Ludobójstwo i zbrodnie wojenne nie ulegają przedawnieniu w świetle prawa międzynarodowego. Czas popełnionej zbrodni nie gra roli – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem TVP” dr Karl Heinz Roth, badacz niemieckich zbrodni i działacz na rzecz wypłaty odszkodowań dla państw poszkodowanych w XX wieku przez Niemcy.
Dr Karl Heinz Roth jest historykiem i lekarzem, pracownikiem Fundacji Historii Społecznej XX wieku (SfS) w Bremie, autorem publikacji na temat historii narodowego socjalizmu i niemieckiej polityki okupacyjnej. W 2021 r. ukazała się po polsku jego monografia pod tytułem „Wyparte – odrzucone – odroczone. Niemiecki dług reparacyjny wobec Polski i Europy”, w której analizuje nie tylko ekonomiczny i polityczny wymiar kwestii reparacji, ale także moralny wymiar tego problemu i dążenia Berlina do pomijania tej sprawy w stosunkach z Polską i innymi krajami Europy. Obecnie przygotowywane jest jej wznowienie.
W rozmowie z TVP poparł żądania reparacji wobec RFN za straty popełnione przez Niemcy w czasie II wojny światowej. W jego opinii sprawa ta nie została przesądzona obowiązującymi traktatami międzynarodowymi. „Nie wspomina się, że sprawa ta została jedynie pominięta, ale nie usunięta, przy czym traktat ten spełnia warunki traktatu pokojowego, nawet jeżeli się nim nie mieni” – podkreślił omawiając zapisy traktatu 2+4 z 1990 r.
Zdaniem dr Rotha wpływu na sprawę reparacji nie może mieć również ewentualna zmiana rządu w Polsce po jesiennych wyborach parlamentarnych, ponieważ jest to sprawa związana z polskim interesem narodowym. „Zawsze uważałem i mówiłem to wprost nawet tym przyjaciołom, którzy używali argumentu, że reparacji chcą przecież tylko polscy konserwatyści, a opozycja liberalna jest im przeciwna, iż reparacje są tematem ważnym dla większości Polaków” – powiedział.
Zwrócił także uwagę na znaczenie współpracy pomiędzy państwami poszkodowanymi przez Niemcy oraz trwającej wojny na Ukrainie, która nadaje sprawie reparacji dodatkowy wymiar polityczny. „Kwestia reparacyjna zyska tym samym ogromne znaczenie również jako element skutecznego narzędzia wpływu na kształt porządku międzynarodowego. A kiedy włączymy w to byłe europejskie kolonie w Afryce, horyzont jeszcze się poszerzy” – powiedział niemiecki historyk. Jako szczególnie bulwersujące określił nierozliczenie niemieckich zbrodni popełnionych przed I wojną światową w Afryce, ponieważ powinny one umożliwić państwom Afryki „rozwój niezależny od mocarstw świata”. Zauważył w sprawie wypłat reparacji dla Namibii pojawia się w Niemczech więcej głosów poparcia, niż dla podobnych postulatów krajów europejskich.
Jako optymistyczny sygnał Roth interpretuje zmianę podejścia części niemieckiego społeczeństwa, które jeszcze kilka lat temu znacznie bardziej negatywnie ustosunkowywało się do sprawy wypłaty odszkodowań. Dziś mówi, że Niemcy powinni przyjąć do wiadomości, iż każda polska rodzina poniosła ofiarę podczas niemieckiej okupacji i nie wolno nam tak po prostu zamknąć dyskusji. Nie poparł wprawdzie reparacji, ale i ich nie odrzucił. I to jest coś nowego. Tak jak czymś nowym jest również to, że ekspertyza zawarta w mojej książce została uwzględniona w dyskusji przez biegłych z naukowego działu Bundestagu, na co zwróciła mi uwagę prof. Magdalena Bainczyk z Instytutu Zachodniego. Podsumowując – dostrzegam sygnały zmierzające do skorygowania stanowiska Niemiec” – podsumował niemiecki historyk. Skrytykował jednocześnie postawę partii Zielonych, która przed wejściem w koalicję parlamentarną z socjaldemokratami wyrażała zainteresowanie zakończeniem sprawy odszkodowań poprzez porozumienie z Grecją. „Wiem z samej Grecji, że teraz roszczenia są jednoznacznie odrzucane, co dobitnie pokazuje zmianę kursu Zielonych” – mówi.
Roth wysoko ocenił zawartość merytoryczną raportu o stratach wojennych przygotowanego przez Polskę w 2022 r., choć uznał, że powinien uwzględniać wypłacone dotychczas przez Niemcy świadczenia finansowe „I moim zdaniem nie powinno go wydać ani polskie MSZ, ani ambasada Polski w Niemczech, ale niemieckie wydawnictwo, z obszerną przedmową. Gdyby tej publikacji towarzyszyła jeszcze konferencja, Polsce udałoby się wynieść temat reparacji na nowy, wyższy poziom. Wyraził także nadzieję na opublikowanie go w wersji niemieckojęzycznej. „I moim zdaniem nie powinno go wydać ani polskie MSZ, ani ambasada Polski w Niemczech, ale niemieckie wydawnictwo, z obszerną przedmową. Gdyby tej publikacji towarzyszyła jeszcze konferencja, Polsce udałoby się wynieść temat reparacji na nowy, wyższy poziom” – zauważył.
1 września 2022 r. zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. 3 października ubiegłego roku minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.
3 stycznia 2023 r. MSZ przekazało, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na tę notę. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ dki/