Żadna wspólnota nie istnieje bez pamięci, naszym obowiązkiem jest dbanie o wszystkie jej aspekty – mówił podczas wizyty w Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie (woj. świętokrzyskie) wicepremier Piotr Gliński, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.
Gliński odwiedził w piątek Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie – miejscowości, która jest symbolem pacyfikacji i represji, jakie dotknęły polskie wsie w czasie II wojny światowej oraz niemieckiej okupacji. Budowa mauzoleum trwała 10 lat, zakończyła się na początku stycznia.
"Jesteśmy w miejscu, które jest symbolem martyrologii polskiej wsi. W czasie II wojny światowej okupant niemiecki spacyfikował 817 polskich wsi, w czasie wojny zginęło ponad milion mieszkańców wsi. Michniów jest symbolem tej eksterminacji" – mówił wicepremier.
Zaznaczył, że niemieckiemu okupantowi chodziło o wyniszczenie wszystkich zasobów kulturowych i ludzkich polskiego społeczeństwa, w tym polskiej wsi "z jej wspaniałym dziedzictwem kulturowym, potencjałem rozwojowym, tradycją i religią".
"To dzięki wsi Polska wspólnota mogła się bronić w czasach okupacji, a także później przez lata komunizmu. To dzięki wsi Polska przetrwała" – powiedział.
Zwracał uwagę, że Michniów ze swoją tragiczną historią stał się symbolem represji niemieckich wobec mieszkańców wsi. Przypomniał, że w 1943 roku Niemcy spacyfikowali tą podkielecką miejscowość, mordując 204 jej mieszkańców. Przypomniał, że 12 lipca – w dniu rozpoczęcia pacyfikacji Michniowa - w kraju obchodzimy Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. "Jesteśmy winni pamięć ofiarom tych eksterminacyjnych praktyk niemieckich" – powiedział.
Dodał, że powstałe mauzoleum jest "godnym miejscem upamiętnienia polskiej wsi". "Dobrze, że potrafimy w sposób cywilizowany, właściwy, myśleć o tamtych czasach, ofiarach" - zaznaczył Piotr Gliński.
Dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej wskazywał, że o ile świat wie o holokauście oraz eksterminacji polskiej inteligencji to zbrodnie popełnione na mieszkańcach wsi wciąż nie są powszechnie znane.
"Przekazywanie tej wiedzy to trudne zadanie, przed którym stoimy i dzięki temu muzeum będziemy je realizować. To miejsce dołączy do wielkiego panteonu miejsc pamięci narodowej" – powiedział.
Budowa mauzoleum rozpoczęła się w 2010 roku. Unikatową bryłę budynku mauzoleum tworzy 11 segmentów: pięć zamkniętych i sześć otwartych, poprzecinanych pęknięciami. Kolejne segmenty ulegają stopniowej deformacji i rozpadowi.
Celowa postępująca degradacja kolejnych elementów bryły to symbol eskalacji wojennych represji wobec mieszkańców wsi. Poprzez pęknięcia między poszczególnymi segmentami do wnętrza budynku dostaje się naturalne światło, które zależnie od pory dnia i roku, modeluje przestrzeń ekspozycji.
Materiałami, które dominują we wnętrzu, są beton, drewno oraz czarna stal. Na powierzchni betonu odwzorowano odcisk drewna. Elementem wystawy są wielkoformatowe rzeźbiarskie obiekty o nieregularnych kształtach, do których wykończenia wykorzystano odzyskowe drewno ze starych chat i stodół.
Na potrzeby ekspozycji została także skomponowana muzyka, która będzie słyszana w całym obiekcie. Jej autorem jest Tomasz Wiracki. Ekspozycja stała zajmuje powierzchnię około 1,7 tys. m kw. Dodatkowo, 295 m kw. przeznaczonych zostanie na ekspozycje czasowe.
Budowa muzeum trwała 10 lat. Inwestycja przedłuża się ze względu na problemy wykonawców, którzy nie radzili sobie z realizacją zadania. Koszt całej inwestycji wyniósł ponad 40 mln zł. Około 17 mln zł wyniosło dofinansowanie resortu kultury.
Położony w pobliżu Suchedniowa Michniów jest symbolem 817 spacyfikowanych wsi polskich. 12 lipca 1943 r. Niemcy rozpoczęli dwudniową pacyfikację Michniowa, ponieważ mieszkańcy wsi sprzyjali partyzantom Armii Krajowej, zgrupowanym pod dowództwem por. Jana Piwnika "Ponurego" na pobliskim Wykusie.
Najmłodszą ofiarą zbrodni w Michniowie był Stefan Dąbrowa - miał dziewięć dni, gdy został wrzucony do płonącego domu. Wieś zrównano z ziemią.
W czasie lub w związku z pacyfikacją zamordowano 204 osoby - 102 mężczyzn, 54 kobiety i 48 dzieci. Wiadomo, iż liczba ofiar tej zbrodni może być większa, gdyż losy lokatorów, służby, osób czasowo przebywających we wsi nie są znane.(PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga
wdz/ wj/