PSL poparło uchwałę w sprawie zbrodni wołyńskiej, bo oddaje ona cześć pamięci ofiar, mimo że nie ma w niej terminu "ludobójstwo" - powiedział szef klubu PSL Jan Bury po piątkowym głosowaniu. Zaznaczył jednak, że w opinii polityków PSL rzeź wołyńska była ludobójstwem.
Jako ludobójstwo definiowały zbrodnię wołyńską: wniosek mniejszości zgłoszony przez PiS oraz poprawka SP do projektu uchwały w sprawie 70. rocznicy rzezi wołyńskiej. Za przyjęciem wniosku mniejszości oraz poprawki głosowało w piątek 212 posłów, 222 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. Wniosek poparły kluby: PSL, PiS, SP i SLD.
Ostatecznie przegłosowana przez Sejm uchwała określa zbrodnię mianem "czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa".
Bury powiedział dziennikarzom w Sejmie, że uchwała w ostatecznej wersji oddaje cześć pamięci ofiar zbrodni wołyńskiej. Jak wyjaśnił, gdy okazało się, że nie ma większości dla "określenia tego wydarzenia jako +ludobójstwo+, to ludowcy zdecydowali się poprzeć uchwałę".
"Uważamy, że mimo wszystko uchwałę trzeba było przyjąć" - podkreślił.
"Chcieliśmy oddać cześć pamięci ofiarom z okazji 70. rocznicy zbrodni ludobójstwa. Dla nas to było ludobójstwo, natomiast większość sejmowa zadecydowała inaczej" - podsumował.
Upamiętnienie wiąże się z przypadającą w tym roku 70. rocznicą masowych zbrodni UPA popełnionych na polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. W wyniku mordów UPA zginęło ok. 100 tys. Polaków: mężczyzn, kobiet, starców i dzieci. (PAP)
gł/ son/ jra/