W Bośni i Hercegowinie obchodzona jest w czwartek 29. rocznica ludobójstwa w Srebrenicy, upamiętniana w tym roku po raz pierwszy jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ludobójstwie w Srebrenicy. „Z upływem lat spór wokół tej zbrodni zdecydowanie się zaostrzył” - powiedziała PAP analityczka OSW Paulina Wankiewicz.
11 lipca 1995 roku - pod koniec wojny trwającej w BiH od 1992 roku - wojska bośniackich Serbów dowodzone przez gen. Ratka Mladicia wkroczyły do położonej na wschodzie kraju Srebrenicy, gdzie znajdowała się tzw. strefa bezpieczeństwa ONZ, przy bezczynności uzbrojonych tylko w lekką broń żołnierzy z Holandii. W mieście zgromadziło się ok. 30 tys. ludzi, w tym tysiące uchodźców szukających schronienia przed nacierającymi wojskami serbskimi.
Tamtej nocy około 15 tys. osób wyruszyło drogą przez lasy, próbując uciec na tereny kontrolowane przez bośniacką armię. Ponad dwie trzecie mężczyzn, którzy udali się w podróż znaną jako Marsz Śmierci, zostało schwytanych i zabitych.
„Oddaję to miasto narodowi serbskiemu; nadszedł czas zemsty na Turkach (określenie serbskich nacjonalistów na bośniackich Muzułmanów - PAP)” - powiedział Mladić w Srebrenicy.
Krótko po zajęciu miasta siły serbskie zaczęły oddzielać mężczyzn i chłopców od ich rodzin. W ciągu kilku dni dokonały egzekucji na ponad 8 tys. bośniackich Muzułmanów - wynika z ustaleń międzynarodowych trybunałów i bośniackich badaczy. Po fali przesiedleń wiele kobiet i nastolatek zgłosiło gwałty i molestowanie, których dopuścili się bośniaccy Serbowie.
Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii oraz Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w swoich orzeczeniach określiły tę zbrodnię jako ludobójstwo. Za zbrodnie popełnione w rejonie Srebrenicy na łącznie ponad 700 lat więzienia skazano dotąd ponad 50 osób. Wśród skazanych za ludobójstwo znaleźli się przywódca polityczny bośniackich Serbów z czasów wojny Radovan Karadżić oraz Ratko Mladić.
Tegoroczne obchody są pierwszymi, odkąd w maju Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję ustanawiającą 11 lipca Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ludobójstwie w Srebrenicy. W ramach uroczystości zaplanowano pochówek szczątków 14 ofiar ludobójstwa, z których najmłodszą jest siedemnastolatek, którego kości odnaleziono w maju 2023 roku. W Centrum Pamięci Potoczari, odległej od Srebrenicy o kilka kilometrów, pochowano dotąd ponad 6750 ofiar. Wciąż poszukuje się szczątków ponad tysiąca osób.
Jak co roku na trzy dni przed 11 lipca z okolic miasta Tuzla wyruszył kilkutysięczny Marsz Pokoju, którego uczestnicy podążyli trasą pokonaną 29 lat wcześniej przez uciekinierów ze Srebrenicy.
Komentując upamiętnianie ludobójstwa, Wankiewicz - była pracowniczka operacji pokojowej EUFOR prowadzonej w BiH przez Unię Europejską - podkreśliła, że „dzień ten obchodzą głównie bośniaccy Muzułmanie i rocznica ta jest dla nich najważniejszą narodowotwórczą datą”. „Rocznicę obchodzą też niektórzy Chorwaci, głównie mieszkający w większych ośrodkach (takich) jak Sarajewo. Serbowie z kolei w zdecydowanej większości ten dzień ignorują” - zaznaczyła.
„Serbowie, w kontrze do obchodów Srebrenicy, kładą nacisk na swoje ofiary wojny lat dziewięćdziesiątych oraz II wojny światowej, głównie obozu koncentracyjnego w Jasenovcu kontrolowanego przez Niezależne Państwo Chorwackie, sojusznika III Rzeszy” - dodaje.
We wtorek Rada Ministrów BiH głosami polityków wywodzących się z największej serbskiej partii zablokowała możliwość ogłoszenia 11 lipca dniem żałoby narodowej. Prezydent Republiki Serbskiej Milorad Dodik - serbskiej części autonomicznej BiH - kilkakrotnie w ostatnich latach zaprzeczał, jakoby w Srebrenicy doszło do ludobójstwa, mimo że podważanie ludobójstwa jest w BiH nielegalne.
Analityczka OSW oceniła, że „chociaż majowa rezolucja ONZ miała przynieść pojednanie, w kraju i regionie zdecydowanie doszło do zaostrzenia retoryki wokół Srebrenicy”.
„Na przestrzeni lat - po upływie niemal trzech dekad - spór wokół ludobójstwa zdecydowanie się zaostrzył. Dekadę temu Srebrenicę odwiedził (obecny) prezydent Serbii Aleksandar Vuczić (wówczas premier - PAP), a Milorad Dodik w przeszłości nazywał zbrodnię ludobójstwem” - przypomniała rozmówczyni PAP.Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ akl/ mhr/