2011-01-29 (PAP) - Reżyser Feliks Falk powiedział w sobotę w Kielcach, że wiele kobiet w czasie wojny fałszywie oskarżano o kontakty z Niemcami. Falk spotkał się z widzami po projekcji swojego filmu "Joanna". Bohaterką obrazu jest kobieta, która ukrywa żydowską dziewczynkę.
Aby ratować dziecko i siebie kobieta oddaje się niemieckiemu oficerowi. Podziemie karze ją za to, goląc jej głowę, a rodzice zrywają z nią kontakty.
W opinii reżysera czyn Joanny był odważny i szlachetny. Jego zdaniem, nie było podstaw do oskarżenia kobiety, były tylko pomówienia.
Odpowiadając na pytanie kobiety z widowni, która zainteresowała się karaniem kobiet przez podziemie, Falk powiedział, że z dokumentacji, dotyczącej tego typu egzekucji wynika, iż na ogół nie wystarczało jedno doniesienie, oskarżenia sprawdzano. Dodał, że wie, iż było bardzo dużo nieuzasadnionych wyroków. Ludzie, którzy mają 80 lat, mówili reżyserowi, że bardzo dobrze, iż taki film powstał, bo wiele kobiet zostało fałszywie oskarżonych.
Falk oznajmił, że film stawia pytania, które zadać sobie można zawsze: jak się zachować, jakich dokonać wyborów, co zrobić, gdy jest się bezpodstawnie oskarżonym.
Zdaniem prezesa Stowarzyszenia im. Jana Karskiego Bogdana Białka film Falka wiernie oddaje koszmar czasu wojny.
Projekcja "Joanny" odbyła się w ramach Kieleckich Spotkań Chrześcijańsko-Żydowskich "Wiara-Hatikvah-Miłość" organizowanych przez Stowarzyszenie im. Jana Karskiego.
Agnieszka Gołębiowska (PAP)
agn/ ls/