Emocje wracają za każdym razem. Za każdym razem przeżywam je od nowa. Tego spektaklu nie da się zagrać inaczej. To byłoby nieuczciwe wobec widzów - powiedziała PAP aktorka Grażyna Bułka, która wciela się w tytułową bohaterkę monodramu "Mianujom mie Hanka".
Premiera "Mianujom mie Hanka" w Teatrze Telewizji TVP odbyła się 27 stycznia 2025 r. Stacja poinformowała, że spektakl zobaczyło 460 tys. widzów, co było najlepszym wynikiem od 2021 r. Przedstawienie doczekało się "lawiny pozytywnych komentarzy i uznania".
"Mianujom mie Hanka" to opowieść o trudnych i skomplikowanych losach Ślązaczek i Ślązaków wplątanych w zawieruchę dziejów, przez których hajmaty (małe ojczyzny) przetaczały się kolejne tragedie - wojny i totalitaryzmy. Wcielająca się w tytułową bohaterkę Grażyna Bułka przyznała w rozmowie z PAP, że to także cześć jej rodzinnej historii.
"Emocje wracają za każdym razem. Za każdym razem przeżywam je od nowa. Tego spektaklu nie da się zagrać inaczej. To byłoby nieuczciwe wobec widzów. Myślę, że dlatego jest on tak autentyczny i wiarygodny" - powiedziała Grażyna Bułka.
Zaznaczyła, że zazwyczaj mówi o sobie jako o rzemieślniczce, a aktorstwo określa jako zawód, w którym trzeba pięknie kłamać, aby mogli w to uwierzyć widzowie. "Ale mój syn zauważył, że ten spektakl jest dla mnie terapeutyczny. Mierzę się z ogromem emocji, które towarzyszą wydarzeniom znanym mi z rodzinnych opowieści... Nie lubię patosu, ale nie znajduję na to innego słowa, niż katharsis, którego doświadczam na scenie, a które jest mi osobiście potrzebne" - powiedziała Grażyna Bułka.
O nagranie "Mianujom mie Hanka" przez Teatr Telewizji TVP zabiegał europoseł Koalicji Obywatelskiej Łukasz Kohut. Wcześniej z jego inicjatywy monodram pokazano m.in. w polskim i europejskim parlamencie. Była to część działań na rzecz uznania języka śląskiego za język regionalny. Ustawę w tej sprawie w 2024 r. przyjął Sejm i Senat RP, ale ostatecznie zawetował ją prezydent Andrzej Duda.
Grażyna Bułka w rozmowie z PAP potwierdziła, że sprawa uznania języka śląskiego za język regionalny jest dla niej ważna. Przyznała, że z goryczą odebrała brak polityków Prawa i Sprawiedliwości - zwłaszcza z woj. śląskiego - na spektaklu w parlamencie. "Najgorsza jest ignorancja. Jak można o czymś decydować, jeśli nawet nie próbuje się tego zrozumieć?" - podkreśliła.
"Teraz (po premierze w Teatrze Telewizji TVP - PAP) dostałam setki wiadomości od ludzi, którzy nagle zrozumieli, co to tak naprawdę jest ten język śląski, że to nie knajacki język spod budki z piwem, ale że można w nim wyrazić wszystkie możliwe uczucia. Przede wszystkim zrozumieli, o co nam z tym językiem chodzi. Mój mąż powiedział, że tym spektaklem pozwoliłam wszystkim Ślązakom wyjść z ukrycia i dodałam im odwagi, że bycie stąd to nie jest gańba (wstyd - PAP). Mam nadzieję, że to prawda" - powiedziała Grażyna Bułka.
Scenariusz "Mianujom mie Hanka" powstał na podstawie powieści Alojzego Lyski "Jak Niobe. Opowieść górnośląska". Od 2016 r. monodram można oglądać w Teatrze Korez w Katowicach, którego dyrektorem i jednocześnie reżyserem monodramu jest Mirosław Neinert.
"Jestem już w tym wieku, że woda sodowa mi do głowy nie uderzy, ale oczywiście bardzo się cieszę z takiego odbioru naszej pracy oraz z pozytywnych reakcji. Z tych reakcji widzę, że dla Ślązaków spektakl o śląskich trudnych losach stał się czymś niezwykle ważnym, a pokazanie go w publicznej telewizji przywróciło wielu ludziom poczucie godności" - powiedział PAP Mirosław Neinert.
Dodał, że "cała Polska mogła dowiedzieć się o takich sprawach, o których kiedyś tylko można było szeptać w gronie zaufanych osób". To chociażby Tragedia Górnośląska 1945 r., która przez dziesięciolecia pozostawała przemilczana. Nie mówiono głośno o morderstwach, rabunkach i gwałtach oraz deportacjach mieszkańców Górnego Śląska.
Dyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach Robert Talarczyk ocenił w rozmowie z PAP, że monodram Grażyny Bułki to już "coś wykraczającego poza ramy teatru".
"Liczę, że to początek drogi, a nie koniec promowania śląskości, mówienia o tym, że ta inność może być wartością w tym kraju, a nie przeszkodą. (...) Choć my już chyba żadnych kompleksów nie mamy. Nie musimy już pokazywać, jak jedni i drudzy kopali nas po... Możemy iść do przodu, a drzwi do tego wyważył nam ten spektakl ("Mianujom mie Hanka" - PAP). Teraz możemy pokazywać, że śląskość jest atrakcyjna i warto na niej budować jakiś ruch artystyczny" - wskazał Robert Talarczyk.
"Mianujom mie Hanka" to drugi spektakl Teatru Korez pokazany w telewizji. W 2012 r. w TVP Kultura wyemitowano "Cholonka", który także opowiada o burzliwych losach mieszkańców Górnego Śląska. Książkę "Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny" napisał Horst Eckert znany jako Janosch.(PAP)
pato/ jkrz/ aszw/