"Wolność. Wspomnienia 1954–2021" - autobiografia byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel trafiła we wtorek do księgarń w ponad 30 krajach. "Przyglądano mi się krytycznie. Zdałam sobie sprawę, że bycie kobietą zdecydowanie nie było zaletą" - pisze autorka o wyborze na szefa niemieckiego rządu w 2005 r.
Książka rozpoczyna się od wspomnień Merkel z czasów dzieciństwa i studiów. "Moi rodzice zrobili wszystko, co w ich mocy, aby stworzyć bezpieczną przestrzeń dla mnie i mojego rodzeństwa. (...) Miałam szczęśliwe dzieciństwo" - pisze była kanclerz. Merkel, która dorastała na terenie NRD, oceniła, że życie tam było "życiem na krawędzi". "Bez względu na to, jak beztrosko zaczynał się dzień, wszystko mogło się zmienić w ciągu kilku sekund i zagrozić twojemu istnieniu, jeśli przekroczyłeś granice polityczne" - czytamy.
Merkel wspomina w książce wybór na kanclerza RFN w 2005 r. i związane z tym trudności. "Przyglądano mi się krytycznie. Każdy mężczyzna, który rzucił wyzwanie kanclerzowi (Gerhardowi Schroederowi - PAP) jako kandydat na kanclerza, czułby to samo. Ale bycie kobietą, zdałam sobie sprawę, zdecydowanie nie było zaletą" - oceniła.
Była kanclerz tłumaczy, dlaczego w 2008 r. nie przyznano Ukrainie i Gruzji statusu krajów kandydujących do NATO. "Rozumiałam pragnienie krajów Europy Środkowej i Wschodniej, aby jak najszybciej stać się członkami NATO, ponieważ chciały one być częścią zachodniej społeczności po zakończeniu zimnej wojny. (...) Jednocześnie jednak NATO i jego państwa członkowskie musiały przeanalizować potencjalny wpływ każdego rozszerzenia na sojusz, jego bezpieczeństwo, stabilność i zdolność do funkcjonowania. Przyjęcie nowego członka powinno nie tylko zapewnić mu większe bezpieczeństwo, ale także NATO" - czytamy.
Merkel opisuje w książce Władimira Putina. "Nie był zainteresowany budowaniem struktur demokratycznych ani dobrobytu dla wszystkich poprzez dobrze funkcjonującą gospodarkę, ani w swoim kraju, ani gdzie indziej. Chciał raczej przeciwstawić się faktowi, że USA wyszły zwycięsko z zimnej wojny" - podkreśliła. Była kanclerz wspomina wystąpienie Putina podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2007 r. "Mówił szybko, czasem swobodnie, prawdopodobnie sam napisał większość, jeśli nie każde słowo. Szczególnie irytowała mnie jego zadufanie w sobie: ani słowa o nierozwiązanych konfliktach w Górskim Karabachu, Mołdawii i Gruzji, krytyka misji NATO w Serbii, ale ani słowa o okrucieństwach popełnionych przez Serbów podczas rozpadu byłej Jugosławii, ani słowa o rozwoju sytuacji w samej Rosji" - pisze Merkel.
Była kanclerz Niemiec wspomina w książce spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. "Donald Trump zadał mi wiele pytań, w tym o moje wschodnioniemieckie pochodzenie i moje relacje z Putinem. Był oczywiście bardzo zafascynowany rosyjskim prezydentem. W kolejnych latach miałam wrażenie, że politycy o cechach autokratycznych i dyktatorskich go urzekają" - czytamy. Zdaniem Merkel Trump oceniał wszystko w polityce z perspektywy przedsiębiorcy z branży nieruchomości. "Dla niego wszystkie kraje rywalizowały ze sobą, a sukces jednego był porażką drugiego. Nie wierzył, że współpraca może zwiększyć dobrobyt wszystkich" - stwierdziła Merkel.
W swojej autobiografii, która powstała jeszcze przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA, Merkel wyraziła nadzieję na zwycięstwo kandydatki Demokratów, wiceprezydentki Kamali Harris. "Mam szczerą nadzieję, że Kamala Harris, którą spotkałam na wspólnym śniadaniu podczas mojej ostatniej wizyty w Waszyngtonie jako kanclerz Niemiec w lipcu 2021 r., zwycięży nad swoim rywalem w wyborach prezydenckich i zostanie wybrana na pierwszą kobietę-prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki" - czytamy.
W pracy nad autobiografią Merkel pomagała jej wieloletnia doradczyni polityczna Beate Baumann. Książka liczy ok. 700 stron. Wspomnienia byłej kanclerz RFN trafią do polskich czytelników w środę - dzień po światowej premierze.
Angela Merkel, kanclerz Niemiec w latach 2005–2021, była pierwszą kobietą piastującą ten urząd. Urodziła się w Hamburgu w 1954 r., dorastała w NRD, gdzie studiowała fizykę i uzyskała doktorat, a w 1990 r. została wybrana do niemieckiego Bundestagu. Od 2000 do 2018 była przewodniczącą partii Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU). Karierę polityczną zakończyła w 2021 roku.
Z Monachium Iwona Weidmann (PAP)
ipa/wr/