
Złożeniem kwiatów przed pamiątkowym obeliskiem we środę w Bydgoszczy uczczono 44. rocznicę wydarzeń, w czasie których pobici zostali działacze chłopscy i robotniczy. Wydarzenia zapoczątkowały największy kryzys między władzą i Solidarnością przed stanem wojennym.
Uroczystość odbyła się na przed urzędem wojewódzkim z salą, gdzie 19 marca 1981 r., w czasie sesji ówczesnej Wojewódzkiej Rady Narodowej, doszło do historycznych wydarzeń. Obecni byli m.in. uczestnicy wydarzeń sprzed lat - Jan Rulewski, Antoni Tokarczuk i Wojciech Mojzesowicz - przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich, NSZZ "Solidarność" i NSZZ RI "Solidarność oraz organizacji i instytucji.
"Panie Janie, panie Antoni i panie Wojciechu, wszyscy zaangażowani w wydarzenia Bydgoskiego Marca. Dziękuję za to, że nie znając konsekwencji, podejmowaliście decyzje zaangażowania się na rzecz całego społeczeństwa, działania ponad osobistymi interesami. (...) Decyzje podejmowano w okolicznościach, gdy nie było wiadomo, czy skończy się tylko na pobiciu, utracie pracy, czy też na czymś więcej" - powiedział wojewoda kujawsko-pomorski, Michał Szytybel.
Wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego, Zbigniew Ostrowski, podkreślił, że działacze chłopscy, walczący o rejestrację swojego związku, przybyli na sesję WRN, aby upomnieć się o przywrócenie konsultacji społecznych i godne traktowanie jako obywateli, ale "władza miała dla nich odpowiedź w postaci milicyjnej pały".
"Miała to być próba sterroryzowania całego społeczeństwa przez ówczesną komunistyczną władzę. Zważywszy na skutek, jakim było pobicie działaczy związkowych, uzasadnione jest określenie tych zdarzeń +kryzysem bydgoskim", bo Polska w owym czasie, znalazła się w momencie szczytowego napięcia społecznego i politycznego. Komuniści wtedy po cichu szykowali się do wprowadzenia stanu wojennego, a społeczeństwo obawiało się interwencji wojsk radzieckich" - mówił Ostrowski.
To, co zdarzyło się w 1981 r. w sali sesyjnej WRN, przeszło do historii, jako kryzys bydgoski, wydarzenia bydgoskie, Bydgoski Marzec.
19 marca 1981 r. do sali sesyjnej WRN w Bydgoszczy przyszła grupa związkowców, żeby przedstawić postulaty uczestników trwającego od trzech dni w mieście, w siedzibie Wojewódzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, strajku chłopów, domagających się m.in. rejestracji NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Działacze zostali siłą wyprowadzeni z budynku przez funkcjonariuszy Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO). Trzech działaczy - przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ "Solidarność" Jan Rulewski, działacz związku Mariusz Łabentowicz i działacz chłopski Michał Bartoszcze - zostali dotkliwie pobici i trafili do szpitala.
Wydarzenia zapoczątkowały największy kryzys między władzą i Solidarnością przed stanem wojennym. Jednak odstąpiono od usunięcia strajkujących działaczy chłopskich z bydgoskiej siedziby WK ZSL i podjęto z nimi rozmowy. Ostatecznie rozmowy zakończyły się 17 kwietnia 1981 r. zawarciem tzw. porozumienia bydgoskiego, w którym władze zobowiązały się m.in. do zalegalizowania rolniczej Solidarności. Do rejestracji NSZZ RI "Solidarność" doszło 12 maja 1981 r. (PAP)
rau/ aszw/