![Krzysztof Komeda (L w tle), Jerzy Milian (2L) i Jan Ptaszyn Wróblewski (C) podczas koncertu Sextetu Krzysztofa Komedy na I Festiwalu Muzyki Jazzowe. Sopot 1956 r. PAP/J. Uklejewski](/sites/default/files/styles/open_article_750x0_/public/202405/pap_19560801_002.jpg?itok=SQic0QrA)
Teraz faktycznie skończyła się era jazzu: Ptak odleciał… - powiedział o zmarłym saksofoniście i kompozytorze Janie Ptaszynie Wróblewskim Dionizy Piątkowski, szef festiwalu Era Jazzu.
„Tracę przyjaciela, który uczył nas jazzu” – powiedział Dionizy Piątkowski, organizator koncertów festiwali, historyk jazzu. „Można mówić o nim: najlepszy, jedyny, wspaniały. Ale jedno słowo jest tutaj najpełniejszym określeniem: Ptaszyn. I wszystko jasne” - podkreślił.
„Przyjaźniliśmy się od dekad i przegadaliśmy wszystko: od poznańskich korzeni i sekstetu Komedy, po jubileuszowe koncerty w Blue Note” – wspomina Piątkowski. „Kiedy odpuściła pandemia, był pierwszy, by zagrać na gali Ery Jazzu. Zawsze, mimo ostatnich trudnych miesięcy, serdeczny, uśmiechnięty. Mój Kochany Ptaszyn!” (PAP)
Autorka: Anna Bernat
abe/ dki/