Billboard akcji "German Death Camps" z napisem "Death Camps Were Nazi German" najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu ruszy w trasę powrotną. Na trasie przejazdu znalazła się m.in. Bruksela, w której w tym czasie będą się odbywały obrady plenarne Parlamentu Europejskiego.
Do tej pory samochód z billboardem akcji #GermanDeathCamps przejechał - jak podali organizatorzy akcji na wtorkowej konferencji prasowej - 1000 mil, przejeżdżając m.in. przez Moguncję, Wiesbaden, Bonn, Brukselę, Londyn i Cambridge.
Billboard na początku lutego mogli widzieć także mieszkańcy Moguncji, niemieckiego miasta, w którym znajduje się siedziba stacji telewizyjnej ZDF. Stacja ta - jak przypomniał we wtorek jeden z organizatorów akcji Dawid Hallmann - została przez sąd zobowiązana do złożenia przeprosin za użycie w materiale zwrotu "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz".
"Sprawa przeciwko stacji była z powództwa Karola Tendery, byłego więźnia KL Auschwitz. Sąd wyraźnie powiedział, jak mają wyglądać te przeprosiny: że mają być wyraźnie opublikowane na stronie głównej. Stacja ukryła te przeprosiny i jeszcze poprzedziła je swoim komentarzem. Nie do końca przeprosiny były przeprosinami" - mówił Hallmann. Wysłanie mobilnego billboardu miało być, jak podkreślił, "wezwaniem stacji do wykonania tego wyroku".
Choć - zdaniem organizatorów - akcja miała "szeroki oddźwięk" - odniosła "bardzo duży sukces medialny w Polsce", a także była nagłośniona w pozaeuropejskich mediach - telewizja ZDF "w dalszym ciągu nie wykonała wyroku sądu, a edukacja historyczna w państwach zachodnich jest nadal potrzebna". Stąd pomysł na drugą, powrotną, planowaną trasę billboardu.
Billboard najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu ruszy w drogę, odwiedzając m.in. Manchester, Edynburg, Glasgow, Liverpool, Birmingham, Bristol, Southampton, Londyn, Calais, Brukselę, Hamburg, Dortmund i Berlin.
"Tę trasę opracowaliśmy mając na uwadze głosy Polonii. (...) Chcemy zacząć od tour po Wielkiej Brytanii i wrócić przez Brukselę. Za pierwszym razem tak się niefortunnie złożyło, że kiedy byliśmy z billboardem w Brukseli, trwał szczyt Unii Europejskiej na Malcie i w Brukseli nie było ani polityków, ani dziennikarzy, przez co nie dało się nagłośnić akcji" - wyjaśnił Marcin Wolak, jeden z organizatorów. "Teraz planujemy być w Brukseli 1 marca - w momencie, gdy tam rozpoczną się obrady plenarne Parlamentu Europejskiego. To na pewno pomoże nam wypromować tę akcję na Zachodzie" - dodał.
Organizująca zbiórkę na przejazd billboardu Fundacja Tradycji Miast i Wsi informuje także, że - o ile na portalu zrzutka.pl uda się zebrać wymagane środki - billboard ruszy w trasę także po Stanach Zjednoczonych. Przejazd ma być połączony z promocją angielskiego wydania Raportu Witolda Pileckiego. (PAP)
oma/ agz/