W listopadzie mija 80. rocznica śmierci Kalmana Szapiry, empatycznego, innowacyjnego pedagoga, ostatniego rabina getta warszawskiego. Stracił bliskich w pierwszych dniach wojny, a pomimo tego pomagał mieszkańcom getta i wygłaszał kazania pomagające zachować im godność. W czwartek w Warszawie odsłonięto tablicę, która go upamiętnia.
W czwartek, przy ul. Dzielnej 5, w miejscu, gdzie stał dom, w którym mieszkał rabin Kalonimus Kalman Szapiro, z inicjatywy Żydowskiego Instytutu Historycznego, odsłonięto tablicę poświęconą jego pamięci.
Zdaniem Moniki Krawczyk, dyrektorki ŻIH, rabin był uznanym pedagogiem, który stosował nowoczesne jak na ową epokę metody podejścia edukacyjnego. "Był też duchownym, udzielał porad medycznych, które okazywały się skuteczne. Był postacią powszechnie znaną i szanowaną" - powiedziała.
Kalman Szapiro urodził się 20 maja 1889 r. najprawdopodobniej w Grodzisku Mazowieckim. W 1913 r. objął funkcję cadyka w Piasecznie, a 10 lat później, wraz z grupą wykształconych przez siebie osób, założył w Warszawie jesziwę, czyli wyższą uczelnię rabiniczną Daas Mosze (Wiara Mojżesza). Była ona jedną z największych uczelni żydowskich przedwojennej Warszawy, liczyła ok. 300 uczniów.
Rabin stracił wszystkich swoich bliskich w ciągu jednego dnia. W czasie bombardowania niemieckiego w pierwszych września 1939 r. został ciężko ranny, a potem zmarł jego syn. W drugim bombardowaniu zginęła jego żona i ciotka.
"Kazania Kalonimusa Kalmana Szapiry pomagały zachować godność wielu mieszkańcom getta. Do dziś w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma przechowujemy ich bezcenne rękopisy, a także spisane jego ręką teksty nowatorskich podręczników do pracy z młodzieżą. Cieszymy się, że tak ważna i zasłużona dla Warszawy i okolic osoba została uhonorowana w tym symbolicznym miejscu" – powiedziała Monika Krawczyk.
"Pomimo tego, wiara go trzymała i motywowała do tego, żeby pomagać swoim współwyznawcom" - podkreśliła Krawczyk.
Szapiro mieszkał przy ul. Dzielnej 5, w domu, który był miejscem spotkań, nauki i modlitwy. Po 16 listopada 1940 r. znalazł się on na terenie getta. Tam właśnie wygłaszał swoje cotygodniowe kazania, zorganizował koszerną kuchnię ludową dla głodujących, przyjmował uchodźców. Należał do grupy rabinów, którzy ułożyli modlitwę za deportowanych do Treblinki, dokąd też wywieziona została jego córka.
"Kazania Kalonimusa Kalmana Szapiry pomagały zachować godność wielu mieszkańcom getta. Do dziś w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma przechowujemy ich bezcenne rękopisy, a także spisane jego ręką teksty nowatorskich podręczników do pracy z młodzieżą. Cieszymy się, że tak ważna i zasłużona dla Warszawy i okolic osoba została uhonorowana w tym symbolicznym miejscu" – powiedziała Monika Krawczyk.
Swoją ostatnią naukę wygłosił 18 lipca 1942 r. w szabat poprzedzający rozpoczęcie akcji likwidacyjnej w getcie. Wiosną 1943 r. został deportowany do obozu w Trawnikach. Miał szansę na ratunek, dzięki staraniom organizacji żydowskich chcących uwolnić z obozu wybitnych ludzi. Nie skorzystał z niej, bo nie chciał opuścić swoich towarzyszy.
Rabin został zamordowany na początku listopada 1943 r. podczas akcji "Dożynki", w niemieckim obozie koncentracyjnym w Trawnikach.(PAP)
Autor: Paweł Stępniewski
Wideo dostępne na PAP.PL: https://www.pap.pl/aktualnosci/wybitny-mowca-pedagog-i-charyzmatyczny-cadyk-80-lat-temu-zmarl-kalman-szapiro-ostatni
aszw/