Chcieliśmy pokazać życie ks. Jerzego i to jak jest odczytywany współcześnie. Nasz film nie kończy się na tamie, gdzie wyłowiono jego zwłoki - powiedział PAP Jakub Klebba, reżyser filmu dokumentalnego pt. "Popiełuszko. Testament wolności".
Film "Popiełuszko. Testament wolności" został zrealizowany w ramach obchodów 40. rocznicy śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Inicjatorem był gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej, a autorami filmu są Piotr Piotrowski i Jakub Klebba.
"Od samego początku wiedzieliśmy, że nie możemy i nie chcemy zrobić filmu o życiu i śmierci księdza Jerzego, bo takie filmy powstawały dużo wcześniej. Były one często realizowane przez ludzi, którzy mają na ten temat większą wiedzę i więcej czasu na realizację. W naszej produkcji przede wszystkim chcieliśmy pokazać życie księdza Jerzego, i to jak jest odczytywany współcześnie" - tłumaczył reżyser dokumentu Jakub Klebba.
Wyjaśnił, że ich dokument nie kończy się na tamie, gdzie w 1984 roku wyłowiono zwłoki Popiełuszki, ale jest to miejsce, które rozpoczyna film. "Jest to jakby pierwszy rozdział +jego nowego życia" - dodał.
W dokumencie wypowiadają się m.in. Ewa K. Czaczkowska, (autorka biografii ks. Popiełuszki) oraz księża Antoni Poniński i Marcin Brzeziński (kustosz sanktuarium na warszawskim Żoliborzu). Wystąpił także Piotr Piątek, który odwiedził włocławską tamę i przypadkiem spotkał się z ekipą filmową.
"Przyjechaliśmy na tamę we Włocławku, żeby zrobić zdjęcia. Na miejscu, przypadkiem spotkaliśmy człowieka, który stał i modlił się przy tablicy pamiątkowej poświęconej Popiełuszce. Zapytaliśmy, czy nie zechciałby wypowiedzieć się na temat księdza. W trakcie rozmowy opowiedział, że ks. Jerzy był dla niego ważny i że nosił przy sobie obrazek z jego podobizną, ale ten obrazek mu się zniszczył" - zrelacjonował Klebba.
Dodał, że mężczyzna postanowił wytatuować sobie podobiznę ks. Jerzego na ciele. "W trakcie rozmowy z nim, przy włączonej kamerze, w pewnym momencie ściągnął koszulę i pokazał na plecach piękny, duży portret ks. Popiełuszki. Była to zaskakująca, niecodzienna i co ważne - niemożliwa do wyreżyserowania scena. Do dziś mam dreszcze, jak o tym myślę" - powiedział współautor dokumentu.
Zdjęcia do filmu były realizowane we Włocławku, Warszawie, Bydgoszczy i w Gdańsku. "W naszym filmie ważnym miejscem jest Pomorze i Gdańsk. To tutaj doszło do pierwszego zamachu na ks. Jerzego po mszy w kościele św. Brygidy" - powiedział Klebba i dodał, że w trakcie zdjęć dotarli do rękopisu kazania Popiełuszki z Dębek, które - jak ocenił - pokazuje nie tylko jakim był kapłanem, ale jak myślał o człowieku i jakie przesłanie próbował przekazać swoim wiernym.
Premiera filmu odbyła się w trakcie Pomorskiego Kongresu Pamięci Narodowej w Gdańsku. Film prezentowany jest na portalu YouTube, na oficjalnym kanale Instytutu Pamięci Narodowej. (PAP)
pm/ dki/