W Berlinie najważniejsi przedstawiciele państwowi uczcili w piątek 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej. „Wtedy zostaliśmy wyzwoleni. Dzisiaj musimy wyzwalać się sami!” – powiedział prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
Z powodu pandemii koronawirusa niemieckie władze odwołały oficjalny program uroczystości, który uwzględniał obecność międzynarodowych gości. „Pandemia koronawirusa zmusza nas do upamiętniania (rocznicy) w pojedynkę – bez obecności tych, którzy są dla nas ważni i którym jesteśmy wdzięczni” - powiedział w przemówieniu niemiecki prezydent.
„Chcieliśmy oddać hołd wspólnie z przedstawicielami aliantów z Zachodu i Wschodu, którzy, ponosząc ogromne ofiary, wyzwolili ten kontynent. Wspólnie z naszymi partnerami ze wszystkich części Europy, którzy doznali cierpień pod okupacją niemiecką, a mimo to okazali gotowość do pojednania. Wspólnie z ocalałymi z niemieckich zbrodni potomkami ofiar, spośród których tak wielu podało nam dłoń” - podkreślił Steinmeier.
Przypomniał, że 75 lat temu Niemcy musiały zostać wyzwolone z zewnątrz: „tak bardzo ten kraj był uwikłany w swoje własne nieszczęście, w swoją własną winę”. Również możliwość gospodarczej odbudowy kraju Niemcy zawdzięczają „wspaniałomyślności, dalekowzroczności i gotowości byłych wrogów wojennych do pojednania”.
Steinmeier zauważył, że Niemcy mają popękaną historię, której częścią jest “odpowiedzialność za miliony zamordowanych i cierpienie milionów ludzi”. “Dlatego ten kraj kochać można tylko z pękniętym sercem” - dodał.
Odniósł się do antywojennego hasła „Nigdy więcej”, które odczytał na nowo jako „Nigdy więcej sami”: „Jeśli nie utrzymamy jedności Europy w czasie trwania i po ustaniu tej pandemii, wówczas okażemy się tego 8 maja niegodni. Jeśli Europa poniesie klęskę, to klęskę poniesie również wezwanie +Nigdy więcej+".
W przemówieniu Steinmeier odniósł się do słów Richarda von Weizsaeckera, byłego prezydenta RFN, który w przemówieniu w Bundestagu 8 maja 1985 r. nazwał dzień zakończenia wojny „dniem wyzwolenia”. “Wtedy zostaliśmy wyzwoleni. Dzisiaj musimy wyzwalać się sami” - podkreślił Steinmeier. Przestrzegł przed nacjonalizmem, fascynacją autorytaryzmem, nienawiścią, ksenofobią i pogardą dla demokracji. „Są one niczym innym, jak starymi, złymi duchami w nowych szatach” - dodał. Steinmeier przywołał ofiary niedawnych ksenofobicznych morderstw, do których doszło na terenie RFN w Hanau, Halle i Kassel.
Na koniec przemówienia prezydent zaapelował do Niemców, aby w ciszy oddali hołd pamięci ofiarom wojny i nazizmu: „Zastanówcie się, co wyzwolenie, które nastąpiło 8 maja, oznacza dla waszego życia i postępowania”.
Wygłoszenie mowy poprzedziło złożenie wieńców przed kopią rzeźby „Matka ze zmarłym synem” autorstwa Kaethe Kollwitz, która znajduje się wewnątrz budynku Nowy Odwach w centrum Berlina. Gmach od 1993 r. pełni funkcję Centralnego Miejsca Pamięci Republiki Federalnej Niemiec.
Oprócz prezydenta Steinmeiera w uroczystości złożenia wieńców uczestniczyła również kanclerz Angela Merkel, przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble, premier Brandenburgii Dietmar Woidke i prezes Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Andreas Vosskuhle.
Z Lipska Łukasz Grajewski (PAP)
lugr/ kar/