„Co dwie sztuki, to nie jedna” to tytuł nowej wystawy, adresowanej do młodego odbiorcy w warszawskiej Zachęcie - Narodowej Galerii Sztuki. Ekspozycja czynna będzie od 8 lutego.
"Wystawę tę stworzyli artyści ze swoimi dziećmi. Powstała ona z myślą o innych młodych osobach i towarzyszących im dorosłych. Podczas naszej pracy w dziale edukacji zauważyłyśmy, że niektórzy artyści zapraszani przez poważne galerie do zrobienia +dorosłej+ wystawy pracują nad nią ze swoimi dziećmi - powiedziała PAP Zofia Dubowska, współkuratorka wystawy.
Podała przykład: tak właśnie zrobił Zbigniew Rogalski ze swoim synem Tymonem przygotowując w Szczecinie wystawę +Ósmy kontynent+, podobnie zrobiła Magdalena Bielesz z synem Maurycym w Miejscu Projektów Zachęty. "Dzieci, które towarzyszą artystom, które są nieodłączną częścią ich życia, dzielą się swoją wrażliwością z dorosłymi" - zauważa Dubowska.
"Wystawę tę stworzyli artyści ze swoimi dziećmi. Powstała ona z myślą o innych młodych osobach i towarzyszących im dorosłych. Podczas naszej pracy w dziale edukacji zauważyłyśmy, że niektórzy artyści zapraszani przez poważne galerie do zrobienia +dorosłej+ wystawy pracują nad nią ze swoimi dziećmi - powiedziała PAP Zofia Dubowska, współkuratorka wystawy.
Do obecnej wystawie w Zachęcie zaproszone zostały rodzicielskie duety, tercety i kwartet; w sumie dziewięć rodzin.
Wystawa składa się z dwóch części, w pierwszej pokazywane są prace, które powstały wcześniej, np. wielkoformatowe "Stworzenie świata"; praca Moniki Drożyńskiej i jej syna z Tymona, instalacja Pawła Althamera i jego syna Kosmy, praca Cecylii Malik, którą stworzyła ze swoją dziesięcioletnią córką, dziś już osiemnastolatką. Ta część wystawy nazwana została "Kącik muzealny".
Druga, większa część ekspozycji służy - jak objaśnia kuratorka - idei pokazania, że kontakt ze sztuką można zacząć bardzo wcześnie; dziecko nie musi mieć czterech, pięciu, sześciu lat, aby znaleźć się w galerii czy muzeum przyniesione w nosidełkach przez rodziców.
Właśnie z myślą o takich maluchach - opowiada Dubowska - stworzyłyśmy wraz z performerką Iza Chlewińską przestrzeń w najbardziej reprezentacyjnej w Zachęcie Sali Matejkowskiej. "W miejscu, gdzie przed 1939 rokiem wisiała +Bitwa pod Grunwaldem+ Jana Matejki, swoje królestwo mają bobasy! W ten symboliczny sposób podkreślamy, jak ważna od urodzenia jest komunikacja przez sztukę, podążanie za dzieckiem i stworzenie bezpiecznej przestrzeni eksploracji" - podkreśla.
Najnowsza ekspozycja przygotowana w całości przez zespół Zachęty ma na celu przypomnienie, jak ważna jest twórczość w życiu każdego człowieka, jak istotnie wpływa na rozwój dziecka oraz że niezbędne jest wsparcie dorosłych w twórczych działaniach najmłodszych.
"Co dwie sztuki, to nie jedna" nie jest wystawą edukacyjną w rozumieniu edukacji jako przekazywania wiedzy. "Chcemy raczej zaprosić do bycia razem, współdziałania (w końcu — co dwie głowy, to nie jedna), wyciszenia i pomyślenia o tym, jak ważne jest odłączenie się od technologii i… kontakt z przyrodą" - podkreślają autorzy wystawy.
Iza Chlewińska we współpracy z Tomaszem Bergmannem i pięcioletnim Miłoszem skoncentrowali się na porozumieniu poprzez ruch i dotyk. Stworzyli rodzinną instalację performatywną poświęconą bliskości, obserwacji i wspólnej medytacji. Jaśmina Wójcik z córkami Zoją i Leą prezentują "Kryjówki", swoją ulubioną zabawę w rozmaite bazy zrobione z koców w domu, a w lesie - z gałęzi, w których można się skryć przed dorosłymi. W instalacji można posłuchać nagrań, w których inne dzieci opowiadają, jak zbudować najlepszą kryjówkę, a także nagrać własną instrukcję.
Każdą z prac można dotykać, eksplorować i doświadczać, poza obiektami w „kąciku muzealnym”, które można podglądać przez specjalne okienka. Na wystawie znalazło się też miejsce, gdzie można rysować i wieszać swoje rysunkowe dzieła. Rysowanie może stać się okazją do swobodnej opowieści, wyrażenia emocji i ukojenia, czego przykładem jest film, w którym Konstanty Brzeski rysuje i opowiada porywającą historię o władcach, poddanych i smutnych żółwiach.
Konstanty Brzeski z rodzicami bardzo lubi jeździć nad Bałtyk. Przywożą z tych podróży różne pamiątki: kamienie, patyki, muszelki, kawałki sieci i inne znaleziska wyrzucone przez morze. Praca "Bałtyk" Olafa Brzeskiego i Konstantego przenosi gości galerii na plażę, która jest najlepszym placem zabaw na świecie.
Tytus, syn Kingi Nowak, rysuje i gra w Minecrafta. Na podstawie jego rysunków mama stworzyła abstrakcyjne rzeźby zainspirowane grą. Z przestrzeni wirtualnej przenosimy się do realnej, w której można bawić się wspólnie.
Dla Tymona, syna Zbyszka Rogalskiego, bardzo ważne jest rysowanie i czytanie. Tymon prezentuje na wystawie galerię portretów artystek i artystów, a także, wspólnie z tatą wymyśloną instalację "W poszukiwaniu straconego czasu" składającą się z tysięcy małych literek, atomów książki.
Każdą z tych prac można dotykać, eksplorować i doświadczać, poza obiektami w „kąciku muzealnym”, które można podglądać przez specjalne okienka.
Na wystawie znalazło się też miejsce, gdzie można rysować i wieszać swoje rysunkowe dzieła. Rysowanie może stać się okazją do swobodnej opowieści, wyrażenia emocji i ukojenia, czego przykładem jest film, w którym Konstanty Brzeski rysuje i opowiada porywającą historię o władcach, poddanych i smutnych żółwiach.
Kuratorkami wystawy "Co dwie sztuki, to niejedna" są: Zofia Dubowska, Karolina Iwańczyk, Katarzyna Kołodziej-Podsiadło, Anna Zdzieborska.
Ekspozycja w Zachęcie - Narodowej Galerii Sztuki będzie czynna od 8 lutego do 13 kwietnia 2020 r. (PAP)
autor: Anna Bernat
abe/aszw/