Pierwsza międzynarodowa wystawa poświęcona Wasylowi Stusowi - ukraińskiemu poecie, dysydentowi i bojownikowi o wolność i prawa człowieka - zostanie otwarta w czwartek w oddziale Instytutu Pileckiego w Berlinie. Trzeba zachować pamięć o tej ważnej postaci - podkreśliła kuratorka wystawy Eva Yakubovska w rozmowie z PAP.
„Stus był niezwykłą postacią XX wieku” - odpowiedziała Yakubovska na pytanie PAP, dlaczego warto przypomnieć w Europie jego życie i pracę.
Stus urodził się podczas II wojny światowej i poprzez historię swojej rodziny doświadczył wpływu wojny i jej następstw. Te doświadczenia uświadomiły mu, jak okrutny może być świat i jak niesprawiedliwe może wydawać się życie. „Wierzę, że Stus uważał, że obowiązkiem każdego człowieka jest walka z tym okrucieństwem i opowiadanie się za sprawiedliwością, wolnością i prawami człowieka. To przekonanie ukształtowało całe jego życie” - podkreśliła kuratorka.
Zwróciła uwagę, że choć chciał być przede wszystkim poetą i literaturoznawcą, stał się także działaczem na rzecz praw człowieka. Dla Stusa walka o prawa człowieka i wolność była nierozerwalnie związana z jego tożsamością. „Poprzez swoje życie pokazał nam, co to znaczy bronić tych wartości, nie jako >>nadczłowiek<<, ale jako osoba taka jak my” - zauważyła Yakubovska.
"Nie był mityczną postacią; był z tej samej krwi i kości, co każdy z nas. Miał te same pragnienia wolności, ten sam strach przed prześladowaniem. Ale zdecydował się walczyć, ponieważ rozumiał, że każdy człowiek ma obowiązek uczynić świat lepszym” - zaznaczyła. Jak dodała, z działalności Stusa płynie ważna lekcja: że „wszystko zależy od nas i jesteśmy odpowiedzialni za swoje czyny”.
Kuratorka podkreśliła, że choć Stus to niezaprzeczalnie ukraiński pisarz, to był także postacią europejską, kimś, kto widział ludzi, a nie granice.
Yakubovska zwróciła uwagę, że Stus był głęboko zainspirowany ruchami w Europie.
„Jedną z jego kluczowych inspiracji był ruch Solidarności w Polsce” - powiedziała. Widać to w jego twórczości, a szczególnie w „obozowym zeszycie”, w którym wspomina o Solidarności i fascynuje się sposobem, w jaki ludzie jednoczyli się, aby walczyć o swoje prawa i wolność przeciwko państwu, które chciało im je odebrać. Stus pragnął zobaczyć taki ruch na Ukrainie.
Polska miała na niego znaczący wpływ intelektualny. Stus inspirował się polską literaturą i zachęcał bliskich do nauki polskiego, aby mogli lepiej zrozumieć filozofię i idee.
W kształtowaniu jego poglądów rolę odegrały także Niemcy. Jako europejski myśliciel Stus szukał wiedzy i natchnienia w filozofiach różnych krajów.
Choć znaczną część życia spędził w niewoli, na wygnaniu lub pod prześladowaniami, kontynuował naukę języków, zajmował się tłumaczeniami i wplatał obce filozofie we własne teksty, często pracując do późna w noc mimo trudnych warunków.
Wiele jego prac jednak skonfiskowano, zniszczono lub prawdopodobnie skradziono, i do dziś pozostają one w Moskwie. „Mamy nadzieję, że pewnego dnia więcej jego pism zostanie odzyskanych. Stus może nas wiele nauczyć, a nasza wystawa stara się to uchwycić pomimo milczenia pozostawionego przez reżim sowiecki, który próbował wymazać jego spuściznę i spuściznę Ukrainy” - podkreśliła kuratorka.
„Na naszej wystawie mierzymy się z tą chwilą ciszy - latami pracy skradzionej przez Związek Radziecki - i próbujemy wypełnić te puste przestrzenie pamięcią. To nasz sposób na przywrócenie tego, co zostało utracone” - zaznaczyła Yakubovska.
Wasyl Stus jest uznawany za jednego z najwybitniejszych ukraińskich poetów drugiej połowy XX wieku. Był przedstawicielem kulturowego ruchu lat 60. (sześćdziesiątnicy), który działał na rzecz odrodzenia języka i kultury ukraińskiej oraz obrony przed rusyfikacją.
Był dwukrotnie więziony przez władze sowieckie, najpierw w 1972 r. skazano go na pięć lat łagru i trzy lata zesłania, następnie w 1980 r. na 10 lat więzienia i pięć lat zesłania. Zmarł w 1985 r. w łagrze w Kuczinie na Uralu.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ akl/