Po II wojnie światowej i w latach 80. do Polski docierała pomoc z Ameryki i krajów Europy Zachodniej. Dlaczego za żelazną kurtynę przysyłano paczki i co zawierały można zobaczyć na wystawie „Paczka z Ameryki”, otwartej w środę w Muzeum PRL-u w Krakowie.
„Dla mnie ta wystawa to przede wszystkim okazja do wspominek. Ludzie często pytają mnie, skąd wzięło się to moje pomaganie. Związałam się z pomocą humanitarną dzięki pomocy, której sama doświadczyłam w latach 80. To, że dziś jeszcze chodzę, zawdzięczam Francji. To właśnie tam wszystko się zaczęło” - powiedziała podczas wernisażu prezes Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska. „ My Polacy mamy w kwestii upamiętnienia pomocy, którą otrzymaliśmy, jeszcze wiele do odrobienia, bo nie została ona udokumentowana tak, jak na to zasługuje” – dodała.
Jak podkreśliła obecna sytuacja, gdy 70 proc. polskiego społeczeństwa sprzeciwia się przyjęciu uchodźców to dla niej tak „jakbyśmy zapomnieli, że jeszcze niedawno sami potrzebowaliśmy pomocy i ją otrzymywaliśmy”. „Gdzieś na świecie, całkiem blisko, są ludzie, którzy uciekają przed okrutnymi reżimami i potrzebują naszej pomocy. Jednym z powodów jej udzielania powinna być wdzięczność” – mówiła Ochojska.
Paczki przysyłane w czasach PRL z Zachodu z jednej strony pozwalały na zdobycie towarów deficytowych, przydatnych w codziennym życiu, takich jak leki czy środki czystości, a z drugiej strony były „łamaniem izolacji” Polski, która po II wojnie światowej znalazła się w strefie wpływów ZSRR. Prezentowane w Muzeum PRL-u obiekty pochodzą ze zbiorów różnych muzeów i instytucji, kolekcjonerów oraz od osób prywatnych, które zareagowały na ogłoszoną kilka miesięcy temu zbiórkę.
„Tytułową +Paczkę z Ameryki+ traktujemy umownie. Wystawa przypomina o problemach z zaopatrzeniem i jakością towarów w PRL-u oraz o ograniczonej mobilności mieszkańców krajów bloku komunistycznego, którzy nie mogli swobodnie podróżować za granicę” – powiedziała PAP kurator wystawy Karolina Żłobecka.
„Tytułową +Paczkę z Ameryki+ traktujemy umownie. Wystawa przypomina o problemach z zaopatrzeniem i jakością towarów w PRL-u oraz o ograniczonej mobilności mieszkańców krajów bloku komunistycznego, którzy nie mogli swobodnie podróżować za granicę” – powiedziała PAP kurator wystawy Karolina Żłobecka.
W pierwszym tygodniu do obejrzenia wystawy zachęcał będzie ustawiony przed budynkiem Muzeum PRL-u dodge WC52, który dotarł do Polski wraz z pomocą UNRRA - Administracji Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy, a później był wykorzystywany przez strażaków. Wystawa jest podzielona symboliczną granicą. W pierwszej jej części można zobaczyć m.in. fotografie powojennej Polski autorstwa Johna Vachona, który dokumentował misję UNRRA oraz zachowaną do dziś, a pochodzącą z Muzeum AK oryginalną paczkę żywnościową z magazynów amerykańskiego wojska.
Dzięki przedmiotom zgromadzonym przez kolekcjonera Romana Piątka zwiedzający wystawę przeniosą się do urzędu pocztowego sprzed kilkudziesięciu lat. Autorzy wystawy przypominają też o towarach, które najczęściej pojawiały się w paczkach: lekach i kawie. Wśród prezentowanych dokumentów znalazła się korespondencja dwójki przyjaciół, byłych żołnierzy z oddziału Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Jeden z nich wyemigrował, drugi został w kraju i prosił przyjaciela o lekarstwa dla żony cierpiącej na stwardnienie rozsiane.
Obok poczty na wystawie zaaranżowano bazar pełen ubrań, kosmetyków, zabawek oraz płyt winylowych. „Przedmioty pochodzące z darów nie zawsze były przeznaczone do konsumpcji, ale często wymieniano je lub sprzedawano na bazarach. Dla osób, które nie miały rodziny czy kontaktów za granicą, był to jedyny sposób dostępu do deficytowych towarów” – mówiła Karolina Żłobecka.
Osobna część ekspozycji jest poświęcona czasom NSZZ „Solidarności”. W Muzeum PRL-u można zobaczyć m.in. kolekcję plakatów z różnych krajów, informujących o sytuacji w Polsce i organizowanych zbiórkach oraz akcjach na rzecz Solidarności, dyktafon/rekorder z Norwegii, na którym Jan Strękowski nagrywał audycje radiowe, czy aparat z Francji, którym Piotr Augustynek fotografował demonstracje w Nowej Hucie.
Są także zdjęcia dokumentujące konwoje, które w latach 80. z różnych krajów Europy przyjeżdżały do Polski. Przywożono w nich nie tylko żywność i odzież, ale też powielacze i papier potrzebne, by „Solidarność” po roku 1981 mogła działać w podziemiu.
Wystawa „Paczka z Ameryki” potrwa do 10 lutego. Partnerem wystawy jest Poczta Polska, a patronami: Konsulat Generalny Republiki Francuskiej oraz Instytut Francuski w Krakowie. Ekspozycji towarzyszył będzie cykl debat „Za żelazną czy niedomkniętą kurtyną?” prowadzonych przez Krzysztofa Kloca – doktoranta Uniwersytetu Pedagogicznego. Pierwszą z nich poświęconą planowi Marshalla zaplanowano 12 września, kolejne co miesiąc aż do lutego. (PAP)
wos/ pat/