Kończy się budowa nowego obiektu Centralnego Muzeum Morskiego ulokowanego nad Motławą, w sąsiedztwie słynnego Żurawia. Placówka pod nazwą Ośrodek Kultury Morskiej będzie prezentować europejską historię morską. Otwarcie zaplanowano na kwiecień przyszłego roku.
Msza w kościele św. Brygidy oraz złożenie kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców - to główne uroczystości 31. rocznicy Sierpnia'80, które odbędą się w środę w Gdańsku. Udziału w nich nie potwierdzili marszałkowie Sejmu i Senatu oraz premier. Zaproszenia na tegoroczne obchody 31. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych do osób pełniących najwyższe funkcje w państwie - prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera - skierowała Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność.
W przeddzień 31. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych nadano imię "Solidarności 1980" rozległej esplanadzie przed siedzibą Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Przecinający ją plac nazwano imieniem Simone Veil, francuskiej polityk, byłej przewodniczącej PE.
W sobotę 30 sierpnia 1980 r. w świetlicy Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego władze komunistyczne podpisały porozumienie z przedstawicielami strajkujących załóg regionu, co zakończyło strajki na Pomorzu Zachodnim. Dokument, który przeszedł do historii pod nazwą Porozumienia Szczecińskiego, w pierwszym punkcie mówił o powołaniu samorządnych związków zawodowych.
Solidarność była ruchem na tyle szerokim i spontanicznym, że można jej dziś przypisać dowolną ideę, którą uważa się za godną propagowania - mówi w wywiadzie dla PAP dr Krzysztof Iszkowski ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. PAP: Dlaczego nazywa Pan zryw z 1980 r. „romantycznym nieporozumieniem”?
Gdyby nie powstanie Solidarności w Polsce mogłoby dojść do żywiołowej „rewolucji społecznej”. Niewykluczone, że gdyby nie poradziłaby sobie z nią władza PRL, zostałaby ona stłumiona przez wojska sowieckie - mówi w wywiadzie dla PAP prof. Jerzy Holzer z Instytutu Studiów Politycznych PAN. PAP: Czy w 1980 r. doszłoby do rewolucji społecznej, gdyby Solidarność nie powstała?
Przed 65. laty, 30 sierpnia 1946 r., w wojskowym szpitalu w Neapolu zmarł mjr Henryk Sucharski, komendant Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte we wrześniu 1939 r. Postać Sucharskiego - do niedawna przykład nieskazitelności - dziś wywołuje kontrowersje wśród części historyków.
Pod koniec sierpnia mija 70 lat od pierwszego użycia przez Niemców gazu cyklon B do uśmiercania więźniów Auschwitz. W podziemiach bloku 11 w obozie zgładzono najpierw 20-30 osób, a podczas drugiej próby około 100. Eksperymenty dały początek masowej zagładzie. Według historyków z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau mordowanie ludzi cyklonem B zaproponował zastępca komendanta obozu Hauptsturmfuehrer SS Karl Fritzsch. On też kierował pierwszymi akcjami.
Dwadzieścia osób, żołnierzy AK i działaczy "Solidarności" zostało we wtorek uhonorowanych wysokimi odznaczeniami państwowymi. Krzyże Komandorskie, Oficerskie i Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski wręczył w imieniu prezydenta RP wojewoda dolnośląski.
Członkowie senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu przyjęli we wtorek bez poprawek sejmową ustawę ustanawiającą 10 mln euro dotacji dla Fundacji Auschwitz-Birkenau z przeznaczeniem na konserwację byłego obozu zagłady.