Fundacja imienia Raoula Wallenberga uznała czterech członków działającej podczas II wojny światowej grupy berneńskiej - ambasadora Aleksandra Ładosia, jego zastępcę Stefana Ryniewicza oraz Konstantego Rokickiego i Juliusza Kuehla - za dyplomatów ratujących Żydów z Zagłady.
Na oficjalnej stronie fundacji nazwiska czterech polskich dyplomatów znajdują się na liście "Diplomats Saviors". Przedstawiciele grupy berneńskiej widnieją na niej obok m.in. samego Wallenberga, Chiune Sugihara czy Henryka Sławika. Fundacja w krótkich notkach opisuje działalność dyplomatów związaną z ratowaniem Żydów.
O obecności nazwisk dyplomatów na liście poinformował w mediach społecznościowych ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch. "To olbrzymia zasługa naszego konsula honorowego w Zurychu. Markus Blechner, syn ocalonych z Zagłady, od wielu lat walczy o pamięć o Ładosiu i jego ludziach" - napisał.
W grupie berneńskiej oprócz Ładosia, Ryniewicza, Rokickiego i Kuehla działali również poseł na Sejm II RP Abraham Silberschein oraz przedstawiciel organizacji żydowskich Chaim Eiss.
Grupa ta w latach 1941-43 zajmowała się podrabianiem i szmuglowaniem ze Szwajcarii do Polski i innych krajów Europy paszportów krajów Ameryki Łacińskiej dla Żydów. Posiadacze tych dokumentów w większości uniknęli wywózek do niemieckich obozów zagłady i zostali skierowani do obozów dla internowanych w Niemczech i okupowanej Francji. Według jednej z notatek Silberscheina z początku 1944 roku, w obozach takich znalazło się łącznie ok. 10 tys. osób. Historycy nie są zgodni co do liczby osób, które doczekały końca wojny.
Podział zadań w grupie berneńskiej był następujący: Kuehl, który sam był Żydem, jako ekspert od pomocy humanitarnej w polskim konsulacie w Bernie za łapówki otrzymywał niewypełnione paszporty od konsulów państw Ameryki Łacińskiej i przekazywał je Rokickiemu. Ten wystawiał je na nazwiska osób więzionych w gettach na terenie Polski i nie tylko. Nazwiska i fotografie do paszportów były przemycane z okupowanej Polski poprzez sieć zorganizowaną przez Eissa i Silberscheina.
Paszporty krajów latynoskich, głównie Paragwaju, Salwadoru, Hondurasu, Boliwii, Peru i Haiti, chroniły swoich posiadaczy w gettach przed wywózką do niemieckich obozów zagłady. Ich właścicieli kierowano do obozów dla internowanych, gdzie pewna część z nich doczekała końca wojny. Ocenia się, że konsulowie państw latynoamerykańskich wydali od kilkuset do kilku tysięcy takich dokumentów, wiele z nich dla całych rodzin.
Obaj polscy konsulowie działali pod ochroną innych polskich dyplomatów: ambasadora Ładosia i jego zastępcy Ryniewicza. Chronili oni pozostałych członków grupy, przekonując władze szwajcarskie, aby przymknęły oko na "nielegalne" działania, gdy policja podjęła interwencję.(PAP)
mobr/ mal/ krap/
arch.