48 zdjęć ukazujących mniej oficjalne oblicze stolicy lat 50. i 60. XX w. np. krowy pasące się na łące, w miejscu obecnej Galerii Mokotów, dzieci malujące po murach albo lśniącą nowością stację Powiśle można zobaczyć na wystawie w Fotoplastikonie Warszawskim.
"Wystawa jest związana z organizowanym przez Instytut Stefana Starzyńskiego, oddział Muzeum Powstania Warszawskiego Festiwalem +Niewinni Czarodzieje+. W tym roku jest on poświęcony postaciom Stefana Wiecheckiego +Wiecha+, Stanisława Barei i Andrzeja Kondratiuka. Dlatego postanowiliśmy zaprezentować zdjęcia Warszawy, które by pokazywały miasto właśnie z okresu tych trzech artystów" - opowiadał PAP specjalista Muzeum Powstania Warszawskiego do spraw Fotoplastikonu Warszawskiego Paweł Brząkała.
Jak zaznaczył, ze zbiorów, które znamy zdecydowanie najlepsze są tu zdjęcia Zbyszka Siemaszki. "Jest to zbiór bardzo duży, liczący 3,5 tys. fotografii. Te zdjęcia w przestrzeni publicznej funkcjonują bardzo często, stanowiąc np. ilustrację jakichś artykułów, ale często nie mamy świadomości kto jest ich autorem. Dużą część dokumentacji Warszawy jaką w ogóle posiadamy z lat 50. i 60. XX w. zawdzięczamy właśnie Siemaszce. I dlatego też go wybraliśmy jako najbardziej reprezentatywnego dla tamtego okresu" - powiedział Brząkała.
Wystawę zatytułowano "Warszawa (mniej) oficjalnie, czyli stolica lat 50. i 60. na fotografiach Zbyszka Siemaszki". "I staraliśmy się wybrać takie zdjęcia i obiekty, które albo nie istnieją albo nie miały szansy zostać uwiecznione przez oficjalnych fotografów, którzy chcieli pokazać Warszawę odbudowującą się, socrealistyczną, pełną nowych budynków. A my szukaliśmy takich ujęć, których raczej ówczesna władza by się mogła troszkę wstydzić. Czyli np. ostatnich ruder stojących jeszcze pomiędzy nowymi blokami, dzieci, które mazały po murach, ulicznych gier i zabaw. Chcieliśmy tę Warszawę pokazać jakby troszkę od podszewki, nieoficjalnie" - mówił.
Na ekspozycji znalazło się 48 zdjęć. "To tyle, ile mamy miejsc w Fotoplastikonie. Są one przystosowane do jego wymogów, to znaczy zostały przerobione na postać 3D. Na fotografiach możemy np. zobaczyć resztki przedwojennej zabudowy. Jedno przedstawia oryginalny budynek Sądu Najwyższego na pl. Krasińskich, wypalony podczas wojny i czekający na rozbiórkę. Mamy zdjęcia Kolejki Mareckiej jadącej ul. Radzymińską, dzisiaj już absolutnie nie do powtórzenia ujęcie. Są także krowy pasące się na łące, na której miejscu znajduje się obecnie Galeria Mokotów. A na fotografii widzimy tylko słup z nazwami ulic i nic więcej, aż po horyzont" - relacjonował Brząkała.
"Mamy również kilka zdjęć takich już bardziej oficjalnych np. budowli, które powstały w tamtym czasie. Takich, jak lśniąca nowością stacja Warszawa Powiśle, przepięknie skadrowana. Bo o Siemaszce mówi się często, że potrafił wydobyć nieznane oblicze z tego, co już setki razy zostało sfotografowane. Na każdym z tych zdjęć można zobaczyć tyle niesamowitych szczegółów, że warto poświęcić więcej czasu na obejrzenie wystawy" - dodał.
Zbyszko Siemaszko urodził się 30 sierpnia 1925 r. w Wilnie. W czasie wojny wstąpił w szeregi Armii Krajowej i przyjął pseudonim "Swojak". Po wojnie dokumentował odbudowę tak ważnych dla stolicy miejsc, jak Zamek Królewski, Teatr Wielki czy Stare Miasto. Ukazywał proces tworzenia "nowej Warszawy" - osiedla Muranów, Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, Ściany Wschodniej. Na jego zdjęciach widzimy Warszawę z lat 50., 60. i 70. Był wieloletnim współpracownikiem tygodnika "Stolica" (obecnie wydawanego jako miesięcznik). Zmarł 4 marca 2015 r. w Zalesiu Górnym pod Warszawą.
Wystawa "Warszawa (mniej) oficjalnie, czyli stolica lat 50. i 60. na fotografiach Zbyszka Siemaszki" będzie czynna do 15 grudnia. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ wj/