Co najmniej pół tysiąca przedmiotów związanych z niemieckim obozem Auschwitz trafiło do Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau w Brzeszczach. To między innymi odzież, walizki deportowanych Żydów, a nawet dziecięca zabawka – podał PAP Dagmar Kopijasz z fundacji.
„Przedmioty te pokazują chyba cały aspekt funkcjonowania obozu, bo jak naprędce udało nam się zidentyfikować, są wśród nich rzeczy osobiste ofiar z transportów deportacyjnych, elementy związane z kulturą żydowską, przedmioty po więźniach, ale i po załodze SS. Na razie sami nie znamy ilości przedmiotów; wstępnie szacujemy, że może ich być ponad pół tysiąca. Nie wiemy jeszcze też dokładnie, co zawiera ten zbiór” – powiedział Dagmar Kopijasz.
W zbiorze są między innymi walizki, w tym jedna sygnowana nazwiskiem Ungermann i numerem transportu 3262. Jest odzież, w tym więźniarski pasiak, oraz naczynia. Szczególną uwagę przyciąga szmaciana lalka dziecięca.
Są też rzeczy po Niemcach - maska przeciwgazowa, flaga ze swastyką i sienniki z pieczątkami SS.
Kopijasz powiedział, że pomimo krótkiego czasu, który pozostał do upamiętnienia 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, fundacja „postara się wstępnie uporządkować zbiór, by go zaprezentować” w 27 stycznia przed południem w Brzeszczach Borze, w historycznym budynku kwaterowania więźniarek karnego komanda kobiet. Fundacja opiekuje się tym obiektem.
Dagmar Kopijasz powiedział, że wszystkie rzeczy fundacja otrzymała od osoby, która zastrzegła anonimowość. „W ubiegłą niedzielę, po zorganizowanym przez nas upamiętnieniu ofiar Marszu Śmierci, które odbyło się na cmentarzu w Brzeszczach, podeszła do nas starsza kobieta i zagadnęła, że chce przekazać pod naszą opiekę poobozowe pamiątki. Umówiliśmy się na poniedziałek. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co widzimy. W busie, którym przyjechała z synem, były kosze wypełnione rzeczami. Od ponad 20 lat zbieramy poobozowe pozostałości, ale nigdy nie widzieliśmy tak ogromnej liczby naraz” – dodał.
Kobieta wyjaśniła przedstawicielom fundacji, że jej ojciec zaraz po wyzwoleniu często chodził do byłego obozu i pomagał w sprzątaniu, jeszcze przed organizacją tam muzeum. „Część przedmiotów otrzymał w formie reparacji za utracony własny majątek. Wszystkie przedmioty składował na strychu. Przedmioty są w różnym stanie zachowania" - dodał Kopijasz.
Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau działa na rzecz ratowania rzeczy, przedmiotów oraz artefaktów związanych z byłym niemieckim obozem i jego podobozami; ratuje rzeczy, które znajdują się obecnie w rękach prywatnych.
Więcej: https://drive.google.com/file/d/1VsJG2O1HQ5lXOt94bfM09-F0Mzoxvnil/view
(PAP)
szf/ dki/