Nie byłoby wielkiego ruchu Solidarności, nie byłoby opozycji antykomunistycznej bez Armii Krajowej. Dlatego, że ruch Solidarności wprost odwoływał się do tradycji Polskiego Państwa Podziemnego – ocenił szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych (UdSKiOR) Jan Józef Kasprzyk.
Pytany w poniedziałek Programie Pierwszym Polskiego Radia o to, "jak mocna jest świadomość znaczenia Armii Krajowej we współczesnym społeczeństwie polskim", minister Jan Józef Kasprzyk powiedział: "obserwując chociażby uroczystości, które miały miejsce wczoraj przy Grobie Nieznanego Żołnierza, gdzie w jednym miejscu stanęło 5 pokoleń Polaków - bo i żołnierze Armii Krajowej, i żołnierze Wojska Polskiego, i przedstawiciele najmłodszych pokoleń, harcerze, strzelcy, uczniowie szkół - można by właściwie powiedzieć, że ta tradycja jest żywa, że ona funkcjonuje w polskim społeczeństwie". "Że Armia Krajowa, że Polskie Państwo Podziemne, że etos walczących o niepodległą Rzeczpospolitą jest punktem odniesienia dla przynajmniej znacznej grupy Polaków" - podkreślił.
"To niezwykle cieszy, biorąc pod uwagę fakt, że jednak w okresie w okresie zarówno zniewolenia komunistycznego, ale i również w czasie III RP czyniono wiele, aby nie tylko zapomnieć o dorobku Polskiego Państwa Podziemnego, o dorobku Armii Krajowej, ale go wręcz zohydzić czy wypaczyć" - ocenił.
Kasprzyk zwrócił uwagę, że "młode pokolenie w dużej mierze odnalazło swój punkt odniesienia w tamtym pokoleniu". "W pokoleniu żołnierzy niezłomnych, walczących od pierwszego dnia II wojny światowej na wszystkich frontach, ale również tutaj na terenach okupowanych przez Niemców i Sowietów o to, co jest najcenniejsze - o niepodległość" - wyjaśnił.
Pytany o to, czy Polacy "zdają sobie sprawę, jak wiele tym ludziom z AK zawdzięczają", Kasprzyk powiedział: "powinniśmy zdawać sobie sprawę". "Nie ma chyba polskiej rodziny, która w jakiś sposób nie byłaby dotknięta pocałunkiem Armii Krajowej, czyli stycznością z tymi, którzy w Polskim Państwie Podziemnym funkcjonowali, biorąc pod uwagę, że była to armia licząca blisko pół miliona żołnierzy" - ocenił szef UdSKiOR.
"Każdy z nas w swojej bliższej czy dalszej rodzinie kogoś, kto w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego funkcjonował. Myślę, że to jest też powód, dla którego ta tradycja jednak nie zginęła i jest żywa" - powiedział. "Ale też zwracaliśmy uwagę wczoraj podczas uroczystości, które rozpoczęły obchody 80. rocznicy utworzenia Armii Krajowej na to, że nie byłoby wielkiego ruchu Solidarności, nie byłoby opozycji antykomunistycznej bez Armii Krajowej. Dlatego, że ruch Solidarności wprost niejako odwoływał się do tradycji Polskiego Państwa Podziemnego" - wyjaśnił Kasprzyk. Przypomniał, że "wielu żołnierzy Armii Krajowej włączyło się do Solidarności".
Szef UdSKiOR ocenił, że "ta ciągłość międzypokoleniowej walki o wolność została zachowana". "Solidarność odwoływała się do Polskiego Państwa Podziemnego, a dzięki Solidarności i tym samym, dzięki odwołaniom do etosu Armii Krajowej, mamy niepodległą Polskę" - podkreślił szef UdSKiOR.
"Musimy zdawać sobie z tego sprawę, że gdyby nie Armia Krajowa, gdyby nie ten czyn zbrojny, który w czasie II wojny światowej był udziałem naszego doświadczenia historycznego - nie bylibyśmy teraz wolni" - zaznaczył Jan Józef Kasprzyk.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ dki/