7 lutego w Krakowie odbędą się uroczystości żałobne po śmierci Stelli Mueller-Madej, jednej z osób uratowanych podczas II wojny światowej przez niemieckiego przemysłowca Oskara Schindlera.
Stella Mueller-Madej zmarła 29 stycznia w wieku 83 lat. Swoje wspomnienia zawarła w książce "Oczami dziecka - dziewczynka z Listy Schindlera" (1991 r.). Książka została przetłumaczona na wiele języków m.in. na niemiecki, holenderski, francuski, angielski czy japoński. Drugie wydanie, poszerzone o wspomnienia z lat powojennych, wydano w Polsce w 2001 r.
Uroczystości żałobne rozpoczną się 7 lutego 2013 r. o godz. 13 w Domu Pożegnań na cmentarzu Rakowickim w Krakowie - poinformował w poniedziałek Joachim S. Russek z Fundacji Judaica - Centrum Kultury Żydowskiej.
Stella Mueller urodziła się w Krakowie 5 lutego 1930 r. Podczas okupacji w marcu 1941 r. wraz z rodziną trafiła do krakowskiego getta, a stamtąd - w 1942 r. do obozu w Płaszowie. W październiku 1944 r., kiedy miała 14 lat, została wywieziona do obozu Auschwitz. Dzięki staraniom wuja - Zygmunta Gruenberga - została wpisana wraz z rodziną na "listę Schindlera" i wraz z innymi więźniami z listy wysłana do fabryki Bruennlitz, gdzie pracowała jako tokarz. Tam doczekała wyzwolenia przez wojska radzieckie - miało to miejsce 8 maja 1945 r. Po wojnie wyszła dwukrotnie za mąż. Z drugim mężem Aleksandrem Madejem przez lata prowadziła pensjonat w Bukowinie Tatrzańskiej.
"Jako młoda dziewczyna, kiedy wróciłam z obozu, nie potrafiłam znaleźć wspólnego języka z ludźmi, którzy spędzili życie na wolności. Byłam prawie dzikusem" - mówiła kobieta podczas uroczystych obchodów swoich 80. urodzin. Przez lata fakt spisywania wspomnień ukryła nawet przed swoimi rodzicami.
W 1993 r. podczas realizacji filmu "Lista Schindlera" Stella Mueller-Madej spotkała się w Krakowie ze Stevenem Spielbergiem. Reżyser zaprosił ją do Jerozolimy, aby wzięła udział w kręceniu ostatniej sceny filmu przy grobie Schindlera.
Niemiecki przemysłowiec Oskar Schindler od początku 1940 r. prowadził na krakowskim Zabłociu fabrykę Naczyń Emaliowanych, w której zatrudniał Żydów z getta, a później także z obozu w Płaszowie. Jesienią 1944 r. fabrykę ewakuowano do Bruennlitz na Morawach, gdzie robotnicy doczekali wyzwolenia. Dzięki pomocy Schindlera ocalało ponad 1 tys. osób. Za ratowanie Żydów Schindler został on nagrodzony tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
Według Stelli Mueller-Madej, Oskar Schindler był postacią "zupełnie nadzwyczajną". "On poświęcił się dla ponad 1,2 tys. ludzi, poświęcił w całym tego słowa znaczeniu" - mówiła. "Gdyby namiastka takich ludzi, ćwierć procenta takich ludzi istniało na świecie, nie byłoby takich okropności, jakie się zdarzają" - podkreślała. (PAP)
lt/ wos/ ls/