Niemcy kontynuują atak na Czerniaków. Mordują kilkudziesięciu rannych w szpitalu w budynku ZUS, wysadzają w powietrze cztery mosty na Wiśle. Sowieci przeprowadzają pierwsze zrzuty broni i amunicji. "Kościuszkowcy" rozpoczynają wsparty czołgami atak w kierunku Dworca Wileńskiego.
13 września 1944 r. Niemcy nadal atakują Czerniaków. Zajmują budynki ZUS, szpital św. Łazarza, część ulicy Łazienkowskiej oraz zabudowania Portu Czerniakowskiego. Dzielnica płonie. Powstańcy bronią się m.in. w kamienicach przy ul. Ludnej.
W polowym szpitalu w ZUS esesmani-kryminaliści z brygady Dirlewangera mordują kilkudziesięciu rannych. Powstańcze natarcie w kierunku Książęcej i placu Trzech Krzyży załamuje się.
W nocy z 13 na 14 września na Żoliborzu, Mokotowie i Powiślu Sowieci przeprowadzają pierwsze zrzuty broni i amunicji dla powstańców. Operujące na niskim pułapie samoloty typu Po-2 (tzw. kukuruźniki) zrzucają jutowe worki z bronią, amunicją i konserwami. Według relacji świadków część worków jest zrzucana bez spadochronu, ich zawartość ulega uszkodzeniu.
13 września o godz. 23.30 saperzy z 2. kompanii 654. Batalionu Pionierów Wehrmachtu (Pioniere-Bataillon 654) pod dowództwem oberleutnanta Karla Eymera wysadzają w powietrze most Kierbedzia. Kilka godzin wcześniej żołnierze tej samej jednostki detonują ładunki wybuchowe pod mostem Poniatowskiego, mostem średnicowym i mostem przy Cytadeli.
Trwają walki na Pradze. "Kościuszkowcy" z 1. Pułku Piechoty walczą m.in. w rejonie Witolina i Kamionka. Wieczorem rozpoczynają wsparty czołgami atak w kierunku Dworca Wileńskiego.
Na ul. Marszałkowskiej ginie poeta pokolenia Kolumbów, żołnierz AK, 21-letni Wojciech Mencel, ps. "Paweł Janowicz". W Powstaniu należał do patrolu megafonowego Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK.
"Połóż się w mych korzeniach a odpocznij sobienie dojdzie cię tu słońce – przyrzekam ja tobie– i głód łatwo oszukasz gryząc czarną ziemięjak to robią od wieków rozstrzelane cienie" - pisał w wierszu "Kołysanka lipcowa".
"Nasze gospodynie zażądały, abyśmy przynieśli wody ze studni, która mieściła się na podwórzu domu po drugiej stronie Marszałkowskiej. Zabraliśmy wiadra i ruszyli w kierunku barykady, odległej kilka metrów od rogu Hożej. (...) Niewielki +przelot+ między tymi stosami otwierał pole ostrzału dla niemieckiego snajpera, który ulokował się na wieży kościoła Zbawiciela. (...) Snajper zdążył już dobrze wycelować i nawet wstrzelać się. Kula wymierzona we mnie bzyknęła jeszcze po płytach, ale Wojtek padł ugodzony w pierś i brzuch, bodajże dwiema czy trzema kulami. (...) Przenieśliśmy go na płaszczu do szpitalika na Lwowską. Żył jeszcze kilka godzin" - wspominał publicysta, krytyk literacki i świadek śmierci Mencla Tadeusz Sołtan.
Prasa powstańcza informuje, że "znaczne siły amerykańskie przekroczyły granicę niemiecką na północny zachód od Trewiru i weszły na 10 kilometrów w głąb Rzeszy".
"Wielkim sukcesem sojuszników jest zdobycie drugiego co do wielkości portu francuskiego, Havre'u, u ujścia Sekwany. Havre poddał się wojskom kanadyjskim w 36 godzin po rozpoczęciu generalnego ataku" - podaje "Robotnik", organ prasowy PPS. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ miś/ wus/