Sprowadzenie do Polski szczątków prezydentów na uchodźstwie to oddanie sprawiedliwości historycznej. To powiedzenie, że te osoby przez pół wieku wbrew wszystkiemu zabiegały o polską niepodległość – podkreśla w sobotę Wojciech Labuda, pełnomocnik prezesa Rady Ministrów ds. ochrony miejsc pamięci.
Labuda był pytany w TVP Info o uroczystość ponownego pochówku prezydentów RP na uchodźstwie Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego, która odbędzie się w sobotę w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Jak przypomniał, inicjatorem sprowadzenia szczątków prezydentów do Polski był premier Mateusz Morawiecki. "Jest to oddanie sprawiedliwości historycznej. To jest powiedzenie, że te osoby, które przez pół wieku wbrew wszystkiemu - wbrew zimnej wojnie, temu, że Polska była pod komunistyczną okupacją – oni przez te pół wieku zabiegali o polską niepodległość na wszystkich polach, na których mogli. Przez pierwsze lata, oczywiście, było to pole militarne podczas II wojny światowej. Potem już bardziej dyplomatyczne. Potem wspieranie polskiej opozycji antykomunistycznej i opiekowanie się polską emigracją" - powiedział.
"To naprawdę byli herosi. To były osoby nieprzypadkowe. Władysław Raczkiewicz - wielokrotny wojewoda kilku województw II RP, marszałek Senatu, minister spraw wewnętrznych, postać naprawdę wyjątkowa. Prezydent August Zaleski – dyplomata. Prezydent Stanisław Ostrowski – wcześniej, przed wojną prezydent Lwowa, lekarz" - stwierdził.
Pełnomocnik prezesa Rady Ministrów ds. ochrony miejsc pamięci zwrócił uwagę, że Polacy potrzebują tych osób "jako wzorów służby Polsce, wzorów patriotyzmu". "To naprawdę byli herosi. To były osoby nieprzypadkowe. Władysław Raczkiewicz - wielokrotny wojewoda kilku województw II RP, marszałek Senatu, minister spraw wewnętrznych, postać naprawdę wyjątkowa. Prezydent August Zaleski – dyplomata. Prezydent Stanisław Ostrowski – wcześniej, przed wojną prezydent Lwowa, lekarz" - stwierdził.
Według Wojciecha Labudy, proces sprowadzania do kraju szczątków prezydentów był wyzwaniem, które wymagało wielomiesięcznych przygotowań. "Decyzja po stronie politycznej, administracji państwowej zapadła już w zeszłym roku. Natomiast to są przygotowania polegające właśnie na uzyskaniu zgód rodzin, jeśli te rodziny są, bo pamiętajmy, że w przypadku dwóch prezydentów – prezydenta Raczkiewicza i Zaleskiego – tych rodzin akurat nie było. Natomiast jest ten wymiar dyplomatyczny, żeby uzyskać zgody po stronie brytyjskiej. Tutaj wsparcie placówki MSZ, ale też wielomiesięczne przygotowania w Polsce" - zaznaczył.
Dodał, że inicjatywa ta wymagała "współpracy wielu instytucji". "Finansującym całe przedsięwzięcie jest Kancelaria Premiera RP. Natomiast prezydenci, więc i Kancelaria Prezydenta, aspekty polityki historycznej, czyli np. zbudowanie Izby Pamięci, która powstała w podziemiach Świątyni Opatrzności Bożej tuż obok Mauzoleum Prezydentów – tutaj IPN, gospodarz miejsca, czyli Centrum Bożej Opatrzności – to były instytucje, które należało skoordynować. Całe przedsięwzięcie zaczyna się, oczywiście, od ekshumacji, wydobycia szczątków z istniejących grobów w Newark, potem 6 listopada, w ostatnią niedzielę, żegnaliśmy prezydentów tam na miejscu w Anglii i też dziękowaliśmy polskiej emigracji za to, że opiekowała się tym miejscem, ale też w ogóle za pół wieku trwania na straży niepodległości. Uroczystości tam były z oprawą wojskową, więc MON, Wojsko Polskie były zaangażowane" - wyjaśnił pełnomocnik prezesa Rady Ministrów ds. ochrony miejsc pamięci.
Wojciech Labuda poinformował także o planie sprowadzenia do kraju szczątków Aleksandra Brücknera, "wybitnego slawisty, naukowca, który wywodził się z rodziny, która trzy pokolenia wcześniej była rodziną niemiecką, ale spolonizowaną". "Sam też kilkadziesiąt lat spędził w Berlinie. Tam zakładał katedrę studiów polonoznawczych, więc był osobą, wyjątkiem w tym Berlinie I poł. XX w., która jakoś o Polsce tam świadczyła. W 1939 r. zmarł i, niestety, okazuje się, że cmentarz w Berlinie, na którym jest pochowany, ma zostać do 2027 r. zlikwidowany, więc jesteśmy postawieni pod ścianą" - przyznał.
Samolot ze szczątkami prezydentów II RP na uchodźstwie Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisław Ostrowskiego wyląduje na warszawskim lotnisku wojskowym w sobotę ok. godz. 13. Na płycie lotniska trumny zostaną przywitane przez Pułk Reprezentacyjny Wojska Polskiego oraz przedstawicieli władz i duchowieństwa.
O godz. 14 kondukt żałobny wyruszy do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Godzinę później rozpocznie się msza święta żałobna, której będzie przewodniczył abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Homilię wygłosi metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. Po zakończeniu mszy głos zabiorą prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.
O godz. 16.45 w Mauzoleum Prezydentów RP nastąpi złożenie trumien do sarkofagów, poprzedzone salwą honorową. Będą też biły dzwony kościołów całej metropolii warszawskiej. Tuż po zakończeniu uroczystości pogrzebowych dla zwiedzających zostanie otwarta Izba Pamięci prezentująca dorobek kontynuatorów II RP na uchodźstwie. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ akub/