 40 latach Polską Partię Socjalistyczną. W roku 1988 został członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym „Solidarności” Lechu Wałęsie. W drugiej turze wyborów parlamentarnych w czerwcu 1989 r. uzyskał mandat senatora. Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia ślubowanie senatorskie złożył dopiero 19 lipca 1989 r.
W ostatnim okresie życia starał się o zjednoczenie krajowych i emigracyjnych środowisk lewicy, które odwoływały się do tradycji PPS. Na kongresie tej formacji w październiku 1990 r. został wybrany na przewodniczącego rady naczelnej.
Zmarł 10 września 1991 r. w Krakowie. Został pochowany na Starych Powązkach w Warszawie.
Za walkę w Powstaniu Warszawskim został odznaczony emigracyjnymi odznaczeniami – Krzyżem Walecznych (1957) oraz Krzyżem Armii Krajowej i Medalem Wojska (1969). W 1991 został odznaczony przez prezydenta Lecha Wałęsę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2006 r. Orderem Orła Białego przyznanym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ skp /