W ponad 70 miejskich autobusach w Białymstoku od czwartku można oglądać mini-ekspozycje dotyczące drugiej wywózki Polaków w głąb ZSRS w 1940 roku. To pomysł miejscowego Muzeum Wojska, które chce przypomnieć te wydarzenia i zachęcić do zwiedzenia wystawy. W kwietniu przypada 72. rocznica drugiej wywózki, która miała miejsce w nocy z 12 na 13 kwietnia 1940 roku. Zostało wtedy wywiezionych kilkadziesiąt tysięcy obywateli polskich.
"W 80 proc. były to kobiety i dzieci, a także osoby starsze. Ich droga trwała ok. 3 tygodni" - powiedziała na konferencji prasowej Sylwia Trzeciakowska z Muzeum Wojska w Białymstoku.
Plansze w miejskich autobusach prezentowane są w ramach akcji "Doznanie na żądanie", organizowanej od kilku lat przez Komunalne Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Białymstoku. Wcześniej w autobusach można było zobaczyć na planszach np. reprodukcje obrazów, przeczytać wiersze czy obejrzeć komiksy.
Mini-ekspozycje w autobusach mają zachęcić, głównie młodzież, do odwiedzenia muzeum. Do czerwca prezentowana jest tam bowiem wystawa "Zesłańcy - Sybiracy - Deportowani". Dotyczy ona całego zagadnienia masowych wywózek Polaków na Wschód, od XVIII do XX wieku. Składają się na nią plansze ze zdjęciami, sybirackie pamiątki a także wywiady z Sybirakami.
Tym razem z krótkich opisów można dowiedzieć się, kto został deportowany podczas drugiej wywózki i w jakich warunkach żyli wywiezieni na Wschód. Prezentowane są też fotografie Sybiraków, najnowsze pamiątki muzeum. Akcja potrwa do połowy czerwca.
Mini-ekspozycje w autobusach mają zachęcić, głównie młodzież, do odwiedzenia muzeum. Do czerwca prezentowana jest tam bowiem wystawa "Zesłańcy - Sybiracy - Deportowani". Dotyczy ona całego zagadnienia masowych wywózek Polaków na Wschód, od XVIII do XX wieku. Składają się na nią plansze ze zdjęciami, sybirackie pamiątki a także wywiady z Sybirakami.
Anna Danilewicz z Muzeum Wojska powiedziała dziennikarzom, że obecna akcja ma też przypomnieć białostoczanom, że w mieście powstaje Muzeum Sybiru. Dodała, że mieszkańcy będą mogli tę placówkę współtworzyć.
"Ich wspomnienia, historie ich rodzin i najbliższych, pamiątki, które być może zostają w domach, mają być tym, co kiedyś zbuduje wystawę. Tym, co zbuduje naszą wiedzę na temat Sybiru" - dodała.
Muzeum wciąż zbiera dokumenty, zdjęcia czy rękopisy dotyczące wywózek. Sylwia Trzeciakowska powiedziała, że w ubiegłym roku udało się pozyskać ok. 300 takich pamiątek. W archiwum muzeum znajduje się też ponad 30 wywiadów z Sybirakami.
Muzeum Sybiru ma powstać do 2016 roku, będzie częścią białostockiego Muzeum Wojska, które jest placówką miejską. Ma korzystać z doświadczeń Muzeum Powstania Warszawskiego. Szacuje się, że utworzenie placówki będzie kosztowało kilkadziesiąt milionów złotych.
Od 10 lutego 1940 r. do czerwca 1941 r. władze Związku Sowieckiego, okupującego wówczas część obszaru Polski, zorganizowały cztery wywózki na Wschód obywateli polskich różnych narodowości. Związek Sybiraków przyjmuje, że wywieziono w sumie 1,35 mln Polaków.
Historycy przywołują jednak inne liczby. Na podstawie różnych źródeł sowieckich oceniają, że w latach 1939-41 represje sowieckie dotknęły niespełna 500 tys. obywateli polskich (nie tylko Polaków, ale także m.in. Białorusinów i Ukraińców), z czego 320 tys. to osoby przymusowo wywiezione.(PAP)
swi/ rof/