To było złe rozwiązanie, na które ja nie mogłem się zgodzić, bo byłoby one fatalne dla Polski, pod każdym względem – podkreślił prezydent Andrzej Duda odnosząc się do zawetowanej w 2018 roku tzw. „ustawy degradacyjnej”.
Prezydent Andrzej Duda na VI Nadzwyczajnym Zjeździe Online Klubów Gazety Polskiej wyjaśnił, dlaczego w 2018 roku podjął decyzję o zawetowaniu tzw. ustawy degradacyjnej. Ustawa daje możliwość pozbawiania stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą „sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”. Czy coś z tym się wydarzy? - zapytał podczas zjazdu Klubów Gazety Polskiej redaktor Tomasz Sakiewicz - czytamy na portalu niezalezna.pl.
"To było złe rozwiązanie, na które ja nie mogłem się zgodzić, bo byłoby one fatalne dla Polski, pod każdym względem" - powiedział prezydent. Jego wystąpienie wraz z cytatami zrelacjonowane zostało przez portal niezalezna.pl.
"W tej sprawie jest bardzo wiele niezrozumienia decyzji, którą niestety musiałem podjąć. Mam świadomość w jakiej Polsce żyjemy, że żyjemy w Polsce, w której dekomunizacji nie było, zbrodniarze często nie zostali ukarani" - mówił Duda.
"Nawet zbrodniarz przed sądem ma obrońcę, a w tej ustawie było rozwiązanie, że w sposób automatyczny degradujemy członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego" - zauważył prezydent. "Natomiast mamy całą gamę stalinowskich oprawców, którzy członkami Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego nie byli" - dodał. "Skutek jest taki, że zbrodniarze stalinowscy byliby lepiej potraktowani, niż ci z WRON. To daleko idąca niesprawiedliwość, niepojęta. Nie wszyscy we WRON, na litość boską, byli zbrodniarzami" - podkreślił Duda.
Jego zdaniem "mielibyśmy postępowania przed międzynarodowymi trybunałami, które byśmy przegrali". "I byłaby to kompromitacja, ku radości środowisk lewicowych, które by budowały swoje +bohaterstwo i cierpienie+" - zaznaczył. "Wiedziałem, że ta decyzja spotka się z niezrozumieniem. Podjąłem tę decyzję z bólem, ale kierując się interesem RP i zdrowym rozsądkiem" - oświadczył Duda.
"Elementarny zdrowy rozsądek w tym wszystkim zastosujmy (...) Będę z uwagą się tej inicjatywie przyglądał, będę zgłaszał ewentualne swoje uwagi, żeby ta ustawa była rozsądna i nieszkodliwa państwowo, tylko propaństwowa. Żeby budowała taką Polskę, jakiej wszyscy chcemy" - dodał prezydent.
Tzw. "ustawa degradacyjna" umożliwiłaby odbieranie stopni osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą „sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”. Na jej podstawie można byłoby pozbawić stopni członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która powstała w grudniu 1981 roku i do lipca 1983 de facto rządziła krajem.
Prezydent wetując ustawę jako powód podał przepisy pozbawiające stopni wojskowych członków WRON z mocy prawa, bez możliwości złożenia wyjaśnień i bez trybu odwoławczego, a także brak zapewnienia odpowiedniej reprezentacji interesów osób nieżyjących. (PAP)
mml/ par/