Dwie trzecie warszawskich 17-latków wie, kiedy wybuchło powstanie w getcie, jednocześnie co czwarty z nich uważa je za militarne zwycięstwo - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Homo Homini na zlecenie Gminy Żydowskiej w Warszawie.
"Badanie miało na celu nie tylko sprawdzenie, co młodzi Polacy wiedzą o powstaniu w getcie warszawskim, ale też jakie postawy mają wobec historii. Zapominamy często, że nauczanie historii to nie tylko przekazywanie wiedzy, ale także kształtowanie postaw" - powiedział psycholog społeczny dr Michał Bilewicz, koordynator Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego.
Badanie przeprowadzono w marcu tego roku. Wzięło w nim udział 1250 17-letnich uczniów z 20 proc. publicznych szkół ponadgimnazjalnych w Warszawie. Wyniki badania przedstawiono w poniedziałek.
"Pomogą nam one w planowaniu działań społecznych i edukacyjnych, które - jak się okazuje - są bardziej potrzebne niż myśleliśmy" - poinformowała kierowniczka biura komunikacji społecznej Gminy Żydowskiej Joanna Korzeniewska.
"O ile pierwsza część badań nie daje najlepszej opinii na temat poziomu nauki historii w polskich szkołach, choć bardzo źle nie jest, to wyniki drugiej części badań pokazują, że szkoła zawiodła nie tyle w uczeniu młodych ludzi wiedzy, co w kształtowaniu ich postaw" - powiedział przewodniczący Gminy Żydowskiej w Warszawie Piotr Kadlcik.
Uczniowie mieli najpierw odpowiedzieć na pytanie, jaki odsetek mieszkańców Warszawy przed II wojną światową stanowili Żydzi. "Bez znajomości tego, ilu Żydów mieszkało przed wojną w Polsce, w Warszawie, trudno zrozumieć skalę Holokaustu" - zaznaczył Bilewicz. Jak poinformował, z badania wynika, że zdaniem przeciętnego ucznia warszawskiej szkoły średniej przed wojną w Warszawie Żydzi stanowili 17,83 proc. mieszkańców miasta, podczas gdy faktycznie odsetek ten wynosił 31 proc.
Drugie pytanie dotyczyło najważniejszych wydarzeń w historii miasta; uczniowie mieli uszeregować podane im wydarzenia. Powstanie w getcie znalazło się na siódmym miejscu na dziesięć; poprzedzają je: powstanie warszawskie, bitwa warszawska, powstanie listopadowe, obrona Warszawy w 1939 r., powstanie styczniowe i przeniesienie stolicy z Krakowa do Warszawy. Za mniej ważne od powstania w getcie uczniowie wskazali: zabójstwo prezydenta Narutowicza, porozumienia okrągłego stołu i demonstracje studenckie w marcu 1968 r.
"Podobnie jak w badaniach na próbach dorosłych respondentów, tradycyjnie w Polsce za najważniejsze wydarzenia uznawane są powstania, bitwy i inne działania militarne. (...) Smutnym zaskoczeniem było to, że w tej grupie powstanie w getcie było najrzadziej wymieniane" - powiedział Bilewicz.
Uczniowie byli też pytani o to, kto był przywódcą powstania w getcie. 55,8 proc. podało, że Mordechaj Anielewicz. 12,5 proc. wskazało Ludwika Zamenhofa, 11 proc. - Antoniego Chruściela, 9,6 proc. - Adama Czerniakowa, 8 proc. - Mordechaja Tenenbauma. 68,3 proc. wiedziało, że powstanie wybuchło w 1943 r. 23 proc. uczniów podało, że zakończyło się ono militarnym zwycięstwem powstańców.
Podczas badania zadano także pytania dotyczące interpretacji historii. Pytano o skalę pomocy Polaków dla Żydów ukrywających się poza gettem. Zdaniem 4,9 proc. uczniów była ona zdecydowanie za mała, w ocenie 19,8 proc. - nieco za mała, 54,6 proc. uznało, że wystarczająca, 9,5 proc. - nieco za duża, 11,2 proc. - zdecydowanie za duża. Pytano także o skalę pomocy walczącym w getcie. Według 6,3 proc. badanych była ona zdecydowanie za mała, zdaniem 28,4 proc. - nieco za mała, 50,8 proc. - wystarczająca, 5,4 proc. - nieco za duża, 9 proc. - zdecydowanie za duża.
44,4 proc. badanych uważa, że Polacy i Żydzi ucierpieli w czasie II wojny światowej tak samo; 24,7 proc. uważa, że Polacy byli większymi ofiarami okupacji, a 27,9 proc., że najbardziej ucierpieli Żydzi. "To zdumiewające wyniki w świetle danych historycznych" - skomentował Bilewicz.
Warszawscy 17-latkowie byli pytani także, o czy byliby zadowoleni, gdyby okazało się, że w ich rodzinie jest osoba pochodzenia żydowskiego. Na negatywne odczucia wskazało 45 proc. uczniów. 60,7 proc. badanych przyznało, że byłoby niezadowolonych, gdyby okazało się, że ich dziewczyna/chłopak okazał się Żydem. 40,1 proc. przyznało, że byłoby niezadowolonych gdyby okazało się, że do tej samej szkoły chodzą dzieci żydowskie, a 44,1 proc., że żydowska rodzina wprowadziła się do sąsiedztwa.
"O ile pierwsza część badań nie daje najlepszej opinii na temat poziomu nauki historii w polskich szkołach, choć bardzo źle nie jest, to wyniki drugiej części badań pokazują, że szkoła zawiodła nie tyle w uczeniu młodych ludzi wiedzy, co w kształtowaniu ich postaw" - powiedział przewodniczący Gminy Żydowskiej w Warszawie Piotr Kadlcik. (PAP)
dsr/ hes/ gma/