W Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. rodziny Ulmów w Markowej (Podkarpackie) w środę otwarto wystawę „Byli sąsiadami: ludzkie wybory i zachowania w obliczu Zagłady”.
Stworzona przez United States Holocaust Memorial Museum ekspozycja będzie prezentowana do końca września. Jej otwarcie odbyło się w ramach Podkarpackich Dni Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Jak zaznaczył podczas konferencji prasowej dyrektor Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów, Waldemar Rataj, wystawa z Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie trafia do Markowej jako do pierwszego miejsca w Polsce.
"To, że wystawa gości w naszym Muzeum ma wielkie znaczenie symboliczne. My bowiem, w Muzeum Ulmów mamy własne spojrzenie na ludzkie wybory dokonywane w czasach niemieckiej okupacji w Polsce. Te dwie wystawy w pewien sposób wchodzą ze sobą w dialog. Ufamy, że ten dialog przyniesie dobre owoce" – powiedział. Muzea – zauważył Rataj – "nie tylko opowiadają o przeszłości, ale także wychowują młode pokolenia dla przyszłości".
Z kolei dyrektor United States Holocaust Memorial Museum Sara J. Bloomfield z okazji otwarcia wystawy podkreśliła, że "Holokaust przypomina nam, że to co niewyobrażalne, zawsze jest możliwe". "Przypomina też, że jednostki zawsze mają większą moc niż myślą, zarówno pozytywną, jak i negatywną" – dodała.
Dyrektor wyraziła nadzieję, że "ta wystawa zainspiruje ludzi, by pomyśleli o własnej sile i, co ważniejsze, użyli tej siły do kształtowania lepszej przyszłości dla nas wszystkich".
Wystawę "Byli sąsiadami: ludzkie wybory i zachowania w obliczu Zagłady" otworzyli marszałek woj. podkarpackiego Władysław Ortyl oraz konsul generalny Stanów Zjednoczonych w Krakowie Patrick T. Slowinski.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów powstało w 2016 r. we wsi Markowa k. Łańcuta, gdzie wczesnym rankiem 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów oraz ukrywających ich rodzinę Ulmów: Józefa Ulmę, będącą w ciąży jego żonę Wiktorię oraz szóstkę ich dzieci. Najstarsza spośród rodzeństwa córka Stasia miała osiem lat.
Placówka ma także upowszechniać wiedzę o Polakach, którzy - mimo grożącej kary śmierci - pomagali ludności żydowskiej skazanej przez III Rzeszę na zagładę
Na powierzchni 500 m kw. odtworzono dom Ulmów, wybudowano salę wystawową i wykładową oraz pracownię naukową. W muzeum znalazły się m.in. zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, przedstawiające Markową i jej mieszkańców w okresie przedwojennym i podczas okupacji niemieckiej. Wśród nich są fotografie ukrywanych przez Ulmów Żydów poplamione kroplami krwi ofiar niemieckiej zbrodni z 24 marca 1944 r.
Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy utalentowanym sadownikiem, hodował też pszczoły i jedwabniki. Był zarazem społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie. O 12 lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.
W 1995 r. Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny. W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. Co najmniej 21 innych Żydów przeżyło okupację w pięciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
Według historyków, w czasie okupacji niemieckiej co najmniej 1600 Polaków z terenu obecnego woj. podkarpackiego ukrywało ok. 2900 Żydów. Niemcy zamordowali w tym regionie ok. 200 Polaków ratujących Żydów.(PAP)
Autor: Alfred Kyc
kyc/ aszw/