„Faktycznie nigdy w całej 45-letniej historii Polski Ludowej nie było momentu, by jej obywatel – dysponujący odpowiednią gotówką – mógł bez problemu kupić legalnie wszystko to, co było mu niezbędne. Nawet w okresach względnej stabilizacji zaopatrzenia nie wszystkie towary były stale dostępne w oficjalnej sprzedaży” – pisze Andrzej Zawistowski we wstępie książki „Bilety do sklepu. Handel reglamentowany w PRL”.
Władza komunistyczna mówiła, że są święta, tylko nie mówiła jakie to święta. I choć nie akceptowała religijnego wymiaru tych dni, przez miesiące przygotowywała się do nich ze szczególną starannością. Raz tylko – w grudniu 1970 r. – nie doceniono wagi okresu przedświątecznego - mówi dr Andrzej Zawistowski z SGH.
Po II wojnie światowej i w latach 80. do Polski docierała pomoc z Ameryki i krajów Europy Zachodniej. Dlaczego za żelazną kurtynę przysyłano paczki i co zawierały można zobaczyć na wystawie „Paczka z Ameryki”, otwartej w środę w Muzeum PRL-u w Krakowie.
Marsze głodowe latem 1981 r. były objawem desperacji Polaków spowodowanej katastrofalnym stanem zaopatrzenia, nawet w przypadku podstawowych produktów. 24 lipca tr. na łamach „Tygodnika Solidarność” Waldemar Kuczyński w związku z takim stanem rzeczy ostrzegał: „docieramy do progu wytrzymałości społecznej”. Sytuację w kraju pogarszało załamanie się reglamentacji mięsa i jego przetworów (kartki na te podstawowe produkty wprowadzono – zgodnie zresztą z żądaniami strajkujących w sierpniu 1980 r. – od kwietnia 1981 r.) już w trzecim miesiącu obowiązywania systemu kartkowego! Dodatkowo nastroje pogorszała uchwała Rady Ministrów z 12 lipca 1981 r. o zmniejszeniu norm kartkowych na mięso i jego przetwory o 20% w sierpniu i wrześniu.