Wystawę nieznanych dotychczas zdjęć węgierskiej rewolucji 1956 r. otwarto w szczecińskim Centrum Dialogu Przełomy. Fotografie na ekspozycji „Nadzieja i dramat. Węgry 1956” będą dostępne przez miesiąc.
"Pamięć ludzka działa w ten sposób, że zapamiętuje bardziej to, co widzimy. Jeśli coś zobaczymy, szybciej zapamiętamy to niż wtedy, gdy tylko coś usłyszymy. A gdy coś już zobaczyliśmy, trudniej nami manipulować" - powiedział w piątek podczas otwarcia wystawy konsul generalny Węgier w Gdańsku Pál Attila Illés.
Dodał, że węgierscy komuniści próbowali manipulować m.in. obrazem przyjaźni polsko-węgierskiej i pokazywać antagonizmy między narodami. "Rok 1956 pokazał nam coś innego. Pokazał nam, że naród polski i węgierski potrafią i chcą działać razem, pracować dla tych celów, które w 1956 r. były bardzo ważne: dla wolności i niepodległości" - mówił konsul.
Na wystawie zaprezentowane zostały nieznane dotychczas zdjęcia węgierskiej rewolucji w 1956 r. Kolekcję przekazał do MNS–CDP mieszkaniec Szczecina, do którego zdjęcia trafiły od świadka wydarzeń.
W 1956 r. mieszkańcy Szczecina w geście solidarności z uczestnikami krwawo stłumionego przez Sowietów powstania zorganizowali pomoc dla mieszkańców zbombardowanej dzielnicy Budapesztu, Csepel. Oddawano krew, zbierano medykamenty, środki opatrunkowe, żywność. Wartość tej pomocy przekroczyła 1 mln złotych.
10 grudnia 1956 r. w Szczecinie doszło do zamieszek, podczas których zaatakowano konsulat sowiecki. Były one związane m.in. z sytuacją na Węgrzech. Padały wówczas hasła poparcia dla narodu węgierskiego w walce z reżimem komunistycznym.
Konsul honorowy Węgier w Szczecinie Artur Balazs mówił, że z okazji rocznicy wybuchu rewolucji był pytany przez dziennikarzy "dlaczego Szczecin?".
"Najprostsza odpowiedź, która jest elementem retrospekcji od 1956 r. poprzez rok 1970, 1980 i 1988 mówi o tym, że dlatego Szczecin, bo to miasto ludzi wolnych i niezależnych. I wtedy, w tym trudnym czasie terroru komunistycznego mieszkańcy Szczecina samoistnie mieli odwagę zaprotestować i poprzeć Węgrów" - powiedział. Zaznaczył, że "to rzecz bez precedensu".
Kuratorka wystawy Agnieszka Kuchcińska-Kurcz zaznaczyła, że zdjęć tych nie posiadały także węgierskie agencje fotograficzne. "Tym bardziej jest to dla nas skarb" - oceniła.
Na wystawie zaprezentowane zostały nieznane dotychczas zdjęcia węgierskiej rewolucji w 1956 r. Kolekcję przekazał do MNS–CDP mieszkaniec Szczecina, do którego zdjęcia trafiły od świadka wydarzeń.
Kuratorka wystawy Agnieszka Kuchcińska-Kurcz zaznaczyła, że zdjęć tych nie posiadały także węgierskie agencje fotograficzne. "Tym bardziej jest to dla nas skarb" - oceniła.
"Kiedy dochodzi do tragedii - a to, co się wydarzyło wówczas na Węgrzech, było ogromna tragedią - według mnie, należy milczeć. Pamiętać i milczeć. Najwięcej mówi cisza, nie słowo. Dlatego ta wystawa jest taka oszczędna, jeśli chodzi o słowa. Nie chcieliśmy jej +zagadać+ opisami historyków, opracowaniami" - wyjaśniła kuratorka.
Wstępem do wystawy - zaznaczono - jest opowieść o polskim Październiku '56, podczas którego udało się uniknąć kolejnego rozlewu krwi i o nadziejach Polaków, związanych ze zmianą przywództwa w partii komunistycznej. Wystawę kończy natomiast wątek szczeciński - atak na konsulat sowiecki i historia transportu żywności, leków i krwi do Budapesztu.
Fotografie - jak przekazali organizatorzy wystawy - pokazują przebieg rewolucji, nadzieję, jaką wiązali Węgrzy z "odwilżą", przejawiającą się w różny sposób w bloku wschodnim, ale przede wszystkim – dramat, jaki rozegrał się, gdy na tereny Węgier, przede wszystkim do Budapesztu, wtargnęły sowieckie czołgi. W wyniku interwencji i późniejszych represji zginęło 2,5 tys. osób.
Wstępem do wystawy - zaznaczono - jest opowieść o polskim Październiku '56, podczas którego udało się uniknąć kolejnego rozlewu krwi i o nadziejach Polaków, związanych ze zmianą przywództwa w partii komunistycznej. Wystawę kończy natomiast wątek szczeciński - atak na konsulat sowiecki i historia transportu żywności, leków i krwi do Budapesztu.
Rewolucja węgierska 1956 roku rozpoczęła się 23 października od wiecu studentów w Budapeszcie na znak solidarności z Polską. Zryw ten był próbą uwolnienia się spod sowieckiej dominacji i przełamania monopolu partii komunistycznej. Został krwawo stłumiony przez wojska sowieckie, które wkroczyły do Budapesztu 4 listopada.
Wystawa "Nadzieja i dramat. Węgry 1956", planowana jako plenerowa, ze względu na warunku atmosferyczne została przeniesiona do pawilonu Muzeum Narodowego w Szczecinie - Centrum Dialogu Przełomy. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanie ustawiona na zewnątrz budynku. Będzie dostępna przez miesiąc, do 22 listopada.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ pat/