Dziś miałem zaszczyt porozmawiać i złożyć życzenia ostatniemu z Cichociemnych. Aleksander Tarnawski ps. Upłaz obchodzi właśnie swoje 100. urodziny. Dwustu lat Panie Majorze! – napisał w piątek na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
"Dziś nazwalibyśmy ich żołnierzami jednostek specjalnych - dumy sił zbrojnych każdego państwa, z najnowocześniejszym sprzętem i własnymi emblematami, o których powstają gry komputerowe i filmy wojenne" - ocenił premier, dodając, że "zwano ich Cichociemnymi".
Przypomniał, że w czasie II wojny światowej "nie mieli nic oprócz bezgranicznej odwagi, patriotyzmu i własnych umiejętności".
"316 żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych, którzy zostali podczas II wojny światowej wyszkoleni w Wielkiej Brytanii i Włoszech, i przerzuceni na teren okupowanej Polski, walczyło, dowodziło i przesyłało informacje aliantom" - czytamy we wpisie. "Wielu przypłaciło to życiem" - podkreślił premier.
Morawiecki przypomniał, że "221 z nich otrzymało order Virtuti Militari".
"Dzisiaj setne urodziny obchodzi mjr Aleksander Tarnawski ps. "Upłaz" – ostatni żyjący Cichociemny. Miałem okazję złożyć Panu Majorowi życzenia. Cichociemni to wielka karta naszej historii. Ile odwagi i wiary trzeba było mieć w sobie by skoczyć w piekło niemieckiej okupacji?" – napisał w piątek na Twitterze szef rządu.
Mieszkający od wielu lat w Gliwicach mjr Aleksander Tarnawski, ostatni żyjący Cichociemny, obchodzi w piątek setną rocznicę urodzin.
Tarnawski urodził się 8 stycznia 1921 r. w Słocinie. W 1938 r. ukończył gimnazjum w Chorzowie i rozpoczął studia na Wydziale Chemii Uniwersytetu Lwowskiego. Po wybuchu wojny, w październiku 1939 r. przedostał się przez Węgry do Francji, gdzie został przydzielony do 1. Dywizji Grenadierów. Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii dostał przydział do 16. Brygady Pancernej, gdzie szkolono go do zadań specjalnych, a później 1. Dywizji Pancernej.
Przeszedł intensywne szkolenie dla Cichociemnych - żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych. Ich zadaniem była walka partyzancka z Wehrmachtem i jednostkami specjalnymi Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. Cichociemni zajmowali się też organizacją i szkoleniem ruchu oporu w kraju.
Po zakończeniu ćwiczeń w Wielkiej Brytanii i po desancie do Polski (nocą z 16 na 17 kwietnia 1944 r. został zrzucony niedaleko Góry Kalwarii w ramach operacji "Weller 12"), Tarnawski dostał przydział do okręgu AK Nowogródek. Należał do komandosów polskiego podziemia, był oficerem Armii Krajowej, kapitanem broni pancernej, wykonywał trudne misje konspiracyjne. Podczas działań wojennych nosił pseudonimy "Upłaz" i "Wierch". Był kilkakrotnie odznaczany Krzyżem Walecznych i Srebrnym Krzyżem Zasługi. Uhonorowano go również Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem "Pro Patria" oraz szablą oficerską.
W 1945 r. dostał pracę w Polskim Radiu w Warszawie. Po zakończeniu wojny zamieszkał w Gliwicach, ukończył chemię na Politechnice Śląskiej. Całe życie zawodowe związał ze Śląskiem - z Politechniką Śląską, Instytutem Metali Nieżelaznych i Instytutem Przemysłu Tworzyw i Farb w Gliwicach.
Aleksander Tarnawski od lat propaguje tradycje patriotyczne, szczególnie wśród młodzieży. W 2016 r. opublikowana została książka o jego losach i walce pt. "Ostatni". 7 września 2014 r., w wieku 93 lat, wykonał w tandemie spadochronowym kolejny skok spadochronowy z żołnierzami jednostki GROM. Obecnie jest honorowym kombatantem tej jednostki, która także dziedziczy tradycje i obyczaje Cichociemnych.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ jar/
ktl/wr/