21 marca na cmentarzu w Czechowicach-Dziedzicach zostanie pochowany Władysław Guzdek, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych skazany na śmierć przez PRL-owski sąd.
Urodzony w 1925 roku Guzdek tuż po II wojnie światowej wstąpił do oddziału sławnego na Podbeskidziu kapitana Henryka Flamego „Bartka”. Pochodził z patriotycznej rodziny, jego brat w 1939 roku dostał się do niewoli sowieckiej i został zamordowany w Katyniu.
Jako żołnierz oddziału "Bartka" Władysław Guzdek w lipcu 1946 roku został ciężko ranny. Zdołał się jednak ukryć i po wyleczeniu pełnił funkcję łącznika oddziału z dowództwem okręgu NSZ. Wkrótce potem, 19 października 1946 roku, wpadł w ręce władz, a Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach skazał go 14 grudnia 1946 roku na karę śmierci. Wyrok wykonano dwa tygodnie później, 31 grudnia 1946 roku w katowickim więzieniu przy ulicy Mikołowskiej. Na szczątki Władysława Guzdka udało się natrafić w 2017 roku w trakcie przeprowadzonych przez IPN prac ekshumacyjnych. Znajdowały się na cmentarzu komunalnym przy ul. Panewnickiej w Katowicach.
Monika Kobylańska z katowickiego oddziału IPN poinformowała PAP, że uroczystości pogrzebowe Władysława Guzdka rozpoczną się od mszy w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Czechowicach-Dziedzicach. Szczątki Władysława Guzdka zostaną pochowane na tamtejszym cmentarzu parafialnym w rodzinnym grobie.
„W pogrzebie, organizowanym przez Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa w Warszawie, wezmą udział między innymi zastępca prezesa IPN oraz dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Adam Siwek oraz dyrektor oddziału katowickiego Instytutu Andrzej Sznajder” – powiedziała Kobylańska.
Oddział Henryka Flamego ps. Bartek był największym antykomunistycznym ugrupowaniem w Beskidach i okolicy. Liczył kilkuset żołnierzy i podobną liczbę współpracowników. Stoczył wiele walk z UB i KBW. Od lipca 1946 r. w oddziale działali agenci bezpieki, którzy we wrześniu zorganizowali fikcyjny przerzut części zgrupowania na Zachód. Według ustaleń IPN żołnierzy "Bartka" przewieziono na Opolszczyznę w trzech transportach i zamordowano. Flame nie wyjechał na Opolszczyznę. W marcu 1947 r. ujawnił się w Bielsku. 1 grudnia 1947 r. został zastrzelony przez milicjanta. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ jkrz/ pat/