80 lat temu w dniach 25–27 lipca doszło we Lwowie do pogromu, w którym zginęło ok. 2 tys. Żydów. Jak pisze Instytut Yad Vashem, masakry żydowskiej ludności miasta, określanej jako „Dni Petlury”, dokonali ukraińscy nacjonaliści za przyzwoleniem niemieckich władz okupacyjnych.
Lwów - znajdujący się od 22 września 1939 r. w rękach sowieckich - został zdobyty przez Niemców 30 czerwca 1941 r. W chwili zajmowania miasta przez wojska niemieckie przebywało w nim ponad 160 tys. Żydów. Już w pierwszych dniach po zajęciu Lwowa Niemcy zaczęli represjonować ludność żydowską.
W dniach 25-27 lipca 1941 r. ukraińscy nacjonaliści, za przyzwoleniem niemieckich władz okupacyjnych dokonali pogromu żydowskiej części Lwowa w 15. rocznicę zabójstwa Semena Petlury, który stał na czele Ukraińskiej Republiki Ludowej. (Petlura został zastrzelony w Paryżu przez żydowskiego emigranta z Ukrainy).
Nazywana "Dniami Petlury" masakra pochłonęła łącznie ok. 2 tys. ofiar. Podczas tych tragicznych wydarzeń wdzierano się do domów Żydów, bez względu na wiek czy płeć wyciągano ich na zewnątrz, mordowano ich na ulicy albo umieszczano w więzieniu przy ulicy Łąckiego, gdzie poddawano ich torturom, poniżano i bito. Następnie byli mordowani na terenie więzienia albo w innym miejscu - czytamy na stronie Yad Vashem, jednej z najważniejszych na świecie instytucji pamięci o Holokauście.
Do pogromu we Lwowie doszło też na przełomie czerwca i lipca 1941 r., po tym, jak miasto znalazło się pod okupacją Niemiec. Żydzi byli bici, znęcano się nad nimi, byli mordowani na ulicy albo trafiali do więzień. W więzieniach, gdzie znaleziono ciała przedstawicieli różnych narodowości, zamordowanych przez NKWD, Żydzi byli zmuszeni do ekshumowania i oczyszczania zwłok. Byli w tym czasie brutalnie bici, a wielu zabito. Według Yad Vashem do początku lipca we Lwowie zginęło 4 tys. Żydów, głównie z rąk ukraińskich kolaborantów.(PAP)
ndz/ kgod/
arch.