
Prezydent Andrzej Duda, który uczestniczył w odsłonięciu pomnika poświęconego Polakom ratującym Żydów w Ciepielowie (woj. mazowieckie) zaapelował, by pomnik ten był ostrzeżeniem dla świata. 24 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
Pomnik w Ciepielowie poświęcony jest Polakom ratującym Żydów w czasie II wojny światowej. Upamiętnia rodziny: Kowalskich, Obuchiewiczów, Kosiorów i Skoczylasów – w sumie 30 osób, w tym 19 dzieci - zamordowanych przez Niemców 6 grudnia 1942 roku w Starym Ciepielowie i Rekówce, za ukrywanie Żydów prześladowanych przez niemieckich okupantów.
"Niechże ten pomnik, będący upamiętnieniem waszych bliskich, waszych bohaterów, będących w istocie wielkim powodem waszej dumy z waszej kultury, waszej postawy i waszego człowieczeństwa, tutaj na tej ziemi będzie także i wielkim ostrzeżeniem dla świata" - zaapelował prezydent.
"Niech ludzie, przychodząc tutaj i patrząc na tę matkę w płomieniach, niosącą swoje dziecko, mają świadomość, że nie wolno do niczego takiego dopuścić, by człowiek musiał oddawać życie swoje i swojej rodziny dla ratowania drugiego człowieka i by człowiek ginął z ręki przepełnionych nienawiścią, szaleńców" - powiedział prezydent.
Prezydent podkreślił też, że pomnik może służyć pokazaniu prawdy historycznej "zwłaszcza takim, którzy próbują zakłamywać i pisać historię na nowo".
W uroczystości odsłonięcia uczestniczył też prezes Instytutu Pamięci Narodowej, a zarazem popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, który podkreślił, że II wojna światowa to "wciąż zbrodnia, za którą nie zapłacono", a pomnik w Ciepielowie jest wyrazem szacunku polskiego narodu dla bohaterów i dla ofiar.
"To jest także pomnik pogardy dla niemieckich sprawców. Ten pomnik to także symbol mojego osobistego protestu, jako prezesa IPN, przeciwko hochsztaplerom historycznym, przeciwko tym politykom, szefom instytucji, którzy nie chcą dać nam poznać prawdy o nas samych, manipulują wiedzą historyczną, usuwają bohaterów z muzeów i zmieniają podstawy programowe tak, byśmy nie słyszeli o tym, kim w istocie jako naród polski jesteśmy" - powiedział Nawrocki.
W imieniu potomków pomordowanych przemawiała Agnieszka Stępień, która apelowała, aby pomnik poświęcony ich przodkom, przypomniał kolejnym pokoleniom o tamtych wydarzeniach "nie z nienawiścią, ale z nadzieją". "Z nadzieją, że świat może nauczyć się z przeszłości i odnaleźć drogę ku dobru. (…) Niech ten pomnik stanie się przestrogą, ale niech przypomina, że w mroku zawsze można zapalić światło, a w cieniu zła można odnaleźć dobroć" – zaznaczyła.
Pomnik przedstawia odlane z brązu postacie m.in. kobiet i dzieci, które tworzą pionową, nieregularną figurę, zwieńczoną w górze płomieniami ognia. Na jednej ze ścian monumentu wyryto napisy - "Polakom Ratującym Żydów" oraz cytat z Ewangelii św. Jana: "Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" - po polsku, po angielsku i po hebrajsku. Obok, na osobnych płytach, wypisano informację o zbrodni dokonanej w Starym Ciepielowie i Rekówce oraz imiona i nazwiska wszystkich ofiar. Wspomniano też o kilku zamordowanych wtedy Żydach, który nazwiska pozostają nieznane.
6 grudnia 1942 roku niemieccy żandarmi w Starym Ciepielowie otoczyli domostwa należące do rodziny Kowalskich, Obuchiewiczów i Kosiorów. W domu tych ostatnich schwytali dwóch ukrywanych przez Polaków Żydów, których zamordowali. Niemcy zaprowadzili Kosiorów do stodoły i rozstrzelali małżeństwo wraz z sześciorgiem dzieci w wieku od 6 do 18 lat, a następnie podpalili budynek. Rodziny Kowalskich i Obuchiewiczów żandarmi zgromadzili w domu tych ostatnich i dokonali podobnej masakry. Oprócz czwórki dorosłych zabili dziewięcioro dzieci w wieku od 2 do 15 lat.
Synowi Kosiorów i córce Kowalskich udało się wydostać i próbowali uciekać, ale zostali rozstrzelani. Z rodziny Kowalskich ocalał jedynie syn Jan, który w tym czasie uczył się krawiectwa u jednego ze swoich krewnych.
W tym samym czasie, niedaleko Starego Ciepielowa, w Rekówce, Niemcy wkroczyli do gospodarstwa Kosiorów i Skoczylasów, gdzie pojmali trójkę dorosłych i sześcioro dzieci w wieku od 2 do 12 lat. Znaleźli tam ślady po ukrywaniu Żydów. Wszystkich schwytanych rozstrzelali. Piotra Skoczylasa wraz z synem Józefem znaleźli poza gospodarstwem. Józefowi udało się uciec, jednak jego ojca Niemcy zamordowali. W gospodarstwie nie było w tym czasie także czternastoletniej Bronisławy Skoczylas, która ocalała.
Idea budowy pomnika w Ciepielowie narodziła się jeszcze w 1992 roku w 50. rocznicę tej zbrodni. Ówczesny premier Waldemar Pawlak i ambasador Izraela Miron Gordon wmurowali na Placu Zwycięstwa w Ciepielowie kamień węgielny, ale pomnik nie powstał. W 2017 roku zawiązał się ponad 30-osobowy Komitet Budowy Pomnika. W 2023 roku Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z Urzędem Miasta Ciepielów ogłosił konkurs na projekt monumentu, w którym zwyciężyła koncepcja artysty rzeźbiarza Marka Dryniaka. Na mocy zawartego porozumienia samorząd sfinansował fundament i zagospodarowanie placu, a IPN pokrył koszty dokumentacji projektowej i wykonania upamiętnienia.
W 2009 roku prezydent Lech Kaczyński przyznał rodzinom Kowalskich, Obuchiewiczów, Kosiorów i Skoczylasów pośmiertnie Krzyże Orderu Odrodzenia Polski, które odebrali potomkowie tych rodzin.
Prezydent Duda i prezes IPN w poniedziałek przed wizytą w Ciepielowie, uczestniczyli w uroczystości odsłonięcia kolejnych nazwisk na Tablicach Pamięci poświęconych pomordowanym Polakom ratującym Żydów pod niemiecką okupacją w Kaplicy Pamięci w Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.
Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów to święto państwowe ustanowione w 2018 r. dla upamiętnienia Polaków, którzy podczas II wojny światowej, narażając własne życie, pomagali Żydom prześladowanym przez niemieckich okupantów. Jest obchodzone 24 marca, w rocznicę tragicznych wydarzeń z 1944 r., kiedy niemieccy żandarmi zamordowali rodzinę Ulmów z Markowej (Podkarpackie), która ukrywała żydowskie rodziny.(PAP)
ren/ aszw/ mhr/