
Ukazał się nowy numer Magazynu Historia Kościoła. Tematem wiodącym jest w nim dialog chrześcijańsko-żydowski, a jeden z artykułów dotyczy znaczenia polityki kościelnej Bolesława Chrobrego - najlepszej inwestycji w historii Polski.
Autorem artykułu Najlepsza inwestycja w historii Polski jest Przemysław Kucharczak. Za zgodą wydawcy publikujemy jego fragment:
Najlepsza inwestycja w historii Polski
Podobno kazał wybijać zęby tym poddanym, którzy nie przestrzegali postów… Bolesław Chrobry krzewił wiarę w Jezusa z właściwą sobie, ogromną energią. W całym kraju wznosił imponujące, kamienne kościoły, które z pewnością robiły piorunujące wrażenie na ówczesnych ludziach. I to nie tylko na Polakach, ale też na ich najbliższych chrześcijańskich sąsiadach.
Nawet w czeskiej Pradze, z której przecież przyszła do Polski wiara w Jezusa, stała wtedy zaledwie skromna rotunda o średnicy 13 metrów. Pełniła rolę katedry aż do 1060 roku. Tymczasem we Wrocławiu Bolesław Chrobry, panujący w latach 992–1025, wzniósł katedrę długą na 33 metry, a w Krakowie aż na 45 metrów. Kościoły z kamienia spojonego wapienną zaprawą zaczęły wyrastać za jego czasów także na Ostrowie Lednickim, w Kaliszu, w Gieczu, w Łeknie. W miejscowości Kałdus koło Chełmna, która dzisiaj jest maleńką wsią, w okresie rządów Bolesława lub jego syna Mieszka II ruszyła budowa wielkiej, murowanej bazyliki o wymiarach 37 na 17 metrów. Wznoszono ją obok miejsca, w którym wcześniej ofiary składali pogańscy kapłani. Wiadomo o tym dzięki pracy archeologów, którzy znaleźli w pobliżu kamienny stos, przykryty szczątkami zbóż i kości ofiar.
Bolesław Chrobry został koronowany na króla Polski tysiąc lat temu – w kwietniu 1025 roku. Nawet w swoich ostatnich latach, gdy miał już potężną tuszę, zachowywał wielką energię. Widać ją nie tylko w sposobie prowadzenia przez niego polityki i prowadzenia wojen – w których osobiście brał udział – ale też w krzewieniu chrześcijaństwa.
W zęby za brak postu
Wzmianka o tym, że Chrobry uczył poddanych przestrzegania postów przez wybijanie zębów, pochodzi z Kroniki Thietmara, biskupa Merseburga w Saksonii. Czytamy w niej: „Jeżeli stwierdzano, iż ktoś jadł po siedemdziesiątnicy mięso, karano go surowo przez wyłamanie zębów. Prawo Boże bowiem, świeżo w tym kraju wprowadzone, większej nabiera mocy przez taki przymus, niż przez post ustanowiony przez biskupów”.
Wybijanie zębów za łamanie postu na szczęście nie było najważniejszym ze sposobów, jakie pierwszy król Polski stosował dla utrwalenia nowej wiary. Znacznie istotniejsze było to, co naprawdę zmienia serca – głoszenie Ewangelii. Bolesław najwyraźniej zdawał sobie z tego sprawę, bo chętnie udzielał gościny świadkom Jezusa, misjonarzom z krajów od dawna chrześcijańskich. Wspierał ich finansowo i przydzielał im ludzi do pomocy. Wśród tych misjonarzy byli święci Wojciech Sławnikowic i Bruno z Kwerfurtu.
Wojciech w 997 roku ruszył na wyprawę misyjną do pogańskich Prusów. Został jednak przez nich zabity. Książę Bolesław wykupił jego ciało za złoto. Według legendy musiał przekazać tego złota tyle, ile ważyły zwłoki misjonarza. Fundusze, które wtedy wydał, zwróciły mu się jednak wielokrotnie – i procentują aż do dzisiaj. Zdaje się, że była najlepsza inwestycja w historii Polski…
Pielgrzymka rudego cesarza
Szczątki misjonarza Bolesław kazał złożyć w katedrze w Gnieźnie. W 999 roku papież ogłosił Wojciecha świętym. W roku 1000 w pielgrzymkę na grób męczennika wyruszył jego serdeczny przyjaciel, cesarz Otton III, rudowłosy 20-latek.
Chrobry wyszedł naprzeciw cesarzowi. Pierwszą kwaterę przygotował mu w miejscowości, której nazwę Thietmar zapisał po łacinie jako Ilua – czyli prawdopodobnie w Iłowie, dzisiejszej dzielnicy Szprotawy w województwie lubuskim. „Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniałością przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój kraj aż do Gniezna. Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz, zalany łzami, prosił świętego męczennika o wstawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej” – relacjonował niemiecki kronikarz Thietmar.
