Blisko 90 podstakanników, czyli podstawek z uchem do szklanki prezentowanych jest na ekspozycji „Czy mnie jeszcze pamiętasz?” w Muzeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu Dolnym (Lubelskie). Najstarsze okazy pochodzą z XIX-wiecznej Rosji.
„Wśród prezentowanych na wystawie metalowych podstakanników znajdziemy dzieła sztuki złotniczej wykonane ze srebra, grawerowane, niektóre ażurowe, o pięknych kształtach, szerokich stopach i miękko kształtowanych uchwytach. Największy zachwyt zwiedzających budzi jednak zbiór kolorowych podstakanników zdobionych techniką emalii i geometrycznymi efektownymi wzorami” – podała w komunikacie dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym Izabela Andryszczyk.
„Ciekawym elementem wystawy, budzącym wspomnienia i emocje, jest `anegdotyczny zakątek` – prezentacja PRL-owskich zwyczajów spożywania herbaty z przykładami masowo wówczas produkowanych ażurowych aluminiowych koszyczków, w towarzystwie oryginalnych `społemowskich` herbat: Popularnej, Madras, Indyjskiej czy Gruzińskiej, w ich prawdziwych szaro-burych opakowaniach” – stwierdziła kuratorka wystawy Dorota Szczuka.
Na wystawie - jak podano - prezentowany jest ponad 30-letni dorobek kolekcjonerski regionalisty, puławianina Wojciecha Kuby. Wśród eksponowanych 86 podstakanników zdecydowaną większość stanowią wyroby platerowane, z wytwórni warszawskich z przełomu XIX i XX w., ale także fabryk europejskich. Najstarsze wykonano w srebrze w drugiej połowie XIX w., jeszcze w carskiej Rosji. Dopełnieniem wystawy jest oryginalny samowar z Tuły, najsłynniejszego ośrodka produkującego ten kojarzony z dawną przedrewolucyjną Rosją sprzęt.
Jak przypomniano, bez podstakanników, podstakańczyków, podstakanek, koszyczków do szklanek trudno było sobie wyobrazić ceremonię picia herbaty w carskiej Rosji. W Polsce stały się popularne czasach PRL.
Wystawę „Czy mnie jeszcze pamiętasz?” w Muzeum Sztuki Złotniczej, które jest oddziałem Muzeum Nadwiślańskiego można oglądać w Kazimierzu Dolnym przy ul. Rynek 19 do 31 maja.(PAP)
Autor: Piotr Nowak
pin/ pat/