Fotografie pokazujące wycinek z życia małej, zamkniętej społeczności Romów, zamieszkującej okolice Beskidu Sądeckiego, można będzie obejrzeć na prezentowanej w Galerii Obok ZPAF wystawie prac Krzysztofa Dąbrowskiego „Manusza". Wernisaż w środę 5 września.
Schludnie ubrany chłopczyk romski siedzący przy stole; przed nim talerz pomalowany w kolorowe kwiaty; młoda uśmiechnięta kobieta przy kuchni i roześmiane dziecko w progu domu i znowu - kuchnia: ogień płonie na palenisku, na blacie wypolerowane garnek, patelnia i lśniący czajnik; siwa, tęga kobieta na wózku inwalidzkim sfotografowana również w kuchennym wnętrzu - to tematy niektórych z prezentowanych na wystawie ponad 30 fotografii, jakie wykonał Krzysztof Dąbrowski podczas pobytu w małej miejscowości w Beskidzie Sądeckim zamieszkałej przez Romów, a dokładniej przez Bergitaka Roma – najbiedniejszy klan zamieszkujący Polskę.
„Moja cygańska przygoda zaczęła się w okolicach Łącka we wsi Maszkowice - małej wiosce oddzielonej od reszty świata niewielką rzeczką. Wioskę zamieszkuje kilkanaście rodzin romskich - około 40 osób. Można dostać się do niej małym betonowym mostkiem ozdobionym dywanami suszącymi się na poręczy. Zazwyczaj jest to koniec drogi, jaką może przejść normalny turysta albo nieproszony gość. Każda osoba przekraczająca mostek od razu zwraca uwagę dzieci, które podnoszą wrzawę. Po takim alarmie natychmiast pojawiają się mężczyźni i skutecznie zniechęcają nieproszonych gości. Żeby przejść magiczną linię musiałem posłużyć się protekcją zaprzyjaźnionego księdza, kogoś w rodzaju kapelana romskiego, który pomógł mi w uzyskaniu zgody na wejście od wioski. Potem trzeba było przekonać wójta wioski, że nie mam złych zamiarów i zdjęcia nie trafią do kolorowej prasy” - opisuje swoją fotograficzną wyprawę Krzysztof Dąbrowski.
„Na zdjęciach widzimy to efekt kilkuletniej pracy autora Krzysztofa Dąbrowskiego. Autor rozwinął swój pierwotny projekt, który realizował jeszcze jako Dyplom w Studium Fotografii ZPAF. Prace tamte sprzed lat i obecne się wyraźnie różnią” - powiedziała PAP kuratorka wystawy Anna Wolska. „Wtedy były to zdjęcia z zewnątrz, +przypozowane+, oficjalne. Obecne - świadczą o tym, że autorowi fotografii udało się zdobyć zaufanie tej społeczności; pozwoliło to na rejestrowanie sytuacji znacznie bardziej prywatnych. Na zdjęciach widzimy Romów, którzy żyjąc bardzo skromnie, doświadczają tych samych radości i trosk, które towarzyszą i nam w codziennym życiu. Nie widzimy tu patologii, lecz uśmiechy i ciepłe spojrzenia. To co zwraca moją szczególną uwagę, to widoczna więź i przywiązanie między członkami tej grupy. Wielopokoleniowe rodziny, wzajemna troska i opieka, to coś, co wydaje mi się, że zgubiliśmy” - dodała kuratorka.
Autor fotografii spał w tej wiosce, jadł z Romami starając się poznać ludzi i panujące wśród nich zwyczaje. Na podstawie tych doświadczeń decydował, kogo i co będzie fotografował. „Zaprzyjaźniłem się z rodziną Szczerbów i właśnie tej rodzinie poświęciłem najwięcej czasu” - podkreśla Krzysztof Dąbrowski. „Wioska jest kolorowa, domy wymalowane w jaskrawe kolory, romskie stroje są wzorzyste i ozdobione cekinami. Wszystkie te kolory i ozdoby maskują biedę i codzienne problemy. Postanowiłem w kolorowy sposób opowiedzieć o ich życiu i problemach, z jakimi się borykają. Jak żyją i jak wychowują dzieci. Kolorowy świat Romów jest fasadowy, kolory i cekiny maskują biedę. Chciałem pokazać, że tak naprawdę w swej inności i odrębności są takimi samymi ludźmi jak my. Bieda i problemy z jakimi się borykają nie pozbawia ich człowieczeństwa. Słowo Manusza oznacza w języku romskim społeczeństwo” - dodaje autor fotografii.
Cyganie - Romowie to eksterytorialny naród nomadów pochodzenia indyjskiego. Romowie byli zmuszeni opuścić Indie w wyniku wojen w VIII–X wieku pomiędzy muzułmańskimi najeźdźcami, a Radźputami i to najprawdopodobniej z tej kasty, w świetle dzisiejszych badań genetycznych wywodzą się zamieszkujący w większości Europę Cyganie. „Poczucie silnej przynależności do grupy, unikanie wiązania się osobami odrębnej narodowości, spowodowały, że Romowie zostali wyrzuceni poza margines społeczny, skazując się na nomadyczny tryb życia. Począwszy od wczesnego średniowiecza, po przybyciu do Europy, poddawani byli różnym represjom, od niewolnictwa po holokaust w czasie drugiej wojny światowej. Wiele krajów jeszcze do niedawna prowadziło na przykład półoficjalne programy sterylizacji romskich kobiet bez ich zgody, np. w Czechosłowacji program taki trwał przynajmniej od 1972 r. do upadku systemu komunistycznego. W okresie komunizmu i zamknięcia europejskich granic, Cyganie zostali przymuszeni do stałego osadnictwa, tworząc zamknięte enklawy. To zamknięcie było i jest naturalną reakcją tej społeczności na agresywne działania ze strony środowiska zewnętrznego. Koniec XX wieku niewiele zmienił w ich życiu, pozostawieni sami sobie, nie nadążając za zmianami jakie niesie współczesny świat, stanowią wciąż obiekt drwin i agresji” - napisano w materiale towarzyszącym wystawie.
Krzysztof Dąbrowski, absolwent Studium Fotografii ZPAF w Warszawie, jest fotografem, kamerzystą związanym z TVN. Prowadzi wraz z żoną studio fotograficzne w Wołominie. Jest m.in. autorem wystawy „Kobiety” prezentowanej w Miejskim Domu Kultury w Wołominie.
Wystawa „Manusza”, której kuratorem jest Anna Wolska, będzie czynna w Galerii Obok ZAPF w Warszawie do 30 września 2018 r. (PAP)
autor: Anna Bernat
abe/ pat/