Bardzo gorąco zachęcam do pamiętania o żołnierzach Armii Krajowej, zarówno jako tych, którzy walczyli o naszą wolność, ale także jako tych, którzy marzyli o sprawiedliwej Polsce, opartej na tradycjach I i II Rzeczypospolitej – stwierdza w piątkowym podcaście premier Mateusz Morawiecki.
Premier przypomniał, że w poniedziałek minęło 80 lat od momentu, kiedy Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz o przekształceniu Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. "Jest to rocznica, która absolutnie nie może przejść bez echa" - ocenił Morawiecki.
W samym środku tego piekła wojny, które na ziemiach polskich zgotowali Niemcy oraz Sowieci, rozwinął się najlepiej zorganizowany ruch oporu na całym kontynencie. Najlepiej zorganizowany ruch oporu chyba w całej historii świata - podkreślił szef rządu.
Jak mówił, "wielu osobom sama nazwa Armii Krajowej już dobrze się osłuchała i rzeczywiście znamy ją z nazw ulic, z pomników, wystaw czy lekcji historii". "Znamy również słynne logo Polski Walczącej. Ale mam wrażenie, że cały czas fenomen Armii Krajowej nie został w pełni rozpoznany i w pełni doceniony" - powiedział premier.
Zwrócił uwagę, że "to było największe w Europie podziemne wojsko, zorganizowane specjalnie do walki z okupantem niemieckim i sowieckim, przede wszystkim z niemieckim". Wskazał, że "w 1944 roku Armię Krajową tworzyło ponad 350 tys. zaprzysiężonych żołnierzy, w tym blisko 10 tys. oficerów i ok. 40 tys. ochotników z oddziałów leśnych". "Ale rozumiem, że same liczby mogę jeszcze nie uruchamiać wyobraźni. Proszę, więc pomyśleć o tym, że w samym środku tego piekła wojny, które na ziemiach polskich zgotowali Niemcy oraz Sowieci, rozwinął się najlepiej zorganizowany ruch oporu na całym kontynencie. Najlepiej zorganizowany ruch oporu chyba w całej historii świata" - podkreślił szef rządu.
Zaznaczył, że Armia Krajowa "to cały wachlarz działań - od wywiadu, kontrwywiadu, akcji dywersyjnych, łączności kurierskiej i radiowej, a także całej procedury szkoleniowej - produkcji broni, a nawet konspiracji rozwijanej w obozach jenieckich i obozach zagłady". Przypomniał, że "najsłynniejszym przykładem ruchu oporu na terenie obozu koncentracyjnego był zupełnie heroiczny i wydawałoby się irracjonalny wyczyn rotmistrza Witolda Pileckiego, który świadomie trafił do obozu Auschwitz i zorganizował tam całą siatkę konspiracyjną". "W tej strukturze konspiracyjnej skupiało się to, co było esencjonalne dla działalności armii podziemnej - wsparcie materialne i psychiczne, działalność wywiadowcza i przygotowanie akcji zbrojnej" - dodał.
Zauważył, że "w skrajnie trudnych warunkach, w warunkach właściwie niemożliwych do wyobrażenia, Polacy nie tylko stworzyli instytucję państwa podziemnego, ale także organizowali się naukowo i kulturalnie, wydawano prasę, rozwijano środowisko literackie, pisano doktoraty".
W ocenie premiera, "historia naszych ostatnich stu lat dobitnie pokazuje, że posiadamy szczególne zdolności do samo organizacji". "Wyrazem tego myślenia polegającego na tworzeniu systemowych rozwiązań, była cała organizacja Polskiego Państwa Podziemnego. Tak, jak Armia Krajowa miała zjednoczyć wszystkie organizacje zbrojne na ziemiach polskich, tak też Polskie Państwo Podziemne było absolutnym ewenementem i znowu, na skalę ogólnoeuropejską" - wskazał.
Zauważył, że "w skrajnie trudnych warunkach, w warunkach właściwie niemożliwych do wyobrażenia, Polacy nie tylko stworzyli instytucję państwa podziemnego, ale także organizowali się naukowo i kulturalnie, wydawano prasę, rozwijano środowisko literackie, pisano doktoraty". "Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że to w dużej mierze był proces oddolny, zrodził się z obywatelskiego ducha wielu środowisk przedwojennych" - ocenił. Przypomniał, że jednym z tych środowisk byli harcerze, "wśród których pomimo codziennej groźby śmierci równie gorąco rozprawiano o bieżącej akcji dywersyjnej, co o kształcie przyszłej Polski".
Morawiecki przytoczył treść rozkazu, który harcmistrz, ppor. AK Tadeusz Zawadzki ps. Zośka skierował w 1942 roku do swojego hufca: "Chociaż walkę tę prowadzi się bez broni w ręku, jednak można w niej rozwinąć w sobie odwagę, karność, zdolność brania na siebie odpowiedzialności. Tej jedynej w swoim rodzaju szkoły charakterów, jaką jest walka podziemna, nie wolno nam przeoczyć. Byłoby jednak źle, gdybyśmy poprzestali na przygotowaniu się tylko do walki zbrojnej, a zapomnieli o tych rozlicznych obowiązkach, jakie czekają nas w Polsce Niepodległej".
"20-letni chłopak w samym środku wojennej zawieruchy, wojennej zagłady, roztaczał bardzo dojrzałą wizję odrodzonej Polski. Była to Polska ciężkiej pracy i odpowiedzialności za innych. Ale wielkie marzenie, aby wysiłek zbrojny zamienić na wysiłek budowania państwa opartego na cnotach obywatelskich, został zaprzepaszczony potem przez komunizm. Dzisiaj możemy i powinniśmy korzystać z tego dziedzictwa, dlatego bardzo gorąco zachęcam, aby pamiętali państwo o żołnierzach Armii Krajowej, zarówno jako tych, którzy walczyli o naszą wolność, ale także jako tych, którzy marzyli o sprawiedliwej Polsce, opartej na tradycjach pierwszej i drugiej Rzeczypospolitej" - powiedział szef rządu. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ pat/