Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk odznaczył w środę zasłużonych działaczy obchodzącego 40-lecie Społecznego Komitetu Pamięci Józefa Piłsudskiego w Łodzi. Jak podkreślił, kultywowali oni pamięć o Marszałku w niesprzyjających temu latach 80. XX w.
"Chwała Państwu za kultywowanie pamięci o ojcu naszej niepodległości marszałku Piłsudskim w tak różnej formie i w tak różnych okresach historycznych, których doświadczaliśmy, jako naród.(...) Józef Piłsudski dał Polakom wiarę i nadzieję; na drodze do niepodległości wielokrotnie odnosił sukcesy, ale jeszcze częściej porażki. I każdą z nich traktował jako etap, dający jeszcze większą siłę, moc, nadzieję i wiarę" - podkreślił szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych (UdSKiOR) Jan Józef Kasprzyk podczas uroczystości zorganizowanej w Łódzkim Domu Kultury (ŁDK), który jest jednocześnie pomnikiem Marszałka.
Wcześniej Kasprzyk wraz z delegacją władz regionu i miasta złożył kwiaty przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego i wysłuchał pieśni legionowych w wykonaniu orkiestry dętej łódzkiego MPK. Następnie - po przejściu do ŁDK - wziął udział w ceremonii wręczenia medali "Pro Bono Poloniae" i "Pro Patria" dla najbardziej zasłużonych działaczy Społecznego Komitetu Pamięci Józefa Piłsudskiego i listów gratulacyjnych dla wszystkich członków stowarzyszenia.
Społeczny Komitet Pamięci Józefa Piłsudskiego w Łodzi (SKPJP) został założony 2 kwietnia 1981 r. przez Andrzeja Ostoję-Owsianego i Władysława Barańskiego (w okresie stanu wojennego Komitet funkcjonował jako Duszpasterstwo Piłsudczyków przy kościele o.o. Jezuitów). Celem stowarzyszenia jest kultywowanie pamięci o Marszałku Józefie Piłsudskim, kształtowanie postaw patriotyczno-niepodległościowych oraz sprawowanie opieki nad grobami piłsudczyków na cmentarzach województwa łódzkiego.
Już w pierwszym roku istnienia SKPJP odnotowało sukces - było nim odsłonięcie w Łodzi, na kamienicy przy ul. Wschodniej 19, tablicy upamiętniającej miejsce zamieszkania Piłsudskiego i wydawania przez niego w latach 1899-1900 czasopisma "Robotnik".
Dzięki Komitetowi tablice poświęcone Marszałkowi pojawiły się także w innych punktach miasta - m.in. w kościele o.o. Jezuitów, na ścianie dawnego więzienia przy ul. Gdańskiej 13 czy na elewacji ŁDK, gdzie zainstalowane zostały specjalne tablice informacyjne. Od 1985 r. stowarzyszenie prowadzi akcję symbolicznego znakowania grobów legionistów i peowiaków, a także innych żołnierzy Wojska Polskiego, celem upamiętnienia ich bohaterskiej walki o niepodległość.
Największym dziełem Komitetu była budowa i odsłonięcie w dniu 3 maja 1987 r. pomnika Marszałka na skwerze im. Związku Strzeleckiego "Strzelec". Autorem monumentu jest rzeźbiarz Zbigniew Władyka.
Obecnie członkowie SKPJP podejmują nowe inicjatywy, wykorzystując w nich internet i inne media oraz rekonstrukcję historyczną. Prowadzą działalność wydawniczą i podejmują próby zaangażowania młodzieży w działalność patriotyczną.
Obecnie członkowie SKPJP podejmują nowe inicjatywy, wykorzystując w nich internet i inne media oraz rekonstrukcję historyczną. Prowadząc działalność wydawniczą, i podejmują próby zaangażowania młodzieży w działalność patriotyczną.
"Początek działania Komitetu to czas, w którym wielu straciło wiarę. To czas, gdy wydawało się, że junta komunistów zwycięży, że już nigdy marzenia Sierpnia'80 nie przekują się w sukces i że będziemy gnić w tej szarej, tragicznej rzeczywistości PRL-u. A jednak udało się - dzięki takim zapaleńcom jak Andrzej Ostoja-Owsiany, Władysław Barański, Lucjan Muszyński. Bo oni z Piłsudskiego - choć nigdy Marszałka nie poznali - czerpali te wiarę i nadzieję, że czasem trzeba zrobić krok w tył, czasem przegrywa się bitwę, ale wygrywa wojnę" - zaznaczył Kasprzyk.
Zdaniem szefa UdSKiOR, równie trudne dla Komitetu były lata 90., gdy jeden z jego członków i zarazem ówczesny radny łódzkiej rady miejskiej - nieżyjący już Lucjan Muszyński - miał trudności ze zmianą PRL-owskich nazw ulic w Łodzi.
"Życzę Komitetowi dalszych lat działania w rzeczywistości zupełnie innej niż ta z lat 80. i 90., ale w rzeczywistości bardzo ważnej, bo to lata, gdy wykuwa się przyszłość naszego narodu i państwa. Jeżeli nie uda nam się zaszczepić w młodym pokoleniu tej wartości, jaką jest odwoływanie się do przeszłości i korzeni, to może nam być jako narodowi i państwu niezwykle ciężko" - podkreślił Kasprzyk.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ aszw/