Niemcy upamiętniają mord na Romach i Sinti, którego dokonano w nazistowskim obozie Auschwitz-Birkenau w 1944 roku. „To szczególnie ważne w czasach narastającego ruchu antyromskiego" – ocenił przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sinti i Romów Romani Rose.
W poniedziałek Centralna Rada Niemieckich Sinti i Romów upamiętniła ofiary Holokaustu poprzez złożenie wieńca w Auschwitz.
Data 2 sierpnia została sześć lat temu uznana oficjalnie przez Parlament Europejski za dzień upamiętnienia mordu dokonanego na 4300 osobach pochodzenia romskiego i Sinti w obozie Auschwitz-Birkenau w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku.
„Pamięć o tych wydarzeniach jest niezbędna dla naszego demokratycznego państwa konstytucyjnego, szczególnie w czasach coraz bardziej szerzącego się antycyganizmu” – mówi Rose, cytowany przez portal RND.
„Pamięć o tych wydarzeniach jest niezbędna dla naszego demokratycznego państwa konstytucyjnego, szczególnie w czasach coraz bardziej szerzącego się antycyganizmu” – mówi Rose, cytowany przez portal RND.
Przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sinti i Romów apeluje też o „szerszą świadomość społeczeństwa” i uważa, że mimo iż „w ostatnich latach wiele osiągnięto politycznie, społecznie jest jeszcze wiele do zrobienia”.
„Antyromskość jest głęboko zakorzeniona w naszym społeczeństwie, stereotypy antycygańskie były przekazywane z pokolenia na pokolenie od wieków” – dodaje Rose. „Poza tym w Niemczech nie ma takiej samej świadomości antyromskości, jak antysemityzmu. To musi się zmienić" - mówi.
Mimo że w sumie blisko pół miliona Romów padło ofiarą Holokaustu, Dzień Pamięci pozostaje w Niemczech w dużej mierze nieznany, choć obchodzony jest od sześciu lat.
Prezes towarzystwa badań nad zachowaniami antyromskimi Markus End, który jest też członkiem komisji powołanej przez Bundestag, mówi w rozmowie z RND, że nie jest tym zaskoczony. „Ludobójstwo romskich kobiet, mężczyzn i dzieci przez długi czas nie było problemem w Niemczech. To, że teraz się to powoli zmienia, to zasługa długoletnich starań romskich działaczy, organizacji i stowarzyszeń” - twierdzi.
„Ciągłość antycyganizmu rozciąga się od narodowego socjalizmu do współczesności: prawie żadna zmiana perspektywy w społeczeństwie niemieckim nie nastąpiła. Przemoc pojawia się obecnie w bardziej subtelnych formach, ale nadal jest widoczna w takich obszarach jak policja, polityka i media” – mówi End dla RND.
Marzena Szulc (PAP)
mszu/ fit/ kib/