Wystawę fotografii poświęconą pracy kobiet w przemyśle w ostatnich 150 latach otwarto w piątek w Muzeum Śląskim w Katowicach. Ekspozycja zwraca uwagę m.in. na problemy wykluczenia i niechęci społecznej, z jakimi mierzyły się niegdyś pracujące w przemyśle kobiety.
Wystawę „Zakazy, wykluczenia, przesądy. Fotograficzna opowieść o kobietach w przemyśle”, której kuratorem jest kierownik działu fotografii Muzeum Śląskiego Mariusz Gąsior, będzie można oglądać do 29 grudnia.
Paweł Doś: Dziś obecność kobiet w hali produkcyjnej nie wzbudza sensacji. Pracują one praktycznie we wszystkich branżach przemysłu, na różnych stanowiskach i pod każdą szerokością geograficzną. Kobiety w XIX-wiecznych konserwatywnych społeczeństwach były natomiast niechętnie widziane w jakiejkolwiek pracy.
Jak mówił po piątkowym wernisażu wystawy rzecznik Muzeum Śląskiego Paweł Doś, praca kobiet w przemyśle w ostatnich 150 latach to temat pozornie znany i przez to poddany silnej stereotypizacji. „Wystawa przedstawia sprawy związane z rolą kobiet we wczesnym przemyśle włókienniczym i górnictwie, obrazuje ich rosnący udział w coraz nowocześniejszej produkcji przemysłowej, podkreśla problemy, z którymi musiały się mierzyć na przestrzeni wieków. Tytułowe wykluczenie, zakaz pracy i niechęć społeczna względem ich obecności w zakładach przemysłowych były bowiem wszechobecne” - zaznaczył Doś.
Jak wyjaśnił, dziś obecność kobiet w hali produkcyjnej nie wzbudza sensacji. Pracują one praktycznie we wszystkich branżach przemysłu, na różnych stanowiskach i pod każdą szerokością geograficzną. Kobiety w XIX-wiecznych konserwatywnych społeczeństwach były natomiast niechętnie widziane w jakiejkolwiek pracy.
„Większość zawodów była zdominowana przez mężczyzn. Młoda kobieta miała wybór bardzo ograniczony i zazwyczaj wymuszony sytuacją materialną, tzn. musiała pracować tam, gdzie chciano jej cokolwiek zaoferować. Wyjątkiem były dwie branże, które po rewolucji przemysłowej dały zatrudnienie ogromnej liczbie pracowników, także kobiet: włókiennictwo i górnictwo, zarówno węglowe, jak i kruszcowe” - podkreślił przedstawiciel Muzeum Śląskiego.
Wskazał, że tkaczki i pracownice sortowni węgla w kopalniach długo były jedynymi kobietami pracującymi w przemyśle. „I długo nic by się nie zmieniło, gdyby nie I wojna światowa. Jej wybuch dotknął wszystkie dziedziny życia społecznego walczących państw, sprawił, że kobiety zaczęto postrzegać jako siłę roboczą” - wyjaśnił.
Gospodarka obydwu stron konfliktu, państw sprzymierzonych i centralnych, potrzebowała pracowników, by udźwignąć ciężar wojny. Mężczyzn powołano do wojska i wysłano na front – powszechne zatrudnienie kobiet w przemyśle stało się więc koniecznością. Kończyło się ono jednak najczęściej wraz z powrotem weteranów; kobiety, często zwalniane z dnia na dzień, przyjmowały to z gniewem i rozczarowaniem.
„Wielka Wojna nie przyniosła rewolucyjnych zmian w sytuacji zawodowej kobiet – nie zagwarantowała im miejsca w fabrykach. Wydobyła jednak sprawę ich zatrudnienia na światło dzienne, dokonał się przełom w pojmowaniu ich roli w społeczeństwie, a one same pokazały, że mogą wykonywać z powodzeniem prace tradycyjnie uważane za męskie” - zaakcentował Paweł Doś.
„Wielka Wojna nie przyniosła rewolucyjnych zmian w sytuacji zawodowej kobiet – nie zagwarantowała im miejsca w fabrykach. Wydobyła jednak sprawę ich zatrudnienia na światło dzienne, dokonał się przełom w pojmowaniu ich roli w społeczeństwie, a one same pokazały, że mogą wykonywać z powodzeniem prace tradycyjnie uważane za męskie” - zaakcentował Doś.
Zastrzegł, że II wojna światowa przyniosła podobne konsekwencje jak poprzednia, ale na jeszcze większą skalę. Państwa alianckie po raz kolejny zmobilizowały do pracy setki tysięcy kobiet, podobnie państwa Osi. Polska - od 1944 r. w sferze radzieckiej dominacji - wyniszczona i cierpiąca na niedobór siły roboczej, musiała przyjąć radziecki model rozwoju gospodarczego.
„Błyskawiczna industrializacja wymagała zaangażowania dziesiątek tysięcy dodatkowych rąk do pracy. Kobiety, w oficjalnej propagandzie stawiane na równi z mężczyznami, uzyskały możliwość pełnego zatrudnienia w przemyśle zarówno lekkim, jak i ciężkim” - wskazał rzecznik Muzeum Śląskiego.
Ekspozycja prezentuje cyfrowe reprodukcje fotografii ze zbiorów instytucji europejskich i amerykańskich, jak: Muzeum Śląskie w Katowicach, Imperial War Museums, Narodowe Archiwum Cyfrowe, Archiwum Państwowe w Gdańsku, National Coal Mining Museum for England, United States Holocaust Memorial Museum i inne.
Reprezentowany jest praktycznie każdy typ fotografii – propagandowa, dokumentalna, reporterska i artystyczna. Jedne ze starszych zdjęć pokazują: pracownicę kopalni węgla kamiennego w Walonii przy windzie szybowej (1904–1905 r.) czy pracownice sortowni kopalni węgla kamiennego w angielskim Wigan, pozujące w studiu fotografcznym (1887 r.).
Na innych fotografiach można zobaczyć pracownice fabryki samolotów wykańczające pleksiglasowe nosy bombowców Douglas A-20 w Long Beach w Kalifornii (1942 r.), grupę kobiet podczas lekcji spawania w szkole zawodowej w Daytona Beach na Florydzie (1942 r.), czy też Annę Walentynowicz, spawarkę, przodowniczkę pracy i późniejszą legendę Solidarności, w pracy w Stoczni im. Lenina, później Gdańskiej (lata 50. XX w.).(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/aszw/