Otton III miał śmiałą politycznie, szeroką wizję, w której ważne miejsce miało zająć państwo Chrobrego. Chciał odnowić zachodnie Cesarstwo Rzymskie. Jego czterema wielkimi prowincjami byłyby Germania, Italia, Galia i Sclavinia – czyli Słowiańszczyzna. Bolesław – a także władający na Węgrzech Stefan, później ogłoszony świętym – mieli być królami w tej ostatniej prowincji, podlegającymi zwierzchniej władzy cesarza.
Z tego powodu Otton zgodził się wtedy na ustanowienie arcybiskupstwa w Gnieźnie – w grodzie, w którym znajdował się grób świętego Wojciecha. Ustalono, że powstaną też biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu, Kołobrzegu i Poznaniu. Dzięki tym decyzjom Kościół w Polsce stawał się silniejszy, bardziej niezależny i zdolny do organizowania działalności misyjnej na większą skalę. Jego nowa struktura sprzyjała zakorzenianiu się wiary w Jezusa nad Wisłą i Odrą, wśród ludzi dopiero co ochrzczonych i często przywiązanych jeszcze do starych, pogańskich zwyczajów.
Państwo Bolesława Chrobrego zyskało swojego arcybiskupa wcześniej niż inne kraje środkowej Europy. W Ostrzychomiu na Węgrzech arcybiskupstwo zostało utworzone w 1001 roku, a w czeskiej Pradze dopiero w 1344 roku.
Nie zdążył z koronacją
W czasie zjazdu gnieźnieńskiego cesarz włożył też na skronie Bolesława diadem i podarował mu kopię włóczni św. Maurycego – jedno z insygniów władzy królewskiej w Niemczech. Włócznia, którą otrzymał Bolesław, zachowała się do dzisiaj w wawelskim skarbcu. Chrobry odwdzięczył się, dając Ottonowi relikwię ramienia św. Wojciecha.
Pierwszym arcybiskupem gnieźnieńskim został Radzim-Gaudenty, przyrodni brat św. Wojciecha i świadek jego męczeńskiej śmierci. W porozumieniu z papieżem Sylwestrem II Otton podporządkował mu – jak pisał Thietmar – „z wyjątkiem biskupa poznańskiego Ungera następujących biskupów: kołobrzeskiego Reinberna, krakowskiego Poppona i wrocławskiego Jana. Również ufundował tam ołtarz i złożył na nim uroczyście święte relikwie. Po załatwieniu tych wszystkich spraw cesarz otrzymał od księcia Bolesława wspaniałe dary i wśród nich, co największą sprawiło mu przyjemność, trzystu opancerzonych żołnierzy. Kiedy odjeżdżał, Bolesław odprowadził go z doborowym pocztem aż do Magdeburga, gdzie obchodzili uroczyście niedzielę palmową”.
Bolesław planował już swoją koronację. Jego skronie miała ozdobić korona poświęcona przez papieża. Niestety, książę nie zdążył tej koronacji przeprowadzić. W styczniu 1002 r. zmarł młody Otton III, a w kolejnym roku papież Sylwester II – ich sojusznik w planach odnowienia cesarstwa w tak szerokiej formule. Henryk II, który objął tron po Ottonie, tej wizji nie podzielał. Zaczęła się krwawa wojna Niemców z poddanymi Bolesława Chrobrego, która trwała aż do 1018 roku.
(…).
autor: Przemysław Kucharczak
Cały artykuł można przeczytać w numerze magazynu „Historia Kościoła”, HK nr 2(8)/2025).
W tym samym numerze kardynał Grzegorz Ryś, arcybiskup metropolita łódzki przypomniał jak w ciągu wieków zmieniała się polityka papiestwa i Ojców Kościoła wobec judaizmu (z jednej strony Grzegorz Wielki bronił wolności religijnej, a św. Augustyn zalecał szacunek, zaś z drugiej niektórzy papieże pochwalali przymusowe konwersje żydów i wypędzanie tych wyznawców judaizmu, którzy nie chcieli przejść na chrześcijaństwo. W wywiadzie z Jackiem Dziedziną kardynał Ryś podkreślił z kolei, że oficjalne nauczanie Kościoła nigdy nie było antysemickie. Inny rozmówca Jacka Dziedziny - prof. Jan Grosfeld - opisał m.in. zmianę stosunku do judaizmu w ostatnich dekadach. Franciszek Kucharczak przypomniał z kolei średniowieczne pogromy, a Leszek Śliwa - wygnanie Żydów pod koniec XV wieku z Hiszpanii. Historyk Kościoła - ks. Stanisław Adamiak - przedstawił okoliczności rozejścia się dróg chrześcijaństwa i judaizmu, biblista ks. Mariusz Rosik opisał wpływ judaizmu biblijnego na chrześcijaństwo oraz judaizm rabiniczny. Wyjaśnił też, czym judaizm rabiniczny różni się od judaizmu biblijnego. O ratowaniu polskich Żydów podczas II wojny światowej napisał Rafał Łatka, zaznaczając, że niektóre z osób które takich działań się podejmowały paradoksalnie znane były ze swojego antysemityzmu.
Wydawcą Magazynu Historia Kościoła jest Instytut Gość Media (wydawca tygodnika "Gość Niedzielny"). (PAP)
jkrz/