Wyrok dla Andrzeja Poczobuta oznacza, że reżim Łukaszenki nie ma zamiaru zmniejszać presji na swoje społeczeństwo i na Polaków – powiedział białoruski dziennikarz Jan Roman. Wyrok świadczy o tym, że Łukaszenka i jego reżim nadal będą walczyć ze wszystkim, co polskie – dodał.
Sędzia Grodzieńskiego Sądu Obwodowego ogłosił w środę wyrok ośmiu lat więzienia o zaostrzonym rygorze dla działacza mniejszości polskiej na Białorusi, dziennikarza Andrzeja Poczobuta. W politycznym procesie Poczobut był oskarżony z dwóch artykułów kodeksu karnego, dotyczących „wzniecania nienawiści” oraz „wzywania do działań na szkodę Białorusi”.
Według Jana Romana, białoruskiego dziennikarza z Grodna, współpracownika Poczobuta wyrok oznacza, że "reżim Łukaszenki nie ma zamiaru zmniejszać presji na swoje społeczeństwo i na Polaków". "Wyrok świadczy o tym, że Łukaszenka i jego reżim nadal będą walczyć ze wszystkim co polskie" - dodał.
Dziennikarz zauważył, że od momentu wybuchu na Białorusi protestów po wyborach prezydenckich w 2020 roku, sądy wydają coraz wyższe wyroki na osoby, które w jakikolwiek sposób wyrażają sprzeciw wobec władzy.
"Patrząc na dzisiejszą sytuację na Białorusi, niestety to był dość spodziewany wyrok. Nawet sam Andrzej pisał w listach do rodziny, że na pewno otrzyma wysoką karę, ale oczywiście człowiek do samego końca łudzi się, że będzie lepiej. Cud się jednak nie zdarzył" - powiedział.
Roman wspominając swoją współpracę z Poczobutem przy programie "Nad Niemnem" emitowanym w TVP Polonia, powiedział, że sprawami, które najmocniej interesowały polskiego dziennikarza była działalność Związku Polaków na Białorusi oraz walka o wolność słowa. "Te dwie rzeczy łączył w swojej dziennikarskiej pracy" - dodał.
"Następnie, gdy trafił do aresztu, pisałem do niego wiele listów, ale dostałem odpowiedź tylko na jeden z nich. To było niedługo po aresztowaniu. Nie wiem, czy Andrzej w ogóle je otrzymywał. Później przez blisko dwa lata niestety nie mieliśmy żadnego kontaktu" - podkreślił.
Proces Andrzeja Poczobuta rozpoczął się 16 stycznia i toczył się przed sądem obwodowym w Grodnie. Rozprawy były utajnione, o czym zdecydował sędzia na wniosek prokuratora.
Andrzej Poczobut, działacz polskiej mniejszości, członek władz Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz z Grodna, został zatrzymany w marcu 2021 roku i od tamtej pory stale przebywa w areszcie. Nie miał możliwości spotkania z rodziną.
Organizacje praw człowieka uznają Poczobuta za więźnia politycznego, a postępowanie wobec niego za motywowane politycznie. Władze Polski oraz społeczność międzynarodowa apelują do władz Białorusi o uwolnienie aktywisty oraz o zaprzestanie represji wobec przedstawicieli mniejszości. (PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
amk/ par